U mojej babki bylo kilka takich makatek - niestety ząb czasu nieublagany i po prostu sie ze starosci rozlecialy.
2 polubienia
W casach PRL na prowincji, to z 80% domów miało takie makatki. W Niemczech do dziś tak jest.
3 polubienia
to bardzo fajny, rustykalny element.
1 polubienie
Kiedyś się z tego nabijałem, ale później udało mi się zmądrzeć.
2 polubienia
wiele rzeczy z czasem nabiera patyny i jako element nostalgiczny we wnetrzach sie sprawdza.
1 polubienie
Otóż to, właśnie.
Zacna @Nunu tak gotuje,
że gdy je się, to się czuje… 
3 polubienia
Czuje się, że nie wiadomo co się je 
1 polubienie
2 polubienia
z tego wszystkiego do planu rzeczy "do skonczenia " dopisalam sobie kuchenna makatke - kiedys zaczelam i lezy w szufladzie czekajac na zmilowanie
2 polubienia
Dobra żona tem się chlubi,
że mężulek piwo lubi… 
1 polubienie
Dobra żona tym się chlubi, że dba o linię męża i dlatego powtarza :
nie jedz za dużo bo utyjesz.
W drugą stronę niestety to nie działa.
3 polubienia
Z podobnym tytułem wychaftowałem 2 poduszki w szpitalu na chirurgi przyszytym barkiem i ręką w ramach łóżkowej rechabilitacji indywidualnej, były jeszcze 2 inne motywy, poczym ordynator mnie wypisał do domu na 3 miesiące bo na poprawkę / łamanie stawu / i ręka w gips pod szyję z dziurkami. Żłośliwy był i zazdrosny choć tuning był super
1 polubienie
Gdzie zamykają żony by gotowały mężom to nie wiem. Mając 13 lat chodziłem po szkole z kogoś babcią na wesela i robiliśmy jedzonko - kateringu nie było. Babcia ryby i mięsa a ja wypieki itd wg życzeń i gustów, niekiedy się zamienialiśmy rolami, były momenty że musieliśmy dorabiać mięsa i ciasta w nocy na rano byle na bogato, tylko 3 młode panie z przestrzeni kilku lat, poprosiły by im pokazać od A-Z jak zrobić np ciasto czy mięso / zapisywały w zeszycie, także i inne sprawy i specjały które ich interesowały /. Samo czytanie bez pasji zrobienia wyrobu nie uczyni kucharza, podobnie jak nowa kuchnia, gary, blachy, mulicocery za 6 000 itd, chcieć lubić smacznie zjeść jest sztuką konesera dla podniebienia. Przy naszej kuchni wszyscy przeżyli, choć patrząc na dzisiejsze przepisy i wymogi Sanepid to około 1/3 powinna mieć zatrucia itd. Nunu czemu chcesz być inna. Większość kobiet po ślubie się nie przyznaje i korzysta z gotowych wyrobów, do dziś jakoś przeżyłaś czyli nie jest żle. Żaden wstyd że czegoś nie umiesz, nie wiesz, wstyd to się nie pytać, całe życie przed tobą na naukę. Wierzę w ciebie i inne panie których temat interesuje że będzie lepiej, nic nie trwa wiecznie - głód to najlepszy nauczyciel. Niekiedy mnie na budowach, fuchach częstują tym i tamtym, to delikatnie podpowiadam co bym zmienił i za to mi kobiety dziękują, a niekiedy dostarczam własne sprawdzone przepisy / łyżeczka, łyżka, szklanka / śmieszą mnie przepisy na wagę np co do grama / inny smak wyrobu mięsa, ciasta gdy jest świeży lub starszy. Mam kilka stron gdzie się udzielam, korzystam też z ciekawych przepisów w nietypowym połączeniu smaków, niekiedy podpowiadam na FB
1 polubienie
Głód no tak…tylko dzisiaj zamiast w tramwaj chciałam wsiąść w metro a potem wysiadłam w drugą stronę nie na tym przystanku 
Demencja jak nic. Trzeba dużo chodzić, może się cofnie…
1 polubienie
Roztargnienie albo nadmiar myślenia jak nic i brak odpoczynku by się zregenerować. Demencja bez badań nie ważna
2 polubienia
Odpoczynek był ostatnio po długim stresie jednak Dziękuję za troskę 
Już się postaram w bagno nie pakować…
Jak pomyślisz to każde hm bagno czegoś nas uczy, nie wydarzyło się na darmo - było dla ciebie, skoro nie ucierpiał nikt inny. Z stresem ciężko walczyć. Dziś po 1,5 roku, choć miała być przełożona o kolejne 8 miesięcy, miałem wizytę kontrolną u neurologa. Ale mam walczyć z stresem tabletkami / muszę to przemyśleć bo one mają odlot /. Potem kontrola u kardiologa i diabetyka. 
bez żadnej okazji - żyjesz
1 polubienie
Boję się wariatów-psychopatów…musiałam wiać 
idę odesłać bluzki 
1 polubienie
Luzik !, Też ich nie lubię
1 polubienie