Ta “ideologia” nas zalewa. Wszędzie kolorowi ludzie. Ogolone laski mówiące męskim, ładni chłopcy mówiący żeńskim głośnikiem. Albo inni nie wiadomo co.
I spróbuj być konserwatystą. Nie te czasy. Zjedzą cię za nietolerancję.
Co za świat.
Postęp?
Co sie przejmujesz, wsrod tej kolorowej trzodki przynajmniej oryginalny będziesz…
Byla moda na hippie teraz na Lg… coś tam. Przeminie…
Tylko że coraz trudniej normalną laskę znaleźć.
Poszukaj w bibliotekach przed sesją.
No Tobie raczej konserwatyzm nie grozi…
Bo nie szukasz. Myślisz, ze Ci sama z nieba spadnie.
Chociaż?
Zwykle osoba “do pary” bierze się nie wiadomo skąd i niespodziewanie.
Pogłoski że ktoś inaczej (w domyśle dziwnie, śmiesznie wygląda) wygłaszają na ogół osoby o poglądach konserwatywnych i prawicowych. A oto jak ubierali się mężczyźni w czasach baroku - ostatniej epoce o wydźwięku typowo religijnym.
Pracuję w sklepie, gdzie codziennie przychodzą dziesiątki klientów. 98% wygląda całkowicie zwyczajnie. Duże miasto.
Co za problem: poćwicz, ubierz się i na podryw
Czyli wyjątkowy luz i wygoda jak na minione dekady.Może lepiej zajrzyj pod suknie kobiet w XIX wieku…O “rusztowaniach” z wcześniejszych epok już nie wspominając.
Dotyczylo to glownie mody dworskiej, liturgicznej, urzedowej i odświętnej. Bo tak na co dzien to tzw. pospolstwo chodzilo w czym popadło, czesto z kolejnego recyklingu i tak dlugo, że aż z grzbietu nie spadło. Albo samo nie poszlo w świat biorac pod uwage poziom higieny i rozmaitość drobnych krwiopijcow zmieszkujacych na ludziach i zwierzętach.
Pospólstwo dopiero po drugiej wojnie [i też nie od razu] sie wyemancypowało.Zdążyła sie bowiem wtrącić tzw. moralność socjalistyczna,tępiąca nawet kolorowe skarpetki…