Chińczycy poszli po rozum do głowy i aresztowali tzw. Bandę Czworga. Wraz z niedużym stadkiem osób towarzyszących.
Humanitarnie jak na ich warunki towarzystwo dostało dożywocie, a nie poszło na części zamienne, aczkolwiek wdowa po Mao, chora na raka, popełniła samobójstwo, reszta zeszła z tego świata śmiercią naturalna.
podobnie jak i system zastąpiony drapieżnym skośnookim kapitalizmem dla niepoznaki nazwanym socjalistyczna gospodarka rynkowa.
Czym byłyby Chiny bez tego dnia? I późniejszego procesu?
Z braku drugiej Japonii ja chcę drugie Chiny
Ojjjj… Żebyś kiedyś nie musiała zweryfikować tego życzenia
ja w kwestii tej bandy czworga.
a Chinczycy nie tacy straszni jakby sie wydawalo… ich alfabet gorszy, bo na stare lata to juz by mi sie nie chcialo uczyc.
no i duzo ich jest
W Polsce zamiast Chin będzie Rosja
Albo Białoruś.
Ewentualnie Korea Północna
Nie! Jakoś skośnoocy wydają mi się straszni. Wszyscy.
a tak dobrze sie kiedys pilo za polsko - chinska granice na Uralu?
i flote radziecka (prawda @birbant ? )
bo im sie prosto w oczy spojrzec nie da?
Oni jacyś tacy straszni są. Przynajmniej ja mam takie odczucie. Czarni, to przynajmniej mają krowie albo cielęce oczy a skośnoocy? I jest mi wszystko jedno czy to Tatar czy Koreańczyk. Są straszni i już.
nie jest tak zle, w wiekszosci przypadkow, ktore znam to calkiem rozrywkowi, normalni ludzie.
tylko cos u nich z przemiana materii nie tak - bardzo zle znosza alkohol, ale nadrabiaja paleniem i hazardem.
Właśnie czytam kolejną książkę na temat życia w Korei Północnej.
To jak się tam źle żyło nie jest sobie zwyczajny Europejczyk nawet w nikłej części wyobrazić.
Ja czytałam niewiele o skośnookich, ale też kilka. Inne pewnie niż Ty, bo takie z dawniejszych czasów (chińskich) trochę o gejszach (Japonia) Nawet nie wiem czy czytałam cokolwiek o Koreańczykach. Raczej nie. Tutaj bardziej net, ale o Tatarach czytałam. Wiesz co? Jak tak “sprawdzam pamięć,”, to w sumie sporo tego było, tylko, że ja nie zapamiętuję autorów ani tytułów, tak, jak nazwisk aktorów czy reżyserów. Do niczego mi to nie jest potrzebne, więc nie chce mi się.
O Korei Północnej czytam wszystko, co mi wpadnie do ręki. Nawet kiedyś robiłem kroki, by się tam przelecieć, ale doszedłem do wniosku, że reżimu nie wolno w jakiejkolwiek części popierać. Wyjazd takim byłby, bo wycieczka jest droga.
Bardzo bliska koleżanka była. Opowiadała jak tam jest i z jak przeolbrzymią wdzięcznością i niesamowitym staraniem została otoczona, gdy postanowiła pozbyć się kilku niepotrzebnych już jej ciuszków (oddać). Ale taki zamordyzm, że głowa mała. Nawet własnym samochodem (jeśli go posiadasz nie możesz pojechać jeśli go ludźmi nie zapełnisz w całości (obojętnie swoimi czy obcymi). To tylko jeden z przykładów. Według niej - nie warto.
Korea Północna jest jednym z nielicznych krajów do którego nie udało mi się dostać przez internet. Tzn ja się jakoś tam dostałem, ale nikt mi nie odpowiedział, nawet z polskiej ambasady. Chory do szpiku kraj, piekło na ziemi. Nikomu nie życzę tam mieszkać, każdy się boi innego człowieka, nawet ten na samej górze. Nie boją się tam tylko ludzie chorzy psychicznie i małe dzieci.
Co do malych dzieci to nie byłabym taka pewna. One maja szósty zmysł.
Fakt, nie napisałem jak małe dzieci.
To dopiszę. Takie 20 cm …
Okonek, ale jeśli dziecko “w strachu się rodzi”, a potem w strachu żyje, to ono myśli, że tak właśnie ma być i przeżywa to mniej silnie niż dorośli, którzy wiedzą, że może być inaczej. Dzieci innego życia nie znają i uważają, że tak właśnie ma być.
A jak 21,5 cm?