W Ameryce Północnej mówią, że do życzeń z chińskich ciasteczek należy zawsze dodać “in the bed” na końcu wróżby. Czy wtedy się sprawdza?
Np ostatnio u mnie w ciateczku była wróżba: Wszyscy cię podziwiają
Mam wierzyć?
Na ostatnim kapselku z Tymbarka miałam napis “mamy coś wspólnego” . Nie wiem co:)
W takim wypadku dodatek sluszny. Skonsultuj z Zona…
Hmmm, rozumiem po przeprowadzce i to udanej?
Jestes wielki
A ciasteczka w chinskiej to amerykanski wynalazek, w Europie nie daja
naiwnosc - oni mysla ze kupisz nastepna butelke, a ty kupisz bo masz nadzieje, ze sie dowiesz co
No tak, tymi hasłami próbują przyciągać podświadomie do siebie. Niestety ale ja wole wypić zieloną herbatę niż dawać im siano…
@okonek
Jak to nie dają?
U nas dają
Chociaz nie za darmo. Trzeba kupic
O tym dodawaniu nie slyszalam
Sprobuje to zastosowac
Chociaz “in the bed” ma chyba dosc rozne znaczenia, najczesciej jednak znaczy to co doslownie
u nas sa pragmatyczni, daja naparstek likieru wielokwiatowego .
ciasteczek nie - a w ogole to pomysl z ciasteczkami powstal
cos jak rybka po grecku?
@okonek
Podobnie jest z roznymi innymi nazwami
A nie wiem czy wszyscy wiedza, ze taniec “polka” pochodzi z Czech, nie z Polski
Takze cytaty przypisuje sie zazwyczaj temu, kto to ostatnio powiedzial (dlatego czesto mam problemy jak probuje sie dokopac do poczatkow danego cytatu)