@okonek Zawsze można powiedzieć że czyjąś wolność kończy się tam gdzie zaczyna moja, a moją wolność narusza dodatkowe zagrożenie na drodze…
We Francji od kilku lat żaden kierowca autobusu nie odpali pojazdu przed dmuchnięciem.
OMC (o mało co) doszłoby do wypadku spowodowanego przez … nadmiar ostrożności konstruktora pojazdu. Nowy samochód, drugi czy trzeci dzień użytkowania. Ja jestem pasażerem. Auto rusza tuż przy rondzie, wjeżdzamy na nie, jedzie kawałeczek i żąda od kierowcy potwierdzenia (przyciskiem), że to kierowca “bierze odpowiedzialność” za prowadzenie samochodu, czyli, że samochód nie będzie odpowiadał za ewentualny wypadek. Czy to skutkuje? Jesteśmy na rondzie, ale… jechać nie możemy, bo samochód wyłącza silnik nie mając potwierdzenia tego kliknięcia. Zanim kierowca wdusił odpowiedni przycisk, zatrąbiły na nas dwa jadące za nami samochody. Kto wymyślił ten przycisk i po co? Podobno trzeba go wduszać zaraz po usłyszeniu komunikatu - przy każdym uruchomieniu samochodu. To ma zwiększyć bezpieczeństwo na drodze?
edit: @birbant - to nie do Ciebie, to tak ogólnie odnośnie zabezpieczeń w autach.