Domyślam się, że potrafi, ale kuźwa, to nie jest rozrywka wilków, zakraść się i pozagryzać zwierzęta przy gospodarstwie.
Do takiego działania wilk musi być albo sprowokowany-nieupilnowaniem własnych zwierząt, celowym lub nie, wystawieniem surowego mięsa w pole itp.-sorki, tylko wina rolnika, albo naprawdę przyparty do ściany-przez brak dostępnego pokarmu w lesie. A jak w lesie brakuje pokarmu dla wilków, których mamy mało, to coś jest mocno nie tak i w żadnym wypadku nie jest to wina wilka, na podstawie której trzeba go tępić. A raczej regulacji polowań i zachowania się w lasach, na czele ze śmieceniem i wjeżdżaniem tam autami czy motocyklami, które coraz częściej widzę. Tylko nad człowiekiem można tu pracować, nie nad tępieniem wilka (btw, pod ścisłą ochroną)
Wilki w 21 wieku też już nie te… Wola zaatakować słabe owce czy krowy w zagrodzie czy psa na łańcuchu… Może i to nie pasuje do wilka ale gdybym nie wiedzial że wilki robią takie rzeczy to bym nie pisał… I na pewno tam gdzie słyszalem o tym(wilki co roku w jesieni tak robią) nikt nie stosuje takich debilnych metod na wyłudzenia kasy… Lol
legenda miejska
wilk to bywa grozny tylko w bajce o Czerwonym Kapturku
“Wilki już nie te”?
XD, że tak to ujmę.
Wilk zapoluje na owcę czy psa nie z wygodnictwa. Dla niego to wcale nie jest wygodne, bo j.w. boi się ludzi. Leśnych zwierząt, na które poluje, nie.
Zapoluje w tych 2 przypadkach-albo jak się go sprowokuje/nie dopilnuje zwierząt, albo jak nie ma jedzenia w lesie, na swoim terenie. A może go nie mieć z winy ludzi, więc sensowniej by było powystrzelać tuch, którzy np. wjeżdżają crossem do lasu i płoszą wilkowi czy innemu zwierzęciu ofiary. A taki głodny wilk, doprowadzony do ostateczności, podchodzi do tych kur, owiec czy psów.
Przy okazji, żeby wpuścić psa na noc do domu, zabezpieczyć kurnik czy stodołę, kiedy wiadomo, że “wilki grasują”, to nie trzeba być geniuszem.
Z tego co słyszałem to wilki też wcale nie są jak ty to piszesz ze uciekają po zobaczenia czlowieka… Wręcz się go nie boją… A ja nie pisze o kurach… Tylko o przypadkach gdzie zwierzęta są same z dala od domu(w sumie nie wiem jak to funkcjonuje no ale zagryzione nie są przy domu… Xd) i nie zdarza się to co dzień żeby wyczuć kiedy pilnować zwierząt… … Ale tak samo przy domu… Wiem że na siłę bronisz wilków ale to nie jest takie proste… To że wilk ucieka widząc człowieka to taka sama legenda jak to że na niego poluje gdy człowiek wejdzie do lasu XD
Przy domu wilk atakuje psa i nie ucieknie gdy człowiek wyjdzie z domu przecież… Prędzej przecież rzuci się na człowieka gdy ten pobiegnie w jego strone… Macie jakieś książkowe teorie o wilkach(sam wiem jak są przedstawiane w książkach czy filmach) … Niestety jakieś mało prawdziwe w porównaniu do tego co ja słyszałem i widziałem… No chyba że to były jakieś wilkolaki… Nie wiem🤣 i dużo zwierząt jest po prostu zagryzanych a nie jedzonych… Czyli to też nie głód chyba w niektórych przypadkach… Raczej nie umierają z głodu a atakują zwierzęta przy domach
Ok, po kolei.
Ja nie mam wrażenia, że mówiny o różnych zwierzętach, tylko że ja mówię z punktu widzenia bardziej ee, wilczego, a Ty z czysto ludzkiego i naszych korzyści. Wtedy, pewnie, im więcej wybitych zwierząt mających z nami jakieś wspólne jedzenie i niehodowlanych ani nie łownych, tym lepiej.
Pisałam, wilk nie zaatakuje człowieka, O ILE NIE ZACHOWA SIĘ WYBITNIE GŁUPIO. Wilk działa podobnie do psa (trudno nawet stwierdzić, czy to 2 gatunki), tylko boi się ludzi. Przykładowe zachowania wybitnie głupie: nacieranie na wilka i paniczna ucieczka przed wilkiem. Analogia z psem: widzisz psa, podejrzewasz, że jest agresywny. Biegniesz w jego stronę? No nie, pies potraktuje to jako wyzwanie do ataku i odpowie-też zaatakuje. Uciekasz biegiem? Też nie, pies zobaczy, że to Ty się go boisz, potraktuje Cię jako potencjalną łatwą ofiarę-umówmy się, ludzie szybko nie biegają-i zacznie ścigać. Spokojnie się wycofasz tam, skąd przyszedłeś, obserwując go tak poglądowo, bez patrzenia ciągle prosto w oczy (psy traktują to jako wyzwanie, nie wiem, jak wilki) itd.-o ile nie ma wścieklizny czy jakichś zaburzeń, nic Ci nie zrobi. Wilk tak samo.
Oczywiście trudno mówić o sytuacji, kiedy wilk jest pod domem i zagryza zwierzę domowe, ale dlatego, że to całkowicie nienaturalna sytuacja i po prostu nie powinno do niej dojść.
O ile faktycznie nie mówimy o różnych zwierzętach-wilki są zwierzakami nocnymi. Jak ktoś wypuszcza zwierzęta luzem w nocy daleko od domu i jeszcze nie przyjdzie mu do głowy, że dobrze byłoby ich wtedy przypilnować-to albo też jest jakoś wybitnie głupi, albo jednak poluje na to odszkodowanie.
Zagryzanie-taki pies będzie tylko zagryziony, bo wilki nie jedzą psów, pies tylko im przeszkadza we właściwym polowaniu. Więc go uciszają-czyli zagryzają. Kury raczej by zjadły, chyba żeby w międzyczasie coś je wystraszyło-wtedy zostawią kury zagryzione i niezjedzone lub tylko nadjedzone.
Serio, wilki to nie są miłe i łagodne zwierzątka i nie chcę ich tak przedstawiać, ale to nie są też jakieś żądne krwi bestie, leniwe i robiące na złość ludziom, bo tu już zbliżamy się do wizji z Czerwonego Kapturka.
rownie dobrze mozesz powiedziec, ze kon duzy i kopie
agresja u drapieznikow jest ograniczona - trzy razy policza zanim zaatakuja stworzenie, ktorego nie beda mogly pokonac w pierwszym podejsciu
No ale na serio te przypadki ataków wilków o których słyszałem, na pewno nie mają nic wspólnego z wilkiem opisywanym przez ciebie. I nie chodzi mi o nie zjadanie psów a np owiec… Watacha wilków zagryza stado owiec i go nie je… Napisałaś jak ty to przedstawia a jak ja… Mi się wydaje że ja to przedstawiam tak ja widziałem wiedząc jednocześnie to co tlumaczysz a ty przedstawiasz tak jak mówi się ogólnie… W tych przypadkach wilk na pewno nie robil za biedne zwierzę przyparte do muru… I to mówienie że wilk nie zrobi krzywdy człowiekowi… No nie zaryzykowal bym jednak niepotrzebnie
Nie zrobi, o ile nie postrzeże go jako zagrożenia lub jedzenia. Czyli znowu rozbijamy się o głupie zachowania. Nie słyszałam, nawet w mediach, żeby wilk zagryzł człowieka, który zachowuje jakieś minimum rozsądku. W ogóle w ciągu ostatniego roku wilki zagryzły kilkoro ludzi. Przez cały rok, a jest ich ok, mało, ale jednak z roku na rok coraz więcej.
Mi się wydaje właśnie, że Ty piszesz o stereotypowym złym wilku, który przyjdzie pod dom i pozagryza wszystko, co się rusza, a jak spotkasz go w lesie, to cokolwiek nie zrobisz, rzuci się w pogoń i będzie próbował Cię zabić.
Po pierwsze, trzeba się postarać (albo raczej bardzo nie postarać o bezpieczeństwo swoich zwierząt), żeby dać wilkowi zagryźć całe stado owiec.
Wilk ma instynkt, widzi łatwo dostępnego roślinożercę, który jest jego pokarmem, atakuje. Nie atakuje bezmyślnie wszystkiego, ale też nie zostawia okazji, które się trafiają. Nie da rady zjeść całego stada. Zakładam się, że pozagryzał tyle owiec, ile dał radę (o ile mówimy o jednym wilku, nie stadzie, nie pamiętam, czy one polują też same czy tylko watahą), ale (o ile zdążył, zanim go coś spłoszyło), zjadł sobie lub zabrał do zjedzenia jedną. Btw owce niepilnowane, całe stado w nocy, daleko od domu? To jest proszenie się o wizytę wilków, lisów czy czegokolwiek i stwarzanie im idealnego łupu
Ale ja nie pisze przecież że wilk atakuje ludzi ale bardziej uważam za coś dziwnego gdy człowiek się go nie boi niż boi…
Nie wiem o jakich ja wilkach pisze, czy stereotypowych czy nie, ale takie też są…
I głupie jest takie tłumaczenie wilków że jeżeli są to mogą robić szkody rolnikom a jak się rolnikom nie podoba to niech zaczna pilnować zwierzęta tak? Jeżeli wilki pojawiają się w jakimś rejonie kilka razy w roku i to jeszcze dopiero od kilku lat, to one są tutaj gośćmi i intruza i a nie człowiek na swojej ziemi XD
Stawiam, że większość tych, którzy mówią, że się nie boją wilków, po spotkaniu z nim weszłaby w tryb uciekania z wrzaskiem…a to by nie było mądre.
Ale co innego się nie bać, a co innego wiedzieć, że jak się zachowa pewne zasady, nie ma czego się bać.
Ja bym się na pewno bała wilka, gdybym go przypadkiem kiedyś spotkała. Mogę tylko liczyć, że nie straciłabym głowy i też nie zaczęła uciekać z wrzaskiem Ale perspektywa spotkania wilka w lesie w dalszym ciągu przeraża mnie dużo mniej niż spotkania grupki dresów, co mi się już raz zdarzyło i co się wtedy nastresowałam, to moje
We wszystkich przypadkach, które podajesz, rolnik sam się prosi o szkodę. Mam wybić wilki i potencjalnie szkodzić całemu ludzkiemu gatunkowi przez zakłócanie równowagi w ekosystemie, bo jakiś rolnik jest, nazywając sprawy po imieniu, głupi/nieodpowiedzialny?
Tak, jak rolnikom się nie podoba, że chronione zwierzę, które mieszka w pobliżu, atakuje ich niepilnowane zwierzęta, niech zaczną ich pilnować zamiast jęczeć, żeby zabić to zwierzę, bo tylko oni są temu winni.
Jak nie chciało się pilnować zwierząt, trzeba było przede wszystkim nie osiedlać się blisko lasu. To człowiek tu ma umiejętność złożonego myślenia, nie wilk. Może ją wykorzystać zamiast strzelać do wszystkiego, co śmie mu przeszkodzić, bo to może mu się szybko odbić czkawką.
No ale ja piszę że są teren na których od lat nie było wilków a zaczęły pojawiać się od niedawna i to tylko kilka razy w roku przejściowo… Czyli można powiedzieć że wędrują sobie i robia sobie zabawy na swojej drodze… To nie jest ich stałe miejsce… Na pewno nie spotka ich tam w lecie czy w zimie… Przynajmniej tak słyszałem od pewnego gościa XD
Bo wilki nie siedzą w jednym miejscu cały rok
Jest teraz dużo miejsc, gdzie wilki zaczynają się pojawiać, chociaż jakiś czas temu ich tam nigdy nie było. Podobnie z innymi zwierzętami, i odwrotnie, dużo częściej zwierzęta znikają z miejsc, gdzie były (np. bobry i raki w moim miasteczku chyba całkiem zniknęły, populacja wszelkich płazów też maleje z roku na rok, za to zaczęły się pojawiać np. te wilki-też nie są tam na stałe, tylko “przechodem”-i sporo padalców)
Ale w momencie, kiedy osiedlasz się w okolicy lasu, musisz się liczyć z tym, że coś może się pojawić, coś zniknąć i generalnie co można spotkać pod lasem. Była niedawno chyba akcja, że ludzie mieli problem, bo zamieszkali w pobliżu jakichś podmokłych terenów i wkurzały ich żaby. Albo mieszczuchy osiedlające się na wsi i mające problem, że obornik śmierdzi, zwierzęta śmierdzą, kogut pieje rano, psy szczekają itd.
Jak dla mnie, rolnik pod lasem narzekający na wilki, bo nie przygotował się na możliwość zetknięcia z nimi, to ta sama kategoria. “To po co sam się na to pisałeś?”
No tak ale patrząc na ilość lasów w Polsce czy Niemczech, a liczbę wilków w Polsce i jeszcze zdecydowanie mniejsza liczbę wilków w Niemczech… A ludzie mieszkali tam można powiedzieć “od zawsze”, to właśnie patrząc na liczbe lasów a liczbę wilków to szansa na atak jest minimalna, więc nawet jakby człowiek miał teraz przeprowadzić się na obok lasu i patrzeć na wilki to by musial wybić sobie to z głowy a tu nagle gdzieś pojawia się z nikąd wilk to może zdenerowac ludzi którzy mieszkają od zawsze i wilka nie spotkali nigdy wcześniej. To jak nie kupować samochodu nie mając garażu bo może przyjść grad i je stluc XD i nie wiadomo kiedy
wilk to jeszcze mniejsza szansa przynajmniej z 10 lat temu
Wilki to bardzo inteligentne stworzenia, na tyle inteligentne, by omijać ludzi
A gdzie maja byc wilki? Las to ich teren. A wielu jest takich co strzelaloby do wszystkiego co sie rusza.
Dokarmianie wilków XD spadlem i nie mogę wstać jaki debil może wpaść na taki pomysł xd… Ale zawsze najlepiej odbierane są zwykle nudne slogany…
Niekoniecznie konkretnie wilków.
U mnie na osiedlu karmią niby ptaki a korzystają z tego koty i szczury. Rozumiesz?
Natura sama powinna sobie radzić.