- Na potępienie
- Na miłość
- Na podziw
- Trudno powiedzieć
- Mam jeszcze inne zdanie na ten temat
0 głosujących
0 głosujących
na spotkanie paseczka z pośladkami.
Nie tędy droga. Przez serce do żołądka. Zasługują na wiecej uwagi i zaangażowania w wychowanie ze strony rodziców.
Ale dały sobie radę na gigancie…
Stawiam na miłość, gdyby ją miały nie musiałyby nigdzie uciekać.
Glupie kozy w tym jedna prowodyrka z dysfunkcyjnej rodziny pensjonariuszka osrodka wychowawczego.
Raczej nie ma sie czym chwalic, ze rodzice zaniedbali, a panstwowa opieka nic nie dala.
Zal tych dzieci.
Pasek to by sie na rodzicow przydal.
Winny system. I rodzice. Ktoś gdzieś popełnił wychowawczy błąd.
I powinny być potraktowane jak jeden z wojaków, z którymi piliśmy w Zegrzu. Skoczył z mostu i dostał 3 dni paki za karę, i tydzień urlopu za odwagę
Na rodziców owszem ale na dziewczynki też. To nie są przedszkolaki, które nie wiedzą co robią.
Dziewieciolatka, ktora usiluje dorownac 13? I to takiej pensjonariuszce?
Ta druga tez mlodsza. Obie moze do odrarowania.
Bo co do tej najstarszej to juz moze i pasak nie pomoc.
Pensjonariuszką to akurat jest ta średnia ale nieważne która. Wszystkie trzy już jakiś swój rozum mają. Dziewczyny są źle prowadzone przez wychowujących je dorosłych. Tu przydałoby się, żeby jeśli nie rozum, to nawet lęk przed ewentualną karą powstrzymał je na przyszłość przed tego typu pomysłami.
Dobrze ze przeczytalem o kogo chodzi bo już miałem napisać na co zasługują…
Czytałem ten artykuł rano. Potępiając je dokładamy im problemów i zmartwień które będzie im trudniej zrozumieć, Podziwiać można sytuację rodziców że doszło do takiej sytuacji - brak szczerej rozmowy na problemy które miały nastolatki, i które nie zostały poważnie wysłuchane, oraz nie udzielono im pomocy gdy był czas sposobny. W świecie gdzie każdy żyje dla siebie obok siebie każdy zasługuje na miłość szczerość czy pomoc jeśli jest potrzebna - nieraz bez słów można swym zachowaniem więcej zrobić niż pogorszyć obłudą że jest się kochanym
Niewątpliwie jako odrzucone nie miały innego wyjścia niż zwrócić taką uwagę na siebie. Bez powodów takie pomysły nie powstają, ewidentna wina i błędy rodziców, przełożonych, mają jeszcze gorsze działania uboczne, niemniej nie mając większej wiedzy musiały sobie radzić w zastałej sytuacji, zapewne dużo wcześniej były sygnały od nastolatek, tyle że odpowiedzialni rodzice je zignorowali - nie ma dymu bez ognia, jest powód jest przyczyna