Zgadnij czyje dzisiaj urodziny?

ERIC CLAPTON!
Przyszedl na swiat 30 marca 1945 roku.Zainteresowani od razu proszeni na wiki lub inna pedię.Powtarzanie nie jest w moim stylu…
Utwor powyższy to także solidna "piguła"bluesa dla tutejszych fanow,w nagraniu z 1970 roku gdy Eric byl czlonkiem wysmienitej grupy,Derek And The Dominos.Tej samej ktora nagrała slynna Layle,zreszta na tym samym albumie.
Claptona mozna cytowac muzycznie do rana.Cream,Blues Breakers,Derek And The Dominos,Blind Faith…Wszedzie tam byl postacią najwazniejszą.
Od konca 1970 roku,zaczynaja sie jego proby solowe ale…To nie byl jego dobry czas.Pieprzone prochy omal go nie usunely z tego swiata.Przyjacielska reke wyciagnał Pete Townshend z grupy The Who,pomagajac wraz z przyajciólmi jak Winwwod czy Rick Grech,urządzic triumfalny powrot.I wyszedl z tego dobry album koncertowy ale do calkowitego wyprostowania,trzeba bylo czekac az do 1973 roku gdy Eric zmienil swe podejscie do muzyki i…usunął sie w cien.
W jego zespole czasem wiecej gral George Terry a Clapton zadowalal sie śpiewem.Teoretycznie brzmi to jak kleska ale…Tylko posluchac jego wersji I Shot The Sheriff,Boba Marleya i reszty albumu,461 Ocean Boulevard,i bedziemy w domu :smiley:
Clapton inny,tylko czasem bluesowy ale klasa pozostala.
Moim zdaniem bardzo niedoceniony jest ten okres gdy blues mieszal sie z reggae w kapitalny,tworczy sposob.Album There’s One In Every Crowd,nagrany na Bahamach,prezentuje arcyciekwa i nowatorska na ówczas,porcje muzyki.
A potem dwie piekne plyty,No Reason To Cry i koncert,E.C.Was Here…Bylem juz wowczas dozgonnie pogrzebany i nawet jakies koszmarne gnioty,gdyby sie pojawily,nigdy nie zmienilyby mojego stosunku do Claptona.
Bylo troche bzdur w polowie lat 80-tych ale to trwalo ledwie pare lat.W Jego przypadku,tyle co nic :smiley:
To tak tylko pobieżnie,bez zatrzymywania sie na kolejnych przystankach :smiley:
Slowhand…Jego przydomek…Bo ja wiem?Bardziej zawsze pasowalo mi slynne,wziete z jakiegoś muru,“Clapton is god” :smiley:

4 polubienia

To on juz taki stary? :slight_smile: żartuję, jak dla mnie to mistrz gitary! Layli mogę słuchać w nieskończoność!

2 polubienia

Pisalem ze tak powiem,“na żywo” bo dzisiaj wole classic rock forum ale nie bedąc nawet w polowie,zastanawialem sie,co zaraz omine bo i tak za duzo gadania :wink:
Dla mnie jesli szukac jakiego uniwersalnego symbolu rocka bluesa i paru innych,pochodnych…Nie ma bardziej pomnikowej postaci.
Zacząlem inaczej na to wszystko patrzec,po śmierci Bowiego.Eric ,po tym co przezyl i co niekiedy,sam sobie zgotował,zyje dlugo i dalej trzymam za niego paluchy bo nie stal sie"rodem stewartem"[mala litera zamierzona]
I jesli sie przyjrzec i wspomniec,jakies 2/3 zycia mi minelo przy Jego graniu…

1 polubienie

"Chodzi mi o to, aby język giętki powiedział wszystko, co pomyśli głowa’…
Juras, w kwestii interpretacji muzy jesteś niezastąpiony, super się Ciebie czyta ! :slight_smile:
No musiałam to w końcu napisać :+1:
A tam gdzie bluesik, tam i ja. Uwielbiam te klimaty :slight_smile:

1 polubienie

Ufff…Obudzilem sie w ostatnim,takim dniu…Wybacz…Teraz 7 nocek i…troche sie boje.
Ale…Eric niczemu nie jest winien :wink:
Jak ja lubie te Twoje komentarze…Do polowy bo zaraz potem,jak zwykle,przepraszasz.Za co???
https://www.google.com/search?q=eric+clapton+bell+bottom+blues&oq=E+Clapton-Bell+bo&aqs=chrome.1.69i57j0l7.9239j0j7&sourceid=chrome&ie=UTF-8

1 polubienie

O rany ! Niespodzianka jaksiemasz !
Uwielbiam ! :smiley:
A o drugiej połowie moich komentarzy nie napiszę nic… oprócz tego, że trochę racji masz :wink:

1 polubienie

No wlasnie uwazam ze nie masz za co marnowac czasu na to ze…“znowu sie rozgadalam lub przepraszam ze tak dlugo”
Ladnie,fajnie,plynnie piszesz.
Masz swoj punkt widzenia.I mimo łagodnosci,widac ze czasem nie ustapisz.Tak trzymaj!
Pelna zgoda to cos fajnego ale to NIE JEST tutejszy weryfikator.Nikt Cie za brak tego karac nie bedzie.Nawet w ramach politycznych nagonek,od ktorych odpoczac mozna jedynie raz na jakieś pare dni.Lub wcale.
Powtorze raz jeszcze po przerwie.Bądz a reszta sie sama ulozy :slightly_smiling_face:
Z Tobą zawsze.

Zgaduję. 167 lat temu urodził się Vincent van Gogh. Taki malarz.

2 polubienia

Malował słoneczniki! :sweat_smile:

1 polubienie