Z jakim imieniem przeżyliście najbardziej upojną noc?

Gdyby to ode mnie zależało to by był na wieki wieków amen :stuck_out_tongue:

1 polubienie

Przytulam. Zapomnij :cherry_blossom:

2 polubienia

Staram się :grin: sentyment na zawsze pozostanie.

1 polubienie

A wracając do nocy, którą opisałam jako upojną: było nas sześcioro i tak się upoiliśmy, że w końcu wszyscy zasnęliśmy tam, gdzie kto siedział. Oprócz mnie! Postanowiłam w upojnym widzie, że zaszczycę towarzycho swoim śpiewem! Głosik mam średniej jakości, jedynie słuch jako taki wyćwiczony śpiewaniem w chórach i chórkach. Ale za to silny! Znam sporo arii operetkowych, dużo różnych piosenek ludowych, przedwojennych i… wojskowych. No więc śpiewałam, a jak się ktokolwiek przebudzał, to pytałam czy ładnie. Na to zwykle słyszałam udręczoną odpowiedź: ładnie, ładnie ale już śpij. Nic z tego! Jak ładnie, to zaśpiewam coś jeszcze! Dopiero nad ranem wreszcie padłam :joy:

2 polubienia

Wiem.

1 polubienie

Pszeniczna i Igristoje…!

1 polubienie