Cos wczoraj rozmawialismy o Dylu Sowizdrzale…
Strauss, Till Eulenspiegel…
Witkacy, Fantazja - Bajka
Dwadzieścia minut bardzo interesującej muzyki.
Co do Witkacego, to mógłbym tu dużo napisać, wiem o nim z opowieści moich rodziców, bo oni mieli informacje, niejako z pierwszej ręki. W latach 60, młodszy kuzyn Witkacego, lekarz roentgenolog, pan Białynicki - Birula był naszym sąsiadem, Spędził szmat życia w towarzystwie Witkacego. Władze dały mu bardzo duże mieszkanie, w którym miał swoją pracownię radiologiczną i ponad 100 obrazów Witkiewicza. Nikt wtedy nie przypuszczał, jaki to jest majątek. Ten lekarz przyjaźnił się z moimi rodzicami.przychodził na brydża, a ja kumplowałem się z jego synem, moim rówieśnikiem. Widywałem te, którymi obwieszone były ściany, reszta zajmowała miejsce na podłodze oparta o te ściany, albo, po prostu, jedne na drugich. I te obrazy fascynowały mnie, jako chłopca, były tajemniczo dziwne, pobudzały moją wyobraźnię.
Większość z tych dzieł zobaczyć można w Słupsku i innych miejscach w Polsce. Są warte krocie.
W każdym czasie powstawały dzieła zacne jak też popularne. Podobnie było w Renesansie. Czytam, bo wiedza, jaką posiadamy o czasach, o ludziach, jest schematyczna i powierzchowna. Trudno tu cytować dość długie i pisane często trudnym do zrozumienia językiem, ale pod jedną z nich autor, niejaki Bieniasz Budny, zamieścił krótki a trafny wierszyk:
Mogłeś się tu przypatrzyć, iż cnota nie traci,
Niecnocie wedle zasług częstokroć się płaci;
Także przypadkom trefnym, zdradom i chytrości,
Omyłkom, sztukom różnym, szczęścia odmienności,
Które tuż za człowiekiem w stopy zawsze chodzą
I jako by oszukać, nieprzystojnie godzą.
Ale jakaż nagroda za takimi idzie?
Złemu złość jego zawsze na złe też wynidzie,
A dobrzy, acz tu czasem utroskanie mają,
Na ostatku pociechy wdzięcznej doznawają
Był taki, przełom XVI i XVII wieku.
Ten mój wtręt tak a propos Dyla, o którym opowieści krotochwilnych jest sporo. Są jednak i inne, naprawdę ciekawe.
Dokładnie, tak. Tych ludycznych obrzępałów w literaturze średniowiecznej i później renesansowej było dużo, Dyl, jednak był najpopularniejszy literacko. Choć, wcale nie był pierwowzorem.
Swietny wierszyk!
Witkacy fascynujacy
Muzyka rowniez. A wlasnie wczoraj w radiu byl wieczor Straussa…
A ja pedze na Rosenfest…jak przestanie padac
Ja dzis nie moge sie ruszac (po wczorajszej “zabawie” w wannie…) Rosenfest… musi to byc cudowny widok i zapach!
Niestety nasze roze wygladaja czasem imponujaco, ale z zapachem to kiepsko
A jakaz to zabawa w wannie?
Generalny szorownaka i pedikiurek…dzis tak mnie bola miesnie nog, ze ledwie zyje!