500+, 500+

„Byłem pewien, że na osiemnastkę rodzice dadzą mi w prezencie moją całą kasę z 500+. Kiedy otworzyłem kopertę, którą od nich dostałem, nieźle się wkurzyłem. Było tam tylko tysiąc złotych. A ja już zaplanowałem sobie wymianę smartfona na najnowszy model i zakup konsoli. Ale mnie zrobili! Żenada! […] Tak czy inaczej, uważam, że te pieniądze powinny do mnie wrócić. 26 tysięcy to nie byle jaka kwota. Nie może być tak, że ktoś sobie to ot tak wydaje na to, co on uważa za słuszne i nawet nie pyta mnie o zdanie. Przecież politycy jasno mówili, że to kasa na dzieci. No to proszę o zwrot! Albo spotkamy się w sądzie…”

Jeszcze jeden darmozjad?
Wychowany “bo mu się należy”?
Błąd logiczny - to kasa na dzieci, a nie dla dzieci…:rofl:

5 polubień

To na alkohol idzie a nie dzieci

2 polubienia

Nie wszędzie. Ale ogólnie tam gdzie sa dotacje z MOPS czy podobnych? To powinno się dobrze sprawdzic, czy nie powinien tak wkroczyc kurator rodzinny.

1 polubienie

A zabawki i szkolne wycieczki to za co niby były?

4 polubienia

Dziecko tośmy z tobą przepili przy każdy 10ym,…nie pamiętasz, co tatuś mówił? że pijemy za twoje kredki…

2 polubienia

Nieprawda. Takich rodzin, które przepijają 500+ nawet opieka społeczna liczy na palcach.

2 polubienia

To chyba zalezy od okolicy.
Są takie, że niestety co rok prorok i walka, zeby dzieci moczymordom nie odebrali, bo zasilku z MOPS nie dadzą, a 500+ “zabiorą”

1 polubienie

@okonek Nie wie biedaczek że jak się już ma 18tke na karku to należy zacząć spłacać dług wobec rodziców :smile:

2 polubienia

Tego podejscia tez nie lubię. Nikt sie na swiat nie prosil.
Moze jeszcze powiesz, że dzieci ma sie po to, zeby miec prywatna, bezplatna służbę na starość?

2 polubienia

W “mojej” szkole, na przestrzeni 20 lat tylko raz dzieci trafiły do rodziny zastępczej. I to z powodu śmierci matki (jedynej opiekunki)

1 polubienie

W Łodzi bywa gorzej. Ale to duze miasto.

1 polubienie

A mówią, że patologia jest na wsiach. Owszem, jest, jak wszędzie, ale taka z tych lżejszych :slight_smile:

Patologia jest wszędzie, a smiem twierdzic, ze w miastach w wiekszym natezeniu. Cale dzielnice slumsów.
Musialabts zobaczyc podmadrycką Cañada la Real czy Barrio 1000 viviendas w Sewilli. Dokladajac do kompletu pow getta El Raval czy Barceloneta w Barcelonie i dziesiatki podobnych przy mniejszych miastach?
Lista miejsc, o ktorych wiesz, ale lepiej nie zagladac? Papieru toaletowego Foxy by zabraklo, żeby to spisac.
A w Polsce bywa nie lepiej, choć w Łodzi bardziej rozproszone.
Ale jak nie znasz gwary łódzkiej i nie pamietasz komu kibicuja? To omijaj. Miejsca, ktorym ani carat, ani komuna rady nie daly, a przez ostatnie 30 lat jakby rozkwitly?

Nigdy jeszcze nie byłam w Łodzi. Za to znam Poznań i jego mroczniejsze dzielnice. Mimo to, uważam, że nie jest tak źle. Koleżanka uczyła na Łazarzu, w szkole, do której chodziło 60% dzieci z dozorem kuratora. Sporo powiadała. Fakt, że było to z 10 lat temu. Ktoś wpadł na szalony pomysł, żeby te dzieciaki zgromadzić w 1 szkole. Ale nigdy nikomu nie wpadło do głowy skopanie kolegi, czy podpalenie bezdomnego. Oni “tylko polepszali swój los”, czyli kradli, no i oczywiście rozrabiali.
Mimo takiego materiału, koleżanka nie narzekała na nich.

Powiem więcej jadąc do pracy złapałam laczka. Wymiana koła? Nigdy nie robiłam. A ja się spieszę. A że było to przy wiejskiej (obcej) szkole, poszłam poprosić o pomoc woźnego. Nie było go. Przybiegło 3 chłopaków (7-8 klasa), zapytali o lewarek, wymienili na zapasówkę w 10 minut. Oczywiści zrewanżowałam się kasą i słowami podziękowań. W drodze powrotnej z pracy chciałam zgłosić, że tacy uczynni. Dowiedziałam się, że to jedni z największych rozrabiaków. :slight_smile:

2 polubienia

Łódź i Poznań jak od lat wiem to duże różnice kulturowe. Nawet w zakresie patologii.
Ale faktycznie nie wszystkie dzieci nawet jak sa rozrabiakami to i materialem na patologię.
Akurat tutaj 500+ niektorym by się przydało jako uczciwe śniadanie i obiad plus jakas strawa dla ducha, wycieczka, albo coś? Ubrania oni, rodzice lub dziadkowie (jesli jeszcze im watroba nie wysiadla) niekoniecznie legalna droga sobie zorganizują.

1 polubienie

Ech,przy takim podejściu do sprawy,mam tyle wspomnień że zatkałbym forum…
Ale jedno muszę powiedzieć.
Ileś tam lat temu,kolejna “reformatorka” zmienila szkoły wszelkiej maści na licea.I nagle w Poznaniu narobiło sie ich chyba 37 albo 36.
Liceum które mam na myśli,było w tym rankingu na ostatnim miejscu i to przez kilka lat.Łobuzy,prowincja,pojedyńcze przypadki mafijnych rozbojów…Do tego grono pozostawiające chyba najwiecej do życzenia…
Aż nagle,jakieś 5-6 lat temu,stopniowo wszystko zaczęło sie zmieniać.Cudów nie ma,Nowa dyrekcja to krótko mówiąc, baba z jajami która nawet pisowskiej zarazie z kuratorium,jest w stanie cyklicznie pokazywać środkowy palec!
Te dzieci które trafialy tam z uwagi na niskie progi przy naborze,okazywaly sie wcale nie gorsze od tych z Marcinka czy dwójki…
Pełno tam teraz inicjatywy.Jest walka i to skuteczna o zagraniczne wyjazdy [Hiszpania,Szwecja,UK] pojawiły sie i nagrody,nie wykluczając tych prezydenta miasta.
Wnioski aż same sie pchają na usta.
Tego dobrego ducha,trzeba chcieć wyzwolić.Trzeba czasu i poświęcenia ale wyniki są i jak dzieciak to widzi to ROŚNIE w oczach!
Teraz potrafią zostawać po godzinach choć wielu z nich mieszka daleko,poza Poznaniem i czasem wracają do domu wieczorami…
Ale porozumienie jest możliwe.I te często bardzo niesforne dzieci,często z rodzin w których bardzo zle sie dzieje,potrafia dać z siebie więcej niz te smyki z domów nowobogackich.

3 polubienia

Patrząc na wyposażenie uczniowskich plecaków, butów, ubioru, z całą odpowiedzialności mogę powiedzieć. że jest znaczna poprawa. Skąd?, ano z tak krytykowanego 500+. Pis to nie jest moja bajka, ale to co zrobili dla dzieciaków, to akurat widzę. Nie ma problemów z wyjazdami do Poznania, muzeum, teatr, potrafi zebrać się calutka klasa. Przed tym, tworzyliśmy grupę z trzech klas (4-ta, 5-ta i 6-ta). teraz jadą prawie wszyscy.

4 polubienia

Ale ja nie twierdzę, ze to 500+ to zło. Tylko mialo zadzialac jako bodziec demograficzny.
Po długich bojach zaczeto to wypłacać tez na pierwsze dziecko.
A demograficznie to wlasnie zadzialalo w środowiskach patologicznych, gdzie i tak co rok prorok i jak zwykle najlepiej widzi się wierzcholek gory lodowej.

1 polubienie

@okonek Ja tak nie uważam, ale wielu tak uważa a niektóre kultury np. w Japonii czy Afryce mają to głęboko zakodowane w swojej istocie - pozostałość po czasach kiedy nie było emerytur ani żadnej opieki instytucjonalnej. Oczywiście jest opcja pójścia na wycug lub na krę jak u Eskimosów.

1 polubienie