Kategoria troche umownie bo chyba nie posiadamy czegoś jak"media"czy"radio i telewizja".
Prawdziwie legendarna postać telewizji polskiej.
Związana właściwe na dobre i na złe,tylko z jednym programem.Był to największy z teleturniejów a mianowicie,“Wielka Gra”.
St.Ryster prowadziła teleturniej od polowy lat 70-tych,o ile mnie pamięć nie myli,nieprzerwanie.
Był to dla mnie chyba najważniejszy “serial” tvp.Nie sposób przecenić ile,impulsów,ile zainteresowań,ile"kopniaków" dla wyobrazni przeżyłem wsłuchując się w pytania w dziedzinach najrozmaitszych…Pojawiali się także eksperci których znałem jedynie z radia…
Ale zawsze,przede wszystkim była ONA.Uosobienie kultury i spokoju.Zawsze z umiejętnością znalezienia się w sytuacji.Obdarzona prawdziwie mocnym,radiowym głosem…
Udało mi się spotkać i poznać Tadeusza Sznuka.
Pani Stanisławy niestety nie…Gdy szykowałem sie do eliminacji w temacie"Slynne zespoły rockowe lat 70-tych",program został bezceremonialnie zniesiony…
Mimo iż to niemal zamierzchła przeszłość,żal…
Dziś wydaje się to oczywiste skoro tyle lat na tronie…Ale ona wylansowała pewien w miarę swobodny i przyjazny styl prowadzenia programu,w czym chyba nawet przebiła Irenę Dziedzic.
No klasa sama w sobie.Więcej się chyba nie da powiedzieć.
Chyba jeszcze są żony Warszawy i inne programy “przyrodniczo”-obyczajowe dla gawiedzi, ale nie oglądam i nie znam tytułów. Pani Ryster emanowała kulturą, obyciem, podejściem do szeroko pojmowanej wiedzy. Teraz niestety zaobserwować możemy odwrót od tego wszystkiego: zwykłe wypowiedzi niektórych znanych przed kamerą pokazują brak zwyczajnej kultury wypowiedzi, staranności w formułowaniu zdań nie mówiąc o stylu bycia jakby właśnie wracali w euforii spod budki z piwem. Rozhisteryzowane, nakręcone towarzystwo i w dodatku mówią o niczym. Sam teleturniej pamiętam, choć ze względu na mój ówczesny wiek mógł mnie raczej nudzić, ale uwielbiałam tę atmosferę i sposób prowadzenia p.Ryster.
Jeszcze się każdy sobą samym podnieca, że wystarczyło mu być, aby zaistnieć choć mało co wypracował. Ale może to moje mylne wrażenie, bo w ogóle mam wrażenie, że nastąpił upadek wszystkiego i króluje cwaniactwo i lajki. Wielka Gra powinna wrócić może nawet na poziomie nieco bardziej eksperckim. Albo dla dzieci. W czasach, kiedy dzieci są zmęczone podstawowymi obowiązkami być może byłaby nisza i taka grupa, która by mogła się rozwinąć w takim programie.
Co racja to racja…Swego czasu ratował sytuacje jeszcze W.Pijanowski,do dzisiaj opoką jest T.Sznuk a razu pewnego,bardzo pozytywnie zaskoczył mnie P. Babiarz.Ale to chyba wszystko.
Kurs na tzw.“luz”,wytyczony juz blisko 30 lat temu dzisiaj jest już kompletnie niestrawny…Kolejny powód dla którego telewizor stoi sobie milcząco…
“Wielka gra” z wielką klasą prowadzona przez p. Ryster - nie rozumiałam i nie rozumiem, jak można było wyrzucić taki teleturniej. Teraz, to do oglądania został rzeczywiście tylko Sznuk (jak długo jeszcze?). Mnie osobiście nie odpowiada forma Va Banque, ale to też dobry teleturniej. I jak gdzieś czytałam Babiarza maję wymienić na młodszy rocznik - szkoda. To dziennikarz sportowy, często słuchałam jego komentarzy, ale to już dawno temu było.
W pełni się z Tobą zgadzam.Nie mam tu polskiej tv więc nie odczuje straty Babiarza ale ten nieopierzony chłopaczek wyrósł nagle na cholernie bystrego i dużo wiedzącego człowieka.A przynajmniej potrafiącego się przygotować perfekcyjnie do programu.50 groszy bym kiedyś na to nie postawił!
Mają go wymienić?
Czyli jest za dobry.Glupka nam trzeba najwyrazniej…
Pani Ryster to bezsprzecznie jedna z największych osobowości mediów tamtych czasów. No cóż … niestety pewna epoka się kończy, wraz z nią odchodzą ludzie.
Oficjalnie podano, że Przemysław Babiarz przestał prowadzić program z powodów zdrowotnych i wszystko wskazuje na to, że niestety jest to prawda.
Co do nowego prowadzącego, nie jest to człowiek znikąd. Jego osoba zainteresowała mnie już znacznie wcześniej, gdy obejrzałem ładnych prę lat temu kilka reżyserowanych i prowadzonych przez niego “Podróży z historią” w TVP i potem “Polimatów” na YT. Były to naprawdę ciekawe i merytorycznie na dobrym poziomie audycje okraszone humorem na poziomie, przy tym prowadzący wyróżniał się świetną dykcją i starannością o poprawną polszczyznę. Na tej fali zainteresowania kupiłem również córce jedną z jego książek którą uznała za naprawdę ciekawą, więc daj mu szansę i nie oceniaj wyłącznie po młodym wyglądzie.
Nie, no proszę cię, Pijanowski był nudny jak flaki z olejem. Jeszce w latach 80 brałem udział w prowadzonym przez niego teleturnieju Sponsor, beznadzieja. Chyba, że masz na myśli jego ojca, Lecha Pijanowskiego - o tak, to był człowiek wielkiego formatu!
A co do P. Babiarza - potwierdzam info z pierwszej reki, ma kłopoty zdrowotne i chce sie wyleczyć przed Olimpiadą, na którą ma jechać jako komentator.
Pijanowskiego lubiłem za to że się nie wdzięczył do każdego nieudacznika.Był taki moment i nie o kolo fortuny chodzi [niestety nie pamietam nazwy] gdy prowadził świetna zabawe z odsłanianiem klasyki malarstwa.Tez by mnie szlag trafił jak co drugi,by strzelał"vangok"bo o innych nie słyszał…
Zresztą wtedy nie było nikogo innego,przez jakiś czas…
Prócz oczywiście,Wielkiej Gry
Nikogo nie oceniam.Nie znam,nie widziałem…Zaryzykowałem tradycyjną teze…A skoro ów zasługuje na uznanie,podaj prosze jego nazwisko przynajmniej!
I jako że zapomniałem dodać,nie wyrywaj zdań z kontekstu tak aby kogoś stawiać w złym świetle.Myślałem dotąd że jest na sali inny od tego,specjalista…