Znać że coś się dzieje?

Przez kilka dni było u nas - 10 stopni a dziś pierwszy raz na plusie, zauważyłam że kilka drzew ma już delikatnie zawiązane pąki…

2 polubienia

W tem momencie u nas 12C. I gnębi mnie paskudna grypa.

3 polubienia

U mnie jest 12 stopni. Temperatura ma dziś dobić do 18 stopni.
@birbant zdrówka życzę :))

2 polubienia

U mnie 2 stopnie i lód pod kałużami.

1 polubienie

Większych różnic byłem świadkiem wielokrotnie, co nie znaczy, że nie nastąpią jeszcze większe w bliskiej przyszłości.

Harmonik a doznałeś jak ja w ciągu 2 godzin różnicy temperatur na poziomie 250 stopni Celsjusza?

Pewnie nie. Mógłbyś opisać to swoje doświadczenie.

1 polubienie

Wow! U mnie tez! Teraz sprawdzilem xd

14.5 stopnia na termometrze w samochodzie xd

2 polubienia

Proste rano byłem w krio komorze, siłownia i po siłowni sauna. Krio ma jakieś 160 stopni na minusie, Sauna ma jakieś 90 stopni na plusie i po tym zimna woda jakieś 10 stopni na plusie.

4 polubienia

To wytłumaczalne, choć wymaga od organizmu maksymalnego sprężenia się.

1 polubienie

Ale efekty jakie fajne. Ponad 3 miesiące po tym zero uczucia zimna, zero pocenia się. Ale takie zabiegi są raczej dość ryzykowne.

3 polubienia

Spedziłem w grudniu,13 dni w Poznaniu.Przez 9 czy 10,było -4 o świcie,do -1-2 za dnia.Aż tu przed wyjazdem nagle +8…
W Anglii bez wiekszych skoków ale podobnie.Bylo -1 a teraz +12 i każdego dnia,odrobine cieplej…I każdego dnia pada ale to Anglia…
Kaprysy pogodowe są na ogół rozłożone w czasie.Przynajmniej jak dotąd,nie ma tak jak w głupkowatych filmach z pogranicza sf o wylewających oceanach,bombardowaniu skałami z kosmosu i jednoczesnych pożarach na 5 kontynentach.Ale te zmiany jednak są dostrzegalne w ramach 1-2 pokoleń.Przeciez grudzień w latach 70-80 byl REGULARNIE zimowy.
Pierwszy taki numer z pogodą,pamietam z polowy lat 80-tych gdy…zasypało śniegiem fajfusów na demonstracji z 1 maja.Cały Poznań aż kwilił ze śmiechu!!!

1 polubienie

u mnie to zima jak zawieje znad bieguna polnocnego - w listopadzie na polnocy Hiszpanii byly kopne sniegi, u mnie niczym w tajdze - plucha i lodowaty wiatr, a teraz nie tylko roztopy (a przy okazji powodzie) a u mnie w sloncu +20 w dzien i +15 w nocy czyli pelna wiosna, jesli wierzyc radosnie wrzeszczacemu ptactwu to juz chyba nawrotu zimy nie bedzie, ale diabli wiedza?

1 polubienie

Ty masz chyba wszystkie 4 pory roku w jednym czasie :joy:

1 polubienie

moze niezupelnie, ale pogoda ostatnio przewidywalna nie jest.
snieg raczej nie pada, a jesli to raz na sto lat (na wybrzezu, bo jakies 100 km w glab ladu, w gorach jest prawie co roku). a rzeczywiscie bywalo tak, ze mozna bylo sie chlapac w morzu z widokiem na osniezony szczyt Puig Campana (troche ponad 1400 metrow) w marcu.


tu widok z gory, miejscowosc na dole to Benidorm,
a jesli chodzi o strefy klimatyczne jak takie? to rzeczywicie jednego dnia mozesz opalac sie na plazy a wieczorem pojechac do schroniska w Sierra Nevada wykorzystac resztki lodowca i na nartach pojezdzic.
choc lato zwykle wszedzie upalne jest. nawet na polnocy.

2 polubienia

No własnie.Coś w zeszłym roku w tv było na ten temat…

sniezyca to byla w mojej okolicy w 2009, nawet na plazy dawalo sie cos w rodzaju balwana ulepic, a najwyzsze szczyty pasma Aitana bielusienkie.


to mniej wiecej widok na Alicante jaki mam przez zatoke.

jesli cos w tym roku w TV mowili, to pewnie o śnieżycach w centralnej i polnocnej czesci Hiszpanii i pozniejszych powodziach spowodowanych roztopami. no i oczywiscie Ebro, ktore zasilone opadami wezbralo, ze pozalewalo wszystko co sie dalo, a przeplyw wody (z blotem) w tej rzece to niczym Niagara w takich przypadkach.

2 polubienia

W zeszłym.Zresztą ja tego nie widziałem a jedynie wujostwo mojej żony,pobudowalo sie własnie w Alicante! :innocent:

1 polubienie

To chyba normalne w Polsce. Raz zimno i śnieg, potem odwilż a potem znowu zimno. Kolejny atak chłodu i zimy w moim mieście przewidywany jest na 5 stycznia. Nie zapowiadają przy tym śnieżyc i tęgich mrozów.

W te pąki trudno mi uwierzyć. Mówisz o Polsce?

1 polubienie

a tu ciagle jakies ulewy i klopoty - ja to juz stracilam rachube czasu jesli chodzi o deszcze torencjalne - czyli ulewy typu sciana wody i bywa, ze nawet ponad 100 litrow na m2 w ciagu kilku godzin. ale to katastrofy lokalne na poziomie jednego regionu czy prowincji.

1 polubienie