Naprawdę tak trudno przyjąć, że godzimy się na złe życie, aby oduczyć się egoizmu?
Na zły sen? Za żadną. Wiesz, co to prawdziwe koszmary? Śniły Ci się kiedykolwiek?
Suma będzie dopiero jutro w południe, więc trudno dziś przewidzieć, czy będzie tą najmniejszą. Zazwyczaj mohery ratowały sytuację.
Mądra odpowiedź. A kto nie przeżył koszmarnego snu?
Pozostane przy pierwszym pytaniu bo drugiego nie rozumiem.
Miewam zle sny…Mogę książkę na ten temat napisać,choćby tu i teraz.
Problem w tym że tasują sie z tymi cudownymi…
Niestety,polowy i tak nie pamiętam.
Wspomne może jedną ciekawostkę bo może juz nie być po temu innej okazji…
Otóż,przebijałem się kiedyś przez"zieloną"gęstwinę.Nie wiem,jako kto czy w jakim celu…
I nagle.Szum strumyka,słońce,zieleń…
Zniecierpliwiony tnę te krzaki by…wyjść na spotkanie faceta który w przepoconej,flanelowej koszuli,majstrowal przy mostku ponad strumykiem…
Mówię mu,cześć,how are You w tym pieprzonym upale a on,odwraca sie i widze że coś go bawi…Po chwili widze także że to nasz papież.Karol jakiego chyba kazdy chcialby spotkać…
Jestem jakos dziwnie przywiązany do tego snu.
Mi wystarczy, zeby miec nieprzyjemne sny zbyt obfita kolacja.
Co do brania kasy za spanie to podobno szukali ochotnikow w jakiejs klinice badajacej procesy snu.
Czy uwzglednialo to rowniez uzycie jakichś preparatow zwanych pozniej lekami na bezsennosc to nie wiem.
Drugie jest analogicznym podejściem do życia, jak do dobrowolnego złego snu. A zły sen może być korzystnym podwyższeniem temperatury organizmu dla np zwalczenia infekcji.
„Nie pieprz, Pietrze, pieprzem wieprza,
Wtedy szynka będzie lepsza”
“Dobrowolny zly sen”
Kolego,nie pieprz wszystkiego.
Zrób to choć raz.
Nie zwiędniesz od tego.
Sny robią się same. Zależą od tego co w nam głowie siedzi
Sny są zbyt logiczne i rozbudowane, aby były samoistnymi.
Aby doświadczenie tzw.złych snów oduczało nas egoizmu, musiałyby one być odpowiednio mądrymi, jak sztuka teatralna lub napisanie pouczającej książki.
Na starym “pytamy” zamieściłem krótkie opisy moich trzech pouczających snów. Jeśli będą chętni, to przypomnę je.
Karp mniej ładny to też nie.Trochę mnie kusi Sielawa wędzona nielegalnie kupowana od mazurskich rybaków ale jeszcze się zastanowię…
Kolego, węgorz wedzony…
Co prawda wegorze niekoszerne, ale jakie smaczne?
Tak węgorz też.Co roku w Mikołajkach znajomy rybak/kłusownik odławiał nam sielawy i węgorze też.