19 Konkurs Chopinowski,Warszawa 2025

Dzisiaj chwila wytchnienia po zakończonym trzecim etapie.A także po emocjach związanych z ogłoszeniem wyników…Mamy już 11 finalistów.
Czy jednak faktycznie to chwila wytchnienia?
Słuchając wczoraj ekspertów w telewizyjnym studiu a także sondując dzisiaj choćby fejsowe zaangażowania melomanów,dyskusje będą trwały jeszcze długo.

Przez ostatnie trzy dni,pochłonęło mnie to niemal całkowicie.Atmosfera innego,jakże pięknego świata,atmosfera pozytywnych wibracji,najpiękniejszych emocji..
Czas odkrywania po raz kolejny i chyba coraz bardziej pogłebiony kolejnych dzieł wybitnego kompozytora…
Po raz pierwszy dałem się uwieść w połowie lat 80-tych,głównie za sprawą niepokornego Ivo Pogorelica..
Dzisiaj artystów wnoszących coraz to nowe pierwiastki do ogólnie przyjętego “kanonu polskości”,jest już znacznie więcej a rozmaite smaczki w interpretacjach chyba już nikogo nie szokują.
Jak powiedziała moja koleżanka licealna,aby zagrać wspaniale Mazurka,nie trzeba być po etnografii ani spędzać kolejnych tygodni na polskiej wsi.Wręcz przeciwnie!Mazurek to wstęp,pretekst do serwowania własnych emocji.
I ja się z tą opinią całkowicie zgadzam.To mniej więcej ten sam tok myślowy który kiedyś pozwolił się tak dynamicznie rozwinąć tańcom na lodzie…
Nie udało mi się oczywiście wysłuchać wszystkiego.Wykluczone i nawet o to nie zabiegałem.Niemniej całkowicie wbrew temu co mówili w studiu,do swych ulubieńców zaliczam Malezyjczyka Vincenta Onga,genialnego Erica Lu [jego Sonata H-moll po prostu porwała mnie!] oraz jak sądzę,jednego z faworytów,Tianyou Liu…
Nie słyszałem Japonek ani tej 16-letniej Chinki.Polacy podobali mi się bardzo ale nie podejmuję sie rozstrzygać,kto najbardziej…Chyba jednak Yehuda :innocent:
Tak czy siak,wyżej wymienieni,moi faworyci,są już w finale! I zastanawiam się, czym opinia Garricka Ohlssona tak bardzo różni się od opinii studyjnych ekspertów,także w komplecie,pianistów…Ot,zagwozdka!
Ja podchodze do tego jednak emocjonalnie i intuicyjnie.Im dalej w las,tym trudniej odróżnić mi geniusz kompozytora od wspaniałych interpretacji i niekiedy nadludzkich wręcz,popisów techniki najlepszych z najlepszych pianistów.Oni,owi krytycy,potrafią spierać się nawet o brzmienie fortepianów!
A już dysonans pomiedzy szeroką publicznością a komentarzami krytyki i jury,jest znowu,niemal taki jak w latach 80-tych…
Piękny ten jesienny czas,wypełniony muzyką.Owa"kraina łagodności" odesłała wszystko inne,na czele z politycznym szambem,do bardzo zaciemnionego kąta! Jakie to cudowne odkrycie!!! Że jednak można!

Ale jeszcze wspanialsza jest jakaś niezwykła duma.Gdy widzi się fanów,organizację konkursu,atmosferę wielkiego wydarzenia artystycznego.I to,że to dzieje się u nas,za sprawą muzyki Fryderyka Chopina.Muzyki która pochłania całkowicie,która zaskakuje,WCIĄŻ zaskakuje,mimo iż przed laty,nie jeden raz myślało się inaczej…
Czy nasza fonografia podoła?
Bo Konkurs dobiegnie końca za kilka dni..A ja chciałbym kupić sobie wspomnianą wyżej,Sonatę H-moll,w tym,wyłącznie TYM wykonaniu, Erica Lu :thinking:

3 polubienia

Pełna kultura. Szkoda że raczej niszowa. Smartfonowa młodzież pewnie nie kim był Chopin

2 polubienia

w monopolowym widzieli kim byl.

2 polubienia

Może nie na temat, ale kiedyś widziałem rozmowę w studiu (a raczej gorącą dyskusję) na antenie TVP - w sprawie jakiegoś występu czy filmu (już nie pamiętam), ale co mnie uderzyło… że w PRLu było coś takiego możliwe! Telefony dzwoniły do studia na żywo, ludzie komentowali, dwóch ekspertów się gorąco spierało… te emocje!. Teraz czegoś takiego nie ma. Szkoda, że nie pamiętach tych programów,

3 polubienia

Patrzac na tych prowadzacych rozne TVP info i inne sniadanka, to ja sie nie dziwie, ze rezygnuja ze spontanicznosci. Przeciez takie jak ma odczytac jakąś wiafomosc z ostatniej chwili to juz poploch w oczach i jąkanie, bo nie bylo w scenariuszu…
A jakby jakies pyskate aktywiszcze plci blizej nieokreslone sie dorwalo do telefonu?.
Mogiła…

Czasy się zmieniły… Ludzie inni, może lepiej wykształceni, ale nie znaczy, że lepsi.

1 polubienie

Czy tak lepiej wyksztalceni? Namnozylo się tych licencjatow z ekspertologiii :rofl:

@okonek czasem nie można Cię rozczytać, spróbuj to poprawić.

Poprawilam. :innocent:

1 polubienie

Od trzech tygodni praktycznie żyję tym konkursem, oglądam (lub przynajmniej słucham) prawie wszystkich uczestników, zresztą jak co 5 lat. Nie będę pisał banałów o wysokim poziomie, bo przecież to jest oczywiste, chce podkreślić tylko fantastyczną organizację samego konkursu, jak i jego oprawę w 100% profesjonalną. Rzadko się zdarza, że prowadzący/prowadząca posługuje się perfekcyjnie językiem angielskim, a na dodatek wymawia egzotyczne azjatyckie nazwiska zgodnie z ich fonetyką.
Najchętniej słuchałem II etapu gdzie był mój ulubiony repertuar, czyli cykl preludiów i polonezy. W III etapie - wspaniałe obie sonaty, zwłaszcza h-moll uznawana za najtrudniejszy technicznie utwór Chopina. No a teraz koncerty - e-moll mogę słuchać w nieskończoność.
Nie chce rozpisywać na temat wykonawców, każdy ma swoich ulubionych, i każdy uzna nieprzyznanie mu nagrody za niesprawiedliwość. Jednakże to, czego dokonują azjatyccy pianiści przekracza wszelkie możliwe oceny, zwłaszcza niespełna siedemnastoletnia “Marysia” jak ją potocznie nazywają.
W poniedziałek werdykt jury a potem trzy wieczory wspaniałych popisów laureatów!

2 polubienia

Mój syn słucha i zachwyca sie razem ze mną.

2 polubienia

Nietypowy gust jak na młodego człowieka

2 polubienia

Moja szkoła! :grinning_face_with_smiling_eyes:

3 polubienia

‘Chwilę przed przymknięciem oczu a snem’ tak sobie słuchałem na tvp Kultura i bardzo podobał mi się występ tego Kanadyjczyka >fajna ekspresja .Nie znam się na poważnej ,przeważnie nudzi po kilku minutach ale nie tym razem .Niech wygra>może wygra.

1 polubienie

Zdarzało się że uznawano iż główna tematyka “nie zagraża ani państwu,ani kierowniczej roli partii”.I pozwalano na więcej.
Absurdy PRL-u.A także,często niewytłumaczalny strach przed narodem…
Np. Gomułka panicznie bał się…wszelkich opinii Marii Dąbrowskiej!

Pamiętam Twoj temat,wiele lat temu…Wtedy ledwie otarłem się o Konkurs.W Anglii tylko na BBC Classic ewentualnie można było się zetknąć…Ale by słuchać,przeżyć,zdobyć sie na refleksję…I to przy wówczas 14,5 godzinnym dniu pracy…Wykluczone.
Trudniej jest w Anglii jedynie o siatkówkę…

1 polubienie

The Day After…
Tak więc jesteśmy już po…I mamy rezultaty.
Jestem w gronie absolutnej mniejszości a więc wśród tych którzy wskazywali,przede wszystkim po sonatach,na zwycięzcę,Erica Lu.Taka moja mała/wielka satysfakcja :innocent:
Opinie bowiem strasznie trudno wyrazić w pełni zdecydowanie,przy tak genialnie wręcz,wysokim poziomie.Zdobyłem się jedynie na stwierdzenie że dla mnie,zwyciezca powinien być wyłoniony z pierwszej czwórki.Z pierwszego dnia finałów.I tak się stało choć pózniej zachwyciłem sie naszym Piotrem Alexewiczem i Williamem Yangiem.A i kolorowa Japonka dała mi do myślenia…
Tyle strona “sportowa”
Od strony artystycznej wsłuchiwanie się w kolejne wykonania koncertów e-moll i f-moll,przepięknych sonat czy finałowego Poloneza-fantazjii,stanowi doświadczenie niepowtarzalne!
Po latach przerwy [a raczej wielu krótszych i dłuższych przerw] przyszedł czas na odkrycia,na przypomnienie choćby po to,by amatorskim uchem nie mylić spraw podstawowych.Przyszedł ten cudowny czas pozbawiony pośpiechu,tego odnalezienia się w jakimś baśniowym ogrodzie muzyki gdzie kolejne występy są jak rozmowy z kimś z najdalszych stron świata.Piękno i przygoda…
Trochę ten obraz psuło moim zdaniem,2-3 spośród ok.10 krytyków którzy pojawiali się w studiu TVP Kultura.Biorąc jednak pod uwagę konieczność fachowych komentarzy wprowadzających do tego wcale niełatwego świata…Pozytywna ocena jest tutaj sprawą oczywistą.A wyróżniłbym spostrzegawczego,niezwykle kulturalnego starszego pana w okularach,do którego zwracano sie"profesorze".Szkoda że rzadko dawano mu się w pełni wypowiedzieć…Cóż…Emocje zapewne.
Najgorsze przyszło dzisiaj.
Ta fala jakiegoś kibolskiego wręcz oburzenia po ogłoszeniu wyników…Te idiotyzmy wypisywane na fejsie [“jakim prawem nasz narodowy konkurs oceniany jest pod przewodnictwem obcych.A do tego Amerykanina?”]
Specjalnie zacytowałem wypowiedz NAJGŁUPSZĄ bo akurat ten popis debilizmu spotkał się z aplauzem blisko 30 osób!!! Garrick Ohlsson to zapewne dla owej"damy",imperialista :angry:
Zamiast zwyczajowych choćby,gratulacji, głupie a i czasem chamskie pomyje…
Do tego najczęsciej prowadzący studio konkursowe,pan Marek z Programu 2 Polskiego Radia,na ogół dosyć powściągliwy,nagle spuścił drzemiącego demona z łańcucha,pisząc że Eric Lu nie powinien awansować nawet do 2 etapu,że wloskie fortepiany się nie nadają a na koniec że Chopin przegrał, tak jak ogólnie 19 Konkurs Chopinowski przegrał…Oczom nie wierzyłem :woozy_face:
W mojej opinii jest dokładnie na odwrót.
Od 40 lat trwa wspaniała walka klasyków z “modernistami”.Pogorelic kontra np. Dan Thai Song.Inwazja chińskiej i japońskiej szkoły,niekiedy bardzo różna od polskiej,rosyjskiej czy amerykańskiej…
Jakże miło rozważać,zastanawiać się czy dać się porwać…Jak wspaniale brać w takim święcie udział!
Dlaczego więc tak mało elegancko zachowują sie sluchacze i krytycy [wcale nie jednostki!!!] gdy wszystko dobiega końca?
Mam tylko nadzieję że koncert laureatów pozostanie świętem którego nie zakłóci niczyja frustracja!

2 polubienia

Dziwisz się?
Wbrew pozorom to byly jeszcze czasy miedy pamietano przedwojennych inteligenckich socjalistów. Niektorym udalo sie nawet najgorszy czas powojnia przetrwac bez emigrowania, wiec domniemywac mozna, ze Dabrowskiej lepiej bylo w droge nie wchodzić :wink:

W tym roku doszłam do wniosku, ze moze jednak do Chopina sir przekonam? @elsie da na mszę dziękczynna. :wink:

1 polubienie