Jeśli życie jest koszmarem to jak się z niego obudzić?
Co Ty taki depresyjnie nastawiony do zycia?
N9gdy nie jest tak zle, zeby gorzej byc nie moglo…
Nie depresyjnie, pytanie jak pytanie.
Zabić bierność!
Nawet dzisiaj,choż zbliżam sie do wieku emerytalnego,przynajmniej 2-3 razy w tygodniu,wyznaczam sobie"coś do zrobienia" aby nadawać wartość upływającemu czasowi.
To może być dosłownie wszystko.Prasowanie,randka,książka,sprzątanie…Nic tak nie tłamsi osobowości jak pasywność.Brak inicjatywy.Bezmyslne gapienie się w komputer lub tv.
Nie ukrywam że moja ulubiona forma aktywności to nie tylko rower ale zwyczajne,wyjście do miasta,do ludzi.To na codzień…
Bo od święta,podróże.I gdybym był bogaty,to właśnie podróże pochłonełyby zapewne,całe to"bogactwo"
Umrzeć.
Umrzeć jest trudniej niż żyć. Może masz zmiany w istocie białej to Cię dopadło. Aktywność pomaga, pomóc komuś. Co prawda jak się patrzy na wysokość dodatku funkcyjnego za 2tyg.niepełne pracy Ministry dziewictwa narodowego wiernej sexy w wys.tego, co zarabia nauczyciel na początku za miesiąc to też się wydaje koszmar. Tak więc lepiej nie patrzeć.
Oprócz prasowania, pozostałe rzeczy są do zaakceptowania
Prasowanie też jest ok. Nie tak fascynujące jak sprzątanie, ale też ujdzie.
Każdy robi to, co lubi
Ja lubie odkurzanie
Stary puszczyk się wcale nie zgadza
Gorący metal tkaninę wygładza
Przepraszam, jesli tym kalamburem zakłócilem porządek komentarzy.
Obiecuję poprawę…
A ja wolę randki.
No ale przed randką trzeba odkurzyć… kanapę!
Świetny kalambur!!!
W sumie masz rację. To dlatego odkurzanie lubisz?
Gazet samogłoska w samogłosce przeczenie
Ubrania przed imprezą gruntowne odświeżenie.
A ja dostanę puchar?
Twój kalambur też świetny!
I mój pucharek łądniejszy!
Uciekam na chwilę, bo mi się zaraz woda na kawę przypali
Ale do mojego joko cos wlała…
Dziekuję joko.
Napisz Bingoli, ze tez mu cos wlałas, choc wiem, ze dostal pusty