Zmarł Marek Gaszynski

No i to jest ta różnica. Chodziło mi, po prostu o samą przypadłość pamięciowa.

1 polubienie

Większość zna piosenkę a nie zna autora. Dobrze że go wspomnieli

1 polubienie

Za moich czasów większość wiedziała kim był Gaszyński czy Loebl, albo Osiecka, Cygan. Bez gugla, bo takowego nie było. Zacofanie było… :stuck_out_tongue:

2 polubienia

To nie było zacofanie. Ludzie przynajmniej umieli książki czytać.
Dziś od nadmiaru informacji w głowach się pier*li

2 polubienia

Ja dzis bylam w banku PKO zreszta.
Tylu przerażonych technologią starszych osób w zyciu nie widzialam. Jak sie zaklada ze cos z ekranem i majace wiecej niz przycisk wlacz/wylocz to juz nie do opanowania?
Nie wiem czemu az tak straszą ta “cyfryzacją” ?
Zreszta grzechem pierworodnym tez straszą, wiec spoleczenstwo bojące?

Miałem to samo z dominikańską"Więzią".
Mam chyba w domu,jeszcze ok 50 wydań z lat 70-tych.

1 polubienie

Kiedyś to jedno drugiemu nie przeszkadzało.Dopiero dzisiaj gdy wszystko jest podane na tacy i wystarczy kliknąć,mało kogo to obchodzi…

1 polubienie

Strach to główne narzędzie władzy.

1 polubienie

Wystarczyła festiwalowa skrupulatność [Opole głównie] by dać raz na zawsze do zrozumienia że tak jak za filmem stoi reżyser,tak za piosenką autorzy.
I ten stan rzeczy był zawsze szanowany.
Kiedy osoba na scenie podawała,“tekst…,muzyka…” to juz własnie w tym czasie rodził sie entuzjazm tłumu.
I teraz [sorry że skoczę niczym szachowym konikiem] przypomina mi sie “rozmowa” pare lat temu u fryzjera…
“Prosze o odrobine cieniowania po bokach,żebym nie wyglądał jak Chopin”[taki dowcip mi się wypsnął]
-Jak kto???
I ta odpowiedz dała mi więcej niz jakikolwiek,zimny prysznic… :face_in_clouds:

2 polubienia