Zmarła Stanisława Ryster

Zowie się on Kotarski Radosław.

1 polubienie

Dziedzic przy niej to byla wydmuszka…

Dziedzic miała jednak nieco trudniejsze zadanie.Talk show za komuny?
A jednak!
Nie zawsze goście imponowali ale to była pewnie cena.

Przedwczoraj on prowadził “Va banque” , nie jestem pewna czy to nie był jego debiut. Oglądałam ze względu na tego pana co wystąpił w 1 z 10 i odpowiedział tam na wszystkie pytania.

3 polubienia

Jakos mi ta pani (Dziadzic) egocentryzmem i kijem od szczotki zalatywała :wink:

1 polubienie

Czasy były inne.Studio w tvp prawdopodobnie jedno [lub dwa] i stąd prawie każdy program wyglądał identycznie.
Bylem tam tylko raz,w 1988 i to przez 10 min więc mało widziałem.Ale jeśli na Woronicza była telewizja to ja bym tego nigdy nie zgadł.
Dziedzic nie miała konkurencji i podobnie jak Ryster tworzyła coś od zera lub pokątnie przemycanych niczym filmy z Bondem,wzorów zachodnich.
Na ówczas chyba trudno było to zrobić lepiej.

1 polubienie

Ja VaBanque z nowym prowadzącym pierwszy raz obejrzałem dzisiaj i faktycznie widać, że nie czuje się tak swobodnie jak Pan Przemysław. Wydaje się że to trema, więc jest nadzieja, że z czasem się wyrobi… niemniej faktycznie to już nie to.

1 polubienie

Dla mnie jednak roznica klasy na korzyść p. Ryster.

Ja tam nie wartościuje i wtedy tez tego nie robiłem.Oczywiscie ze sympatia po stronie p. Ryster i to zdecydowanie.
Ale tez Dziedzic by szans w takim rankingu nie miała choćby z uwagi na charakter programu.Tele Echo odpuszczałem bardzo często,Wielkiej Gry starałem się nie opuszczać wcale.

1 polubienie

Ja podobnie
A jakos cos bylo w Dziedzic co powodowalo, ze jej po prostu nie lubilam oglądać.
Zadufanie? Oschłość? Sa takie osoby, ze tylko spojrzysz… Nawet na ekran
Aktorów tez by sie kilku uzbierało.

1 polubienie

Co do aktorów to już częściej…Niemniej bardzo rzadko dotyczyło to dawnych aktorów.
Uwielbiam gdy śpiewa ale na ekranie nie lubiłem a chwilami, nie znosiłem Kaliny Jędrusik.Plus Halina Kossobudzka ale nie były to jakieś nocne koszmary a jedynie rodzaj niechęci…
Gorzej z przedwojennymi.Smosarska czy Andrzejewska,nawet przy tamtych kryteriach były po prostu tak nieznośne ze nie do oglądania.
Wśród aktorów był po wojnie taki etatowy komunista który robił to z takim przekonaniem ze nabrałem uczulenia :innocent:Nie pamietam nazwiska ale znajdę…

Mozesz sie usmiac, ale ja Mela Gibsona nie toleruje. Wlasciwie to ogladam filmy z nim, bo scenariusze i scenografia niezła.

1 polubienie

To już zaczyna być inny temat.Nie wypływam tak daleko,poki co…Tym bardziej ze zacząłem łaskawie tolerować T.Cruise’a :innocent:

1 polubienie

No nie mów? Cruisego to omijam jak zarazę.
W razie czego dyskusje wydzielę.
Na razie zrobilam sobie krotka przerwe w skręcaniu komódki.
Zaraz wracam do śrubokręta i młotka

1 polubienie

Tak.O ile Ostatni samuraj to raczej nie jego zasługa ale już w 2 części Jacka Reachera,ze spokojem.

Ogladam go codziennie ,z odcinka na odcinek jest coraz lepiej.

1 polubienie

Samuraja oglądałam tego drugiego nie.

1 polubienie

Typowa gonitwa.nic się nie zmieniło od lat 60-tych czyli od serialu"Ścigany".Ale tu jest pare fajnych wątków pobocznych i…mimo wszystko trzyma w napięciu

“Ścigany” to był chyba pierwszy amerykański serial jaki pamiętam, jeśli inie liczyć Bonanzy.

2 polubienia

Amerykanski tak. Angielski to Święty.

2 polubienia