Dziś jest dzień obsesyjnego, ekscentrycznego maniaka hobbysty.
Jednym słowem (ukradzionyn z angielskiego) dzień osobnika zwanego FRIKI. Ponoć bliskiego krewnego geeka.
Czesto też odnoszące się do zachowań czy stroju.
Czyli jednym slowem dzień ześwirowanych na jakimś punkcie.
Miewacie tak?
Więc to nie jest moje święto, albowiem nie jestem maniakalnym, obsesyjnym, maniakiem hobbystą…
No tak, piwo to powazna sprawa, nie jakies tam hobby.
Zdecydowanie tak! I już!
hobby tak, mania nie
Czasem hobby zamienia sie w manię. A potem leży pare kg włóczki i czeka az znajde troche czasu na przerobienie tego na cos mniej lub bardziej uzytkowego.
Jedna z najwazniejszych,i dosyc trudna do sluchania,plyt lat 60-tych,koncowych,nosi tytul Freak Out!
Autor,Frank Zappa
Gdyby żył dzisiaj,te kretyńskie maszkary nie mialyby racji bytu.
O płycie,zostawię na potem,jesli kogoś by to interesowało…
W kazdym razie,bylo to jeszcze przed tzw.swingin’ London…I raczej wbrew temu.
Parę kg? To jeszcze nie mania, ja mam kilka kg😊. Właśnie próbuję zrobić małe kwiatki na kartki. Z włóczki, muliny, kordonka, sznurka.
Jeszcze jedna okazja by się napić
A brak okazji, to też okazja. Warsteinera teraz piję.
Zależyod poziomu dopaminy. Gdy zajrzysz w siebie będziesz wiedział, jakim jesteś maniakiem.
Nie wiem czy to mania, ale chobby to zbieranie kasy, praca czy pomocną dłoń / wymiana myśli, pomysłów potrzebującym