Taka niby prosta do wyobrażenia rzecz, a okazuje się, że nie gdzie tych rzeczy podziać do ch…y.
Może bym jeszcze pomyślał o mojej starej cioci i jej działce pod lotniskiem w Poznaniu, może za jakieś tam grosze by mi udostępniła przestrzeni do wynajęcia. No ale ten pomysł tylko dla mnie działa, ma się rozumieć.
Jest taki program, nie wiem, czy kojarzysz: “Wojny magazynowe”. Są powierzchnie magazynowe, różnej wielkości. Można sobie wynająć. A jak ktoś nie płaci, to zawartość magazynu jest licytowana.
Fajna sprawa, szkoda, że w Polsce tego nie ma, a przynajmniej nie słyszałem o czymś takim.
1 polubienie
Mówisz? Nie słyszałem. Aż chętnie zobaczę w moim mieście, czy jest coś takiego.
To nie tylko magazyny, ale i cale kontenery tez licytuja. Nie liczac wedrownych lowcow roznych rupieci.
Jest tych programow sporo.
A licytacje tego rodzaju są i w Polsce, z tym, ze nie dotyczą magazynow a rzeczy, ktore pozostawili po sobie ludzie, ktorzy nie mieli spadkobiercow lub tzw. licytacje komornicze
O ile się nie mylę informacje o tym mozna znaleźć w urzedach miasta lub gminy
1 polubienie