@
Jaki był finał tej historii?
@
Jaki był finał tej historii?
Brat koleżanki umówił się z dwiema koleżankami na kawę u siebie w domu. Zapomniał tylko że na ten sam dzień w podobnej porze dnia. Z jedną koleżanką już pili kawę - kiedy zadzwoniła druga. Chłopak wpadł w panikę. Sytuację uratowała jego siostra która otwarła drzwi i powiedziała że nie ma go w domu, bo 2 godziny wcześniej udał się do miasta na zakupy.
Reomantyzm rybko…!
Przepłucz alkoholem
Nie było. Już więcej tych koleżanek nie spotkałem. Ale dłuższy czas rozglądałem się uważnie.
Nec Hercules contra plures
Ależ oczywiście!
W liceum,non stop.
Zapominanie to grzech który sie kiedyś do mnie przyczepił i puścił dopiero,circa,10 lat temu…
A to co na rysunku,opisałem kiedyś w licealnym opowiadaniu…
W trzeciej klasie,pojechaliśmy na blauę do Gdańska.Tylko…Po drodze w tym cholernym tłoku,wychodząc na fajke,zapomniałem w którym wejsciu zostawiłem Dankę
Dureń!
Było tego więcej ale nie chcę zdławić wątku…Zresztą owe wpadki to…wtopy obustronne
Może to nie"wpadka" ale…
To byla najpiekniejsza moja podróz w pociagu,w tłoku
Justyna…
Cały przedział gardlował jak o meczu.Tyminski czy Walesa…Coorvicy można było dostać!!!
Wyszedłem…A ona zaraz potem…Od Bydgoszczy do Gdyni,gadaliśmy…
Niczym na randce właśnie!
W Gdyni juz byliśmy na etapie pożegnalnych pocałunków…
A ja,frajer niczym Janek Serce, nie załapałem adresu…
No i?Obie zostawiłeś???
A co kolega @birbant mial zrobic? Życie ryzykowac?
Czasem lepiej obie zostawić niż od obu oberwać