Jutro mnie to czeka…Dyzur z facetem ktory z uwagi na stan psychiczny,od dawna nie powinien pracować…
Ale ze zasluzony,autentyczny autorytet to przymykają oczy na jego odpały…
Nie jestem medykiem wiec prosze o wybaczenie słownictwa…Facet ma wokół mózgu 120 jakichś miniaturowych "klamerek"ktore go utrzymują przy życiu…
Nie utrzymują jednak stanu równowagi.Tydzien temu gdy rozlał kawe,moj kolega,strachliwym nie bedąc,zadrżał[wg.jego wlasnych słów]
Nieprzewidywalność…Jedna z najgorszych rzeczy z jaką mozna sie borykac w pracy.Chyba ze ma sie jakiś patent?
to on jest po jakiejs operacji?
Będziesz pracował za dwóch, a raczej trzech, bo za niego i jeszcze pilnując, żeby sobie krzywdy nie zrobił.
Posadź go w bezpieczne miejsce i niech się nie rusza.
Kawa w butelce z odpowiednim gwintem. Nie rozleje.
On jest 2 lata starszy ode mnie.Za tydzien ma “60”…No ja mu dyspozycji wydawac raczej nie bede…
No,nie wiem…
No sam sobie klamerek dla kaprysu tam nie wsadził
14 lat temu mial taką mózgową operację i ponoć cud ze zyje…
i do tego pracuje…
ale rzeczywiscie tego typu opreacje (a tez i urazy) powoduja przedziwne zachowania. Moj tato byl operowany na tetniaka mozgu - po operacji wrocil do pracy (fizyczna to ona nie byla, myslenia wymagala) ale juz samochodu nie prowadzil.
i niewielkie zmiany w psychice wystapily.
Patentu na nieprzewidywalne zachowania nie ma, więc, albo go olejesz i nie będziesz zwracał uwagi na to co robi, albo będziesz się denerwował.
A on prowadzi ale tylko po tym śmiesznym miasteczku.I to sie kiedys zle skonczy.
No bede bo siedzimy w jednym biurze,przy dwoch stołach…Na szczescie kazdy ma swoj komputer bo on sie strasznie wscieka gdy cos zle kliknie…
A co to za charakter pracy? Ma wpływ na jego zachowanie?
Tworzycie zespół, więc po części odpowiadasz za to co tam się będzie działo…
Dobre pytanie.
Nie powinna miec wplywu.I czesto tak jest ze wszystko sie uklada jak w bajce bo to generalnie,dobry czlowiek.
Ale nigdy nie wiesz,co mu po glowie chodzi…
Ostatnio zlapal kapcia i nie to go wkoorviło ale fakt ze nie wyjdzie z psem o czasie!!!
Praca biurowo ochroniarska.Zalezy od dnia.Odpowiedzialnosc jest bo to filia National Army Museum.
Spokojnie. Miałem niedawno w nocy do czynienia z gościem, (rozmawiałem ok. 2 godzin) który połamał dziewczynie obie ręce i potłukł jej głowę, inne też nieźle poturbował. Gdy został wywieziony do zakładu zamkniętego to z niego dzwonił i ostrzegał innych, informując, że u nas pracują ludzie z mafii i trzeba ich pozabijać.
Dokladnie,tak!
Tylko ze on nie pozwala na sytuacje w ktorej sam nie bedzie decydowal…To jest wlasnie ten"pat"…
W pazdzierniku bylismy na kursie i bylo ok ale zona mu towarzyszyla oraz pies…
W pracy juz kazdy mial z nim jazdy a dwoch,nieco ponad rok temu,podziekowalo przez niego…
F.ck…To juz wole Dave’a.
Przynajmniej wiem ze gość jest ok.
Nastaw się pozytywnie i może Dave będzie miał dobry dzień Trzymam kciuki
Własnie to robię.
Dzieki!
I jeszcze sobie Klossa chyba obejrze
Wspolczuje. A nie wiesz czasem do czego te klamerki? Moze po prostu mozg mu sie rozpada…