Zrezygnował(a)byś z ewidentnie nieharmonijnego

odżywiania się, np. mięsem, rybami, najlepiej na rzecz dojrzałych, słodkich owoców, za cenę realnego trafienia po tym życiu do Raju/Nieba?

Sam się wprowadzaj do grobu jak masz przesrany żywot na Ziemi

3 polubienia

Widziałem dawno temu w naszej tv, mnicha buddyjskiego z klasztoru w Birmie, który wg jego współtowarzyszy odżywiał się tylko słodkimi owocami, i wcale nie wyglądał na zabiedzonego. Poza tym, nie wybrałbyś owoców za rajską nieśmiertelność, za cenę rezygnacji z kilkudziesięciu lat nieharmonijnego życia?

Przypuszczam, że mój żywot na Ziemi, dla większości internautów jawiłby się bardzo atrakcyjnym.

Za przestępstwo przeciwko własnemu życiu trafiłabym do piekła a nie do nieba.
I na cmentarzu pochowaliby pod płotem z innymi samobójcami :stuck_out_tongue_winking_eye: :smiley:

1 polubienie

Raczej się zdecydowanie mylisz, Joko. Dawniej JEZUSA Ukrzyżowanego przedstawiano jako ostatniego chudzinę.

Obietnice bez pokrycia mnie nie interesują.

3 polubienia

Raczej nie Ty, Bingola, będziesz rozdawał karty nawet w indywidualnej grze w życie nieharmonijnego, cywilizowanego gatunku ludzkiego.

Mam swoje karty w reku i nimi gram, to mi wystraczy!

3 polubienia

Nie samym owocem człowiek żyje.

2 polubienia

Oglądałeś tsunami w Japonii w 2011, czy awarię elektrowni Fukushima? Ludzie nic nie znaczą wobec Sił Wyższych.

1 polubienie

Ale to byłoby harmonijne odżywianie.

Nie każde jelita to ogarną

1 polubienie

A co KK zrobił by ze świętymi ascetami?
Harmonijnych na owocach tez mozna zaliczyc . Warunek to rezygnacja z bycia przewodnikiem🫡

1 polubienie