Kiedy byłam małą dziewczynką (aż trudno uwierzyć, że tak było :D) miałam zbiór miniaturowych książeczek. Właśnie sobie uświadomiłam, że nie wiem co się z nimi stało.
Twoje lalki się nimi podzieliły
Ale gdzie są te lalki? Buuuuu!!!
Niektóre z tych miniaturek były bardzo małe. Wielkości pudełka zapałek albo i mniejsze. To były “normalne” drukowane książki.
Te, które ja dostałam też są normalne, drukowane, tyle, że ładniejsze
Ależ oczywiście. Nie wątpię w to absolutnie.
(Jesteśmy same na forum. Ciiii )
Już nie jesteśmy same
Hmmm … ale nikogo oprócz nas nie widać.
Tutaj nie…
Aaaa…
Jednak faktycznie między wierszami umiesz czytać
Może je porwał miniaturowy złodziej?
Był bardzo sprawny bo one były poustawiane na takiej miniaturowej półeczce. Muszę przeprowadzić śledztwo - miniaturowe.
Koleżanko, właśnie wymyśliłem dwa rebusiki, takie łatwe, mając koleżankę na myśli.
Jak sprawny to mogła to być miniaturowa małpka. One są bardzo sprawne, zacznij obserwować swoje otoczenie pod kątem istnienia małpek …
A ja sobie myślałam, że kalambur o centaurze chyba byłby trudny.
To byłby fajny kalamburek.
Jejku, spać nie będę mogła tylko tych małpek będę wyglądała. Dużo ich w pobliskich krzakach. Zwłaszcza rano. Później ktoś je gdzieś zabiera.
Ale jak? To trudne. Cent to jeszcze jakoś ale taur?
Chyba, tau jak litera grecka ale zostaje r.
Cent pogód.
W kalamburach można odmieniać przez przypadki.
Można też centaury, czyli dać liczbę mnogą, ale tu już jest problem, bo takowy osobnik pojedyńczo występował w mitologii.