Zowie się on Kotarski Radosław.
Dziedzic przy niej to byla wydmuszka…
Dziedzic miała jednak nieco trudniejsze zadanie.Talk show za komuny?
A jednak!
Nie zawsze goście imponowali ale to była pewnie cena.
Przedwczoraj on prowadził “Va banque” , nie jestem pewna czy to nie był jego debiut. Oglądałam ze względu na tego pana co wystąpił w 1 z 10 i odpowiedział tam na wszystkie pytania.
Jakos mi ta pani (Dziadzic) egocentryzmem i kijem od szczotki zalatywała
Czasy były inne.Studio w tvp prawdopodobnie jedno [lub dwa] i stąd prawie każdy program wyglądał identycznie.
Bylem tam tylko raz,w 1988 i to przez 10 min więc mało widziałem.Ale jeśli na Woronicza była telewizja to ja bym tego nigdy nie zgadł.
Dziedzic nie miała konkurencji i podobnie jak Ryster tworzyła coś od zera lub pokątnie przemycanych niczym filmy z Bondem,wzorów zachodnich.
Na ówczas chyba trudno było to zrobić lepiej.
Ja VaBanque z nowym prowadzącym pierwszy raz obejrzałem dzisiaj i faktycznie widać, że nie czuje się tak swobodnie jak Pan Przemysław. Wydaje się że to trema, więc jest nadzieja, że z czasem się wyrobi… niemniej faktycznie to już nie to.
Dla mnie jednak roznica klasy na korzyść p. Ryster.
Ja tam nie wartościuje i wtedy tez tego nie robiłem.Oczywiscie ze sympatia po stronie p. Ryster i to zdecydowanie.
Ale tez Dziedzic by szans w takim rankingu nie miała choćby z uwagi na charakter programu.Tele Echo odpuszczałem bardzo często,Wielkiej Gry starałem się nie opuszczać wcale.
Ja podobnie
A jakos cos bylo w Dziedzic co powodowalo, ze jej po prostu nie lubilam oglądać.
Zadufanie? Oschłość? Sa takie osoby, ze tylko spojrzysz… Nawet na ekran
Aktorów tez by sie kilku uzbierało.
Co do aktorów to już częściej…Niemniej bardzo rzadko dotyczyło to dawnych aktorów.
Uwielbiam gdy śpiewa ale na ekranie nie lubiłem a chwilami, nie znosiłem Kaliny Jędrusik.Plus Halina Kossobudzka ale nie były to jakieś nocne koszmary a jedynie rodzaj niechęci…
Gorzej z przedwojennymi.Smosarska czy Andrzejewska,nawet przy tamtych kryteriach były po prostu tak nieznośne ze nie do oglądania.
Wśród aktorów był po wojnie taki etatowy komunista który robił to z takim przekonaniem ze nabrałem uczulenia Nie pamietam nazwiska ale znajdę…
Mozesz sie usmiac, ale ja Mela Gibsona nie toleruje. Wlasciwie to ogladam filmy z nim, bo scenariusze i scenografia niezła.
To już zaczyna być inny temat.Nie wypływam tak daleko,poki co…Tym bardziej ze zacząłem łaskawie tolerować T.Cruise’a
No nie mów? Cruisego to omijam jak zarazę.
W razie czego dyskusje wydzielę.
Na razie zrobilam sobie krotka przerwe w skręcaniu komódki.
Zaraz wracam do śrubokręta i młotka
Tak.O ile Ostatni samuraj to raczej nie jego zasługa ale już w 2 części Jacka Reachera,ze spokojem.
Ogladam go codziennie ,z odcinka na odcinek jest coraz lepiej.
Samuraja oglądałam tego drugiego nie.
Typowa gonitwa.nic się nie zmieniło od lat 60-tych czyli od serialu"Ścigany".Ale tu jest pare fajnych wątków pobocznych i…mimo wszystko trzyma w napięciu
“Ścigany” to był chyba pierwszy amerykański serial jaki pamiętam, jeśli inie liczyć Bonanzy.
Amerykanski tak. Angielski to Święty.