Z innego świata

Oto Louis Armstrong w slynnym temacie,znanym z niezapomnianej interpretacji Edith Piaff…
Płyta którą zdobyłem dzisiaj,jest znacznie ciekawsza ale…nie ma jej w necie… :thinking:
Nagranie z 1965 roku gdy brzmienie Louisa moze było mniej charakterystyczne ale za to bardziej na czasie…Czytaj,wiecej improwizacji! :wink:
Idea jednak jest ta sama.
Oby nigdy nam jazzu nie zabrakło!
I takich postaci…
I takich przeżyć…

Louis tutaj w rytmie marszu pogrzebowego rodem z Nowego Orleanu…Lub okolic :innocent:
Jak to moze wyglądać,widać we fragmentach Live And Let Die,z Jamesem Bondem /Roger Moore/
Tak na marginesie :laughing:

4 polubienia

Stardust…Gwiezdny pył…Kto wie czy to nie top wszelkich mozliwych,jazzowych coverów? :innocent:
Tutaj Lionel Hampton w trio,plus orkiestra

3 polubienia

No to mam co słuchać na cały jutrzejszy dzień. Obyś szczęścia zaznał za ten temat. :+1:

2 polubienia

Tak moge nadawac przez całą noc…
Ciągle sie ucze wybierac z netu ale okazuje sie ze to skarbnica! Tylko trzeba odsiewać…W jazzie łatwiej. Tam uczciwe granie sie nie ukrywa. :innocent:

2 polubienia

Budzik mam nastawiony na 1.20. Siatę naszych oglądnąć muszę. Raczej jazzu słuchać się wtedy nie da. Ale, jak odeśpię, to będzie mi ten jazz chodził jak najdłużej.

1 polubienie

A mnie juz przeszło…Noc “odespana”.Tylko transmisji brak…Wraca stare… :innocent:
Jak mam latem reklamowac brak ogrzewania? :thinking:

goovno tam,przeszło… :cold_face:

No,chyba po tym meczu,czeka nas szatnia… :innocent:
Za duzo jest tego grania w roku…
Nie zebym sie skarżyl po porażce ale mowilem juz o tym dawno temu…W jednym sezonie bedziesz mial 1-2-3 druzyny…
Wrocimy do tego jeszcze nie raz…

1 polubienie