Wy tu gadu gadu, a tymczasem Bob Dylan

Sobie na boczku, po cichuku świętuje 80. urodziny.

6 polubień

150 lat!
:beer:

1 polubienie

Gadu-Gadu :sun_with_face: nadal istnieje, ale nie jest już dominującym komunikatorem w Polsce xd

1 polubienie

Signal lub Telegram. Inni szpiegują.

1 polubienie

Discord był komunikatorem i technicznie nadal nim jest, ale w praktyce to mix dawnego IRC-a, forum i grup facebookowych. Prawie każdy youtuber ma teraz swój serwer (grupę) na Discordzie.

.do bram nieba po cichu puka.

2 polubienia

Trudno to objąć wyobrażnią ale z pewnością Dylan [wł. Robert Zimmerman] jest jednym z kilku najwspanialszych twórców muzyki popularnej w historii w ogóle.
Mam niemal wszystkie jego plyty,do roku 95 oraz 3 z okresu pózniejszego…I kiedy próbuje uogólnić,chyba tylko Beatles i Rolling Stones,są ze swym wpływem i dorobkiem,porównywalni.Przy czym oczywiście nie chodzi tutaj o ilość…
“Ludzie przeciwni indywidualnej wolności,po prostu zaprzedali sie społeczeństwu i nie mogą znieść widoku człowieka któremu zyje sie przyjemnie choć moze mniej zamożnie”
To jedna z myśli Boba,jeszcze z lat 70-tych…Miałem to kiedys na plakacie :slightly_smiling_face:
Dylan nie jest rewolucjonistą muzycznym.Raczej idealnie wpisuje sie w tradycje jak i w rockowy kontekst na swych albumach.Rock,folk rockowych,nie stroniących od country,gospell czy nawet pod wplywem producenta,Daniela Lanoise’a,etno,w tym przypadku odwolującej sie do tradycji indiańskich…
Natomiast z pewnością jest niezwykłym innowatorem jesli chodzi o przekaz literacki zawarty w muzyce rockowej…Te jego"poematy",protest songi…W latach 60-tych jeszcze “wymienial sie"inspiracjami z The Beatles…Potem to juz raczej on porażał innych…
Cytować mozna w nieskonczoność…Ja wybrałem chyba dzisiaj najpopularniejszy utwór z lat 70-tych,w Jego dorobku…

Hurricane czyli historia boksera nieslusznie oskarżonego o morderstwo.Dla Boba,jedna z najwazniejszych piosenek lat 70-tych…Z albumu"Desire”,z roku 1976.
Bylo wcześniej i potem także,kilka ciekawszych albumów ale trzeba przyznać ze tytułowy huragan faktycznie porywa…
Dzisiaj Bob jest nieco inny…Czasem bardzo wyciszony,czasem zwracający sie swobodnie w strone nawet lat 40-tych,jak na płycie “Love And Theft” z 2003 roku…
I w dalszym ciągu wydaje sie ze jedna z jego myśli pozostaje wciąż aktualna:
“Nigdy nie bylem zbyt dobrym wokalistą ale gdy jest dobra historia do opowiedzenia to własciwie to nie jest az takie ważne.Ludzie i tak posluchają” :relaxed:
Twoje zdrowie,Bob!

1 polubienie