Jest ktoś kto nie przepada za ( jakkolwiek to zabrzmi) za… swoją obecnością… ?
Za to ze nie kłamie i za to ze jestem do bólu punktualny.
I moze nawet przede wszystkim,za to ze nie ulegam modom oraz działaczom,nie mowiac juz o zarazie tzw.“aktywistów”
Odpowiem i znikam.
Posłużę się moim krytykiem
On często mi zarzuca, że bywam zbyt zasadnicza, w wielu kwestiach nieugięta i wredna
Z uśmiechem na twarzy mowię:
zmień sobie na lepszą
Nieee. Ty jesteś dobrym człowiekiem, oddanym i wiarygodnym, nie jesteś egoistką.
Za to siebie lubię, bo prawdę mówi.
Z tą wrednością też
p.s. Kupiłam miodową narzutę w tym Pepco? Dzięki za radę to wygląda tak
Jutro będę szyć i dziergać, nową włóczkę też kupiłam, zobaczymy jakie “pokrowce” z tego wyjdą.
A już myślałam, że to jakieś ciasteczka, bo wcinałam przed chwilką… Ładna ten wzór na dole mi się podoba… kolorowych zatem a nie magicznych ! snów
Lubię siebie za to, że są tylko jakieś odosobnione przypadki osób, które mnie nie lubią.
za wsze
Wyjątkowo za sobą nie przepadam. A lubię za to, że coraż mniej tym się przejmuję…
Za to ze nigdy nie odpuszczam i że się nad sobą nie użalam
Lubie siebie za swoją indywidualność i nieuleganie stereotypom.
I za swoją inteligencję, dodam nieskromnie
I wspak…Jest cos w fałszywej skromnosci co mnie czasem odrzuca…
Ja myślę, że to jedna z naszych cech narodowych – Polacy zasadniczo nie lubią się sami chwalić. Zapytaj kogoś o zarobki, mało kto powie, jesli dużo zarabia że stac go na wszystko, raczej zacznie kręcić, narzekać, że wydatki ma spore, itp.
Siebie za całokształt. A niektóre kobietki, to nawet za ciałokształt.
Ciąg dalszy ma miejsce np. w takiej sytuacji:
-Jak leci?
-Eeee…Stara bieda
Ja jestem w sobie zakochany i serce mi pęka że nigdy nie bede mógł siebie poślubić
Czyli ten seks, który sam ze sobą uprawiasz, jest pozamałżeński, grzeszniku jeden…
Grzesznik? Dziękuję
Ło nową?
Więc’ nigdy nie daj ciała’ ! przy nikim nikomu