Zmarł Ennio Morricone

Tutaj moj ulubiony temat z filmu kryminalnego,“Klan sycylijczyków”,Henri Verneuila.Delon,Gabin,i najwspanialszy glina europejskiego kina,Lino Ventura…
Ale Ennio wyrobil sobie pozycje glownie muzyką do spaghetti westernow Sergia Leone…“Dobry,zly i brzydki”,“Za garść dolarów”,“Pewnego razu na Dzikim Zachodzie”
A potem tak rozmaite filmy jak Misja,Zawodowiec [J.P.Belmondo],Bitwa o Algier…I kolejne dwa z moich ulubionych,“Cinema Paradiso” oraz"Maddalena" z cudownym,niezapmnianym tematem"Chi Mai"
https://www.youtube.com/watch?v=DbHP9NtSnB0

Ennio Morricone pozostanie w pamieci chyba jako rekordzista bo choć specjalistow w dziedzinie muzyki filmowej nie brakowalo nigdy,on stworzył najwieksza ilość niezapomnianych tematów.To cala historia kina w jednym człowieku!
Niezwykle wrazliwy,romantyczny tworca.Obdarzony nieprawdopodobnym darem do tworzenia niezapomnianych melodii.Poruszajcy sie plynnie od orkiestrowych aranżacji po jazzowe tematy…
Kiedyś Piotr Kaczkowski w Trójce,podłożył pod cytowany tutaj motyw no.2 z Maddaleny,deszcz…Ulewe wręcz,osiągając efekt tak sugestywny ze w latach póznych,80-tych wiele osob wyobrażało sobie ze to tak wlasnie brzmi oryginał!
Morricone spowodowal wlasnie w latach 80-tych,olbrzymie zainteresowanie muzyką filmową i obalenie tezy ze dobra muzyka filmowa to taka ktorej w trakcie oglądania nie slychać…
Wydany gdzieś kolo 1988-9 roku,podwojny zestaw najslynniejszych tematow filmowych kompozytora stal sie absolutnym bestsellerem plytowym.Przegrywany na kasety,rozbrzmiewal ze wszystkich straganow,jak Polska dluga i szeroka [co dzisiaj raczej komplementem by nie było] a jedyna konkurencja to peruwiańscy koczownicy z ich fletniami pana co takze juz przemineło.
Odszedl wielki niezapomniany twórca.Niezastąpiony…Ktos kto w swoim świecie był kims na miare The Beatles.Ktoś kto byc moze jako jeden z ostatnich,jednoczył nie tylko milosników kina ale i fanów muzyki najrozmaitszej,pod jednym sztandarem.Ktos na kogo"chodziło sie" czesto do kina…
Żegnaj Ennio!A zamiast słów,fragment przy ktorym ciekły łzy strumieniem nie do zatrzymania.
https://www.youtube.com/watch?v=VclRS7x0e38

2 polubienia

Smutek i żal. Jego muzyka jest, od kiedy pamiętam balsamem dla mojej duszy.
W długich podróżach samochodem najwięcej Jego słuchałem. Czułem wielką, ale przyjemną nostalgię za wielkimi przestrzeniami i tęsknotę za czymś czego nie umiem określić. Coś w rodzaju wielkiej tajemnicy, której rozwiązanie jest tuż, tuż, a jednak nieosiągalne. Te przepiękne dźwięki są dla mnie jak dobra fantazja senna.

Chciałbym, gdy już znajdę się tam, gdzie i On, aby towarzyszyła mi po tej drugiej stronie Jego muzyka.

3 polubienia

Kiedys myślałem i o tym.W podobny sposób.
W ilustrowanej przez niego"Misji",padlo takie zdanie:
“Gdyby konkwistadorzy mieli odrobine rozumu,podbili by Indian bez jednego wystrzalu.Za sprawą muzyki!”

Masz takie pragnienie bo ta muza wprowadza w jakby inny wymiar.I do końca,nie da sie tego wyrazić.

3 polubienia

Tak, tak, ten inny wymiar, to dobre określenie tego co się czuje, słuchając Jego muzyki.
Znam wszystko, co skomponował i się ukazało. Fenomen, geniusz.

2 polubienia

Ilość wpisów na fejsie powala i potwierdza to co napisalem powyzej.Tak calkowicie rozmaici ludzie a nuta wspólna…
I moze to jest najwieksze dzielo jego życia?

3 polubienia

I znowu wspomnienie z dawnych lat. Tym razem początek 90. Jednemu koledze, bardzo prostemu, młodszemu człowiekowi uczyniłem przysługę. Bezinteresownie, nie było to coś wielkiego.
Zaskoczył mnie totalnie rewanżem. Otóż, podarował mi kasetę z całą twórczością Ennio Morricone. Ten chłopak przeprowadził swe własne śledztwo, z czego byłbym zadowolony, a jego rezultatem była właśnie ta kaseta.

3 polubienia

Co tez potwierdza teze o niezwykłosci kompozytora ktory “trafiał” do ludzi najrozmaitszych…
Tylko nie rozumiem o jakie śledztwo chodzi…

1 polubienie

Chłopak chciał wiedzieć co lubię i przepytał znajomych na okoliczność. Dowiedział się, że sprawi mi fajną niespodziankę tą muzyką i postarał się o kasetę.

2 polubienia

Napiszę tylko tyle.
Śmierć każdego człowieka jest ogromną stratą i smutkiem.
W tym przypadku, na wieki pozostanie z nami piękna muzyka.
Myślę, że bez względu na wiek, każdy jeden jego utwór zna.

2 polubienia

No,zaczynalem sie domyślać ze o to moze chodzić :slightly_smiling_face: Fajny gość.Jak sie komus robi prezent to trzeba myśleć własnie o nim a nie o tym,jak sie pozbyc problemu.
A swoją drogą…Legrand,Mancini,Nino Rota,Tiomkin i wielu innych…Ale tylko Morricone,jak to sie mówi,trafil 30 lat temu"pod strzechy".
Rzadko o tym myslałem w ten sposób.Dzisiaj mocno mnie to uderzyło.I ten Twoj kolega to potwierdza.

1 polubienie

Ludzie czesto nawet nie wiedzą ze to co slyszą to wlasnie on.Kiedys wiedzieli…Ale dobre i to ze dzisiaj takze zwracają uwagę.
Pare tygodni temu na ITV-4,lecialy owe westerny Sergio Leone.I byl to chyba jedyny taki przypadek ze głos zapowiadający wspominal tez o muzyce Ennio…

2 polubienia

On nie znał przedtem EM. Ale zachwycił się nim, przy okazji i też zaczął tego słuchać.

1 polubienie

I to jest nagroda za ciekawość.Bez ciekawości nie byłoby nie tylko rozwoju i cywilizacji ale nie byloby tez pasji czy uwielbienia.

2 polubienia

Ludzie ogólnie słuchają utworu, piosenki, i nie wiedzą kto jest wykonawcą.
Zdarza się, że gdzieś usłyszymy choćby fragment, spodoba się nam, i kto ma więcej zaparcia, szuka tu i tam całego utworu.

1 polubienie

nic dodac nic ujac @collins02
wydawal sie wieczny.

2 polubienia

Od dawna nie zachwycil niczym na miare swych największych osiągnięć z dawnych lat,wiec i mowiło sie o nim mniej.Przyznam ze i ja stracilem go z horyzontu,coraz czesciej myśląc o nim jako o legendzie czy wrecz w sposób pomnikowy.
Jednak to bylo 91 lat…

1 polubienie

ja troche slyszalam. na poczatku maja ubieglego roku wystapil ze swoja orkiestra i chorem na dwoch pozegnalnych koncertach w Bilbao i Madrycie.
co prawda jako dyrygent siedzial na krzeselku, ale i tak podziwiac maestrie.
nie wiem czy uda sie wstawic fragmencik, ktory znalazlam w necie?

3 polubienia

Owszem,tak postepują ludzie dla ktorych muzyka jest czymś przypadkowym,bez czego da sie żyć.Jest ich wiekszość…Traktujących muzyke jak muzaka.
Na szczescie wypelnione po brzegi sale koncertowe czy stadiony,temu przeczą od wielu lat.
A takie forum classic rockowe,do ktorego mam wielką przyjemność należeć,o ile mi wiadomo,nigdzie sie nie reklamujące,skupia grubo ponad 2000 członków.I tam bardzo rzadko odnosi sie do “piosenek” czy pojedyńczych utworów.Prawdziwą wartością są plyty,koncerty lub pelne dyskografie.Innymi slowy komercjalizacja lub powszechny brak zainteresowań,nie wszystkim szkodzi. :slightly_smiling_face:
Warunkiem jest obudzenie w sobie ciekawosci…Ale to juz material na osobny wątek.

2 polubienia

Wielka strata.
Teraz będzie aniołom komponował.

2 polubienia

Dwa fragmenty "Misji"rozbrzmiewały w poznańskiej katedrze kiedy collins02 brał ślub w 1998 roku :slightly_smiling_face:
To tak na marginesie,jesli chodzi o niebiański akcent :wink:

2 polubienia