A mnie wozek!!!
Brawo !!
I dziękuję za szczerą odpowiedź!
Dużo sił i zdrówka Ci życzę!
Dziękuję Malitka
Z roweru. Serio, ktoś skusił się na rower wtedy 9 latki. To był prezent komunijny. Jeździłam nim do szkoły oddalonej o 900 metrów. Pewnego dnia wychodząc ze szkoły zobaczyłam, że mojego roweru, który stał w stojaku pod szkołą nie ma. Zadzwoniłam do taty, tata poszedł do naszego sąsiada, który jest naszym dzielnicowym i zgłosił kradzież. W szkole była akcja, że rowery zostały znaczone (nadawane numery na ramie pod spodem) i po tym numerze doszli, kto ukradł rower ze szkoły. Odzyskałam go, a potem przypinałam. Teraz tego roweru już nie ma, ale to wydarzenie mam w pamięci i każdy rower zapinam.
No i co to za menda go ukradła?
Taki miejscowy alkoholik , myślał że uda mu się go sprzedać
Jesli juz to z…fizycznej slabości.Nie przywiazuje do tego wagi ale czasem…brak mi!
Do okradzenia,trzeba zlodzieja…
A ja tych akurat mam na dystans,szcześliwie…
Jakos mi sie udało…