20 stycznia Dzień Bigosu?

Grało się grało … Miałem kiedyś taki sprzęt z napisem:
9999 Plays :grinning_face_with_smiling_eyes:

Maluśka korekta

Tam było 9999 in 1 :full_moon_with_face:

Potem go utopię, będzie topiony :slight_smile:

3 polubienia

Jeszcze go podduś trochę :wink:

1 polubienie

Homonim

Swój pomysł przygłupi w niepamięci xxxxxx,
jak każdą nieżyciową, normalną xxxxxx…

2 polubienia

Nie. Nie dusić, bo wyjdzie biduś.

4 polubienia

Albo biduszek. :joy:

przypalony to u mnie dyskwalifikacja…

1 polubienie

U mnie dyskwalifikacja jest wtedy, gdy dysk wali fika …

Wale mogą mieć wtedy przerąbane, tak se myślę :shushing_face:

3 polubienia

Im wyższy wskaźnik gos, tym potrawa lepsza. Bez mięsa, to wyjdzie wigilijna/postna kapusta z grzybami. Co do mięsa, to im więcej gatunków, tym lepiej. No i grzyby… nie namiastki w postaci boczniaków, czy pieczarek. Najlepiej grzyby własnoręcznie zbierane :slight_smile:

3 polubienia

Wielu z kucharzy nie uważa pieczarki za grzyb.

I źle ci kucharze robią.
Pieczarka w komunie zostala uznana za substytut grzyba, podczas gdy na swiecie jest ceniona, szczegolnie jej brązowa odmiana.

1 polubienie

I w wielu krajach, jako jedyny grzyb jadalny. :grinning:

2 polubienia

U mnie nie, ale w sklepach kupisz tylko pieczarki, boczniaki i w sezonie rydze. Nie liczac tych cjinskich wynalazkow shitake czy mun.
Leśne zbierają samobojcy lub ludzie znajacy sie na grzybach i do oficjalnego handlu bez atestu nie są dopuszczane.

To są grzyby, nawet je lubię (boczniaki też), ale nie mają porównania z prawdziwkami, czy kozakami.

3 polubienia

Wiem, kiedyś z koleżanką, Polką mieszkającą a Niemczech, w dwie godziny nazbierałyśmy cały bagażnik (luzem) grzybów/ Brak konkurencji :)))

2 polubienia

Kupując od zbieracza przy szosie, robisz to na własne ryzyko, ale z warzywniakach, czy na straganach sprzedawcy mają grzybki sprawdzane przez Sanepid. Nie wiem, jak się to odbywa, bo chyba nie każdorazowo. ale nikt z nich nie weźmie odpowiedzialności za sprzedaż grzyba, którego nie jest pewien.

roznie z tym badaniem bywa, zreszta reakcje ludzi na lesne grzyby bywają tez zaskakujace - alergie czy nietolerancja niektorych gatunkow sie zdarzaja.
te na rynku to na ogol sa zbierane przez zawodowcow, wiec w miare bezpiecznie, ale juz takie kupione “pod lasem”?
to ja juz wole sama nazbierac. przynajmniej wen gdzie rosly - co czasem w przypadku zwlaszcza blaszkowcow jest bardzo istotne.

Z tym kradziejstwem, to bym uważał. Według przepisów z niemieckich lasów państwowych można jedynie wynieść 500g grzybów.

W Polsce też trzeba mieć pozwolenie. Ale to teoria.

@okonek Zboczony to z boczkiem :grin:

2 polubienia