Oszustwa dla naiwnych…
Nie bez przyczyny sie mowi,ze
Polak za granica,jezeli Cie nie okradl,to juz Ci pomogl.
I niestety,to sie czesto sprawdza.
Zastanawia mnie naiwność ludzka. Na taki numer, to nawet ja nie dałbym się nabrać.
Policja i przechowanie czyichś pieniędzy, aż mi się wierzyć nie chce w coś takiego.
Ale co za naiwniacy!
Stojac z boku,mozemy tak myslec,ze to naiwniacy.
Nie wiem,ale czesto bedac na ich miejscu,tez dali bysmy sie oszukac.
No niby tak, ale: gdyby ktos zadzwonil do mnie to musialabym sie przyznac ze nie posiadam kosztownosci ani pieniedzy…
Sa rozne sposoby oszustw.
Ostatnio czytalem,ze facet wyludzil,prawa do mieszkania i je sprzedal.
Matka z corka zostaly na lodzie.
Oszusta schwytano,dostal kilka lat i nakaz zwrotu,wartosvi mieszkania.
I co z tego ze ma taki wyrok,jak nigdy im nie wyplavi tej gotowki,gdyz jej nie posiada.
No to juz szczyty!!!
Czesto zbyt szybko darzymy kogos zaufaniem,to byl narzeczony corki.
O matko!
To niestety prawda że za granicą najwiekszym wrogiem polaka jest inny polak. Potwierdzają to moim znajomi mieszkający na zachodzie. Dogadasz sie z muslimem, żydem, ruskiem. Z polakiem się nie dogadasz. Wydyma cię.
to juz zerowanie na skrajnej naiwnosci.
Ale niestety ludzie bywaja tak niepewni w nowych warunkach, ze sie nabieraja
Nie wszyscy, ale trzeba uwazac i to bardzo.
Mnie raz nawet jeden pomogl!!!
Potwierdzam.
Jest jak pisze @okonek trzeba bardzo uwazac.
To na pewno!
W kazdym razie z polakami blizszych kontaktow nie mam.
W sasiedztwie mam malzenstwo marokanczykow,libijczykow( muzlumanie)
Rosjan,no i oczywiscie wlochow.
???
Przede wszystkim przed Polakami!
Zreszta opisana historia mowi sama za siebie i przypomina metody na"dziadka czy babcie"…
Mam podobne przeżycia z Francji niestety