A ile nauczyciele powinni zarabiać? Policzmy.

okonek,zlikwiduj paranoje ze nauczyciel na nauke poswieca nie wiecej niz 40-50 % swego czasu w szkole a kolejnych kilkadziesiat procent to sprawy organizacyjno szkoleniowe,logistyczne,olimpijskie i wychowawcze czyli rzeczy ktorym w zadnym wypadku zajmowac sie nie powinien…
I wtedy bedzie mozna mowic o normalnym wykonywaniu tego zawodu.
Wiesz ile jest pierwszych klas w liceum mojej corki po “reformie” tej żmiji?.14!
I teraz znajdz mi liceum ktore od tego nie zwariuje…

2 polubienia

@ata-ata ja nie mam matury , ten pan nie dość , że lekarz to jeszcze wiele innych pasji i zainteresowań , ciekawa postać , aż było nam żal się rozstawać.
Wracając do tematu szkoły , profesji nauczyciela.
W podstawówce ledwo osiągałam średnią ocen 4.0 , szału nie było , dłubałam w nosie na każdej lekcji prócz w-f , szkoła srednia prawie to samo , gdyby nie jedna profesorka z j. polskiego .
To ona pierwsza zauważyła na czym polega mój problem i wybaczała wagary.
Nie bałam się nauki , mnie program szkolny nudził , czytałam dużo , wiedzę jak na 15 łatkę miałam rozległą , ale w szkole czego innego wymagali :stuck_out_tongue:

1 polubienie

Hmm. W takim razie może przeszacowałem zarobki nauczycieli. Nie sądzę, że płacono im między 11 a 22 tysiące miesięcznie… :wink:

1 polubienie

A jaką kwotę byłabyś skłonna przeznaczyć na opłacenie nauki dziecka w, powiedzmy, przeciętnej szkole podstawowej?

@Wabbit , może policz wydatki jakie muszą ponieść rodzice aby obecnie dziecko wykształcić w państwowej , bezpłatnej szkole…

1 polubienie

Bo program w podstawowce jest dla inteligentnego ucznia nieciekawy i nudny!!! Niestety programy szkolne sa wg mnie bezuzyteczne i zniechecajace
Ze mna tez tak bylo!
Mialam szczescie ze jakos przez to przebrnelam
Moj brat z trudem podstawowke skonczyl , w technikum tez byly ogromne problemy…A potem sam konstruowal przyrzady elektroniczne, zajmuje sie astrofizyka i fizyka kwantowa podobnie jak ja
Podobnie moj syn, dwa razy “powtorka z rozrywki” z trudem swiadectwo dojrzalosci, problemy z egzaminami na czas i na pamiec na studiach, tak ze musial przerwac. .A teraz sam buduje komputery, opracowywuje programy i daje korepetycje studentom…
Jak widzisz, oceny to nie wszystko
Szkoda, naprawde wielka szkoda, ze nie trafilas na kogos kto by cie poprowadzil dalej.

Zakres obowiązków nauczyciela to kolejna sprawa. Mam koleżankę, uczy w podstawówce - specjalność dzieci trudne z wadami rozwojowym, niepezystosowane etc. Zamiast poświęcać czas dzieciom wypełnia tysiące kwestionariuszy, dupokryjek dla psychologa i diabli wiedzą czego jeszcze. A i tak nikt tego nie czyta. Ale segregatory kwitów być muszą.
A tak na marginesie to ilu uczniów w jednej klasie u córki? Bo o warunkach lokalowych i ogarnięciu organizacyjnym wolę nie myśleć.

2 polubienia

Dokladnie tak jak u nas!!!

A ile byś zapłaciła za posłanie dziecka do takiej szkoły?

Przypominam, że na potrzeby tego pytania zakładamy że płacić trzeba za wszystko, nawet za szkołę uczącą jedynie minimum programowego.

Więc ile zapłaciłbyś za posłanie dziecka do przeciętnej szkoły podstawowej?

A wiesz, że policzę - jak tylko powiesz, ile zapłaciłabyś za posłanie swojego dziecka do przeciętnej podstawówki… :wink:

To znaczy jakiej? Przecież pisze, że kształcenie powinno być w gestii laickiego państwa i czy prywatne czy państwowe to już kwestia warunków lokalnych, są miejsca gdzie dzieci to nawet na jedną klasę mało, a co mówić o szkołach? Sprowadzanie szkolnictwa do problemu zarobków nauczycieli i ile by rodzic zapłacił jest moim zdaniem nieporozumieniem.
Kolejne reformy szkolnictwo rozwaliły. Tera to w zasadzie by to zaorac i stworzyć spójny system kształcenia - bo ja wiem? Może zbliżony do fińskiego? To żeby otwartych drzwi nie wywazac

No jak to jaką? Przecież mówię. Przeciętną. Popatrz na podstawówki w swoim otoczeniu, takie jakie teraz są. Pomyśl sobie, że państwo nie dokłada do nich złamanego grosza, i za uczęszczanie do nich trzeba płacić z własnej kieszeni. To ile byś zapłaciła za posłanie tam dziecka?

@ata-ata , dla mnie matematyka i fizyka to koszmar od 5 klasy podstawowej , wszystkim mówiłam , że nie zamierzam się do tych przedmiotów przykładać , wszystko za mnie odwalała siostra , matematyczka z zamiłowania , jako uczennica zarabiała na korepetycjach.
Nie wspominałam o tym bo temat dawny , 2 profesorki walczyły o mnie , w wakacje przyjechały do mamy osobiście , miała mnie przekonać do dalszej nauki .

1 polubienie

31…
A to jest na serio,dobre liceum.Rzec mozna,renomowane.
Wole nie myslec jak to wyglada w innych…
O regulacjach oraz platnosciach i wyborach tutaj mowimy.A nie o tym czy ktorys nauczyciel jest doopa lub czy mi sie kiedys w szkole podobalo.Widze ze polowa wypowiedzi jest zupelnie nie na temat :slightly_smiling_face:
Tego skandalu zwiazanego z reforma,z pewnoscia nie ogarnie sie w tym roku.Co dalej,nie wiem bo ta szmata zwiala do Brukseli a zostawila po sobie klasycznego,partyjnego pionka ktory w najgorszym DLA SIEBIE razie,zawsze moze powiedziec,“to nie ja,to ona!”
Ja jestem tradycyjnie przerazony,wrecz zoladek mi sie kurczy jak ludzie ktorzy za nic w zyciu nie odpowiadaja,po za swoim stolkiem lub wlasna kariera,opiniuja o nauczycielu tak jakby byl to ktos od lopaty.
I powiem wiecej…Widac przez lata ze gdyby to byl ktos od lopaty to wtedy nikt by nie podnosil larum na temat jego zarobkow.Bo takie jest u nas z grubsza wyobrazenie o pracy.50 lat komuny sie klania i dyktatura proletariatu.

1 polubienie

@Wabbit , moje dziecko w nosie dłubało z nudów przez 3 lata szkoły podstawowej :grin:

Zależy, jak ukształtowałyby się ceny :grin:
I w sumie nie chciałabym posyłać dziecka do przeciętnej podstawówki.
Trudno rzucać konkretnymi kwotami za całość edukacji, kiedy nie ma punktu odniesienia. (Szkoły głównie publiczne, prywatnych mało +raczej mało popularne i rzadko “przeciętne”, a raczej np. dwujęzyczne, z jakimiś dodatkowymi przedmiotami, katolickie itp.)

1 polubienie

31 to jeszcze mała klasa, w szkole, do której chodziłam (renomowana szkoła, jedna z najlepszych w PL wg rankingu Perspektyw etc.), moja klasa uchodziła za małą-było 35 osób, a w największych było ponad 40. Podejrzewam, że w tym roku kwestia liczebności klas jeszcze weselej wygląda :wink:

1 polubienie

Tak jak napisalem,w szkole u corki jest…14 pierwszych klas.

1 polubienie

Aż sprawdziłam “u mnie”…16 klas pierwszych, po połowie po podstawówce i po gimnazjum.

1 polubienie