Wiemy, że najpierw przez to wojnę z Księstwem Moskiewskim prowadziliśmy, ale mimo dobrej passy w tej wojnie ruskich podpisali z nami pokój, gdyż Szwedzi nas najechali z podobnego powodu … A Moskale bali się, że Szwecja zacznie zaburzać równowagę sił w regionie …
Zależy co dla Ciebie jest bzdurą … Jeśli to, że jest Szwedem to tak właśnie wnioskowałem po tym, że był Wazą … Ale do końca nie wiedziałem … Masakra … Chyba najgłupszy Jagiellon ze wszystkich …
A co do tego, że wojna była z tego powodu z księstwem Moskiewskim to tak osobiście wnioskuje, ale być może się mylę …
Bzdurą nazwałem, to o tej równowadze w regionie i takie tam podobne. Takie teksty to od kogoś, kto nie czuje historii. Żeby zgłębiać historię, trzeba nabyć specyficznego myślenia. I o to mi chodziło.
Przy wszystkich wydarzeniach należy brać specyfikę czasów, o których się mówi. I nie porównywać z teraźniejszością.
EDIT: Zwłaszcza z tym, że Moskale odpuścili pomimo ponoć dobrej passy jaką mieli … ?
I czy ta wojna z Księstwem Moskiewskim poprzedzająca potop szwedzki była z powodu, że chcieliśmy zdobyć moskiewski tron czy z innego powodu ? Pisałeś kiedyś, że zniechęcaliśmy do siebie sąsiadów i tak się zastanawiam czy to też z powodu zniechęcania do siebie sąsiadów czy jak ?
To byly wojny i rozgrywki dynastyczne. Pojecie panstwa narodowego to wynalazek z XIX wieku…
A to co Ci sie o uszy obilo w kwestii cara ma zwiazek ze zdobyciem Moskwy przez wojska polskie, ani udanym, ani wykorzystanym, kiedy to krolowi szwedzko-polskiemu zamarzylo sie zostac carem. Korone sobie na te okolicznosc nawet zamowil.
Ale historia polskich klejnotow koronnych i regaliow to temat na gruba ksiazke.
Wystarczyło skrótowo ile prowadził wojen bo całkiem sporo tego było bodajże … I z jakiego powodu dana wojna była ? Abym miał chociaż jako tako orientację
Wiem Ale to był władca co nas skłócił praktycznie ze wszystkimi nie licząc najmniej istotnych Habsburgów, którym według @birbant wchodził w dupę bez wazeliny …
PS. Wreszcie nowy odcinek Historii na Szybko … A już się zacząłem martwić, że jakiś koronawirus czy coś …
Historia to jest takie coś, co przypomina pudełko z zawartością. Cała chronologia wszystkich wydarzeń określona datami i ilościami np; bitew, to opakowanie. Możesz nauczyć się tego na pomięć, ale i tak niczego nie zrozumiesz. Żeby poznać istotę tej chronologii, tych datowanych aktów, np bitew, musisz zajrzeć do środka tego opakowania i długo, a nawet jeszcze dłużej poznawać zawartość. A tej zawartości jest o wiele więcej, niż można się spodziewać. Trzeba nauczyć się oddychać tą zawartością, żeby móc wyciągać wnioski. Skrótowość w nauce historii prowadzi na manowce. Zauważyłem, że masz skłonności do problemowego myślenia, ale ono wymaga czasu i wysiłku. Nie da się poznać danego wydarzenia, tylko na postawie jego opisu, bo historia jest skomplikowanym, niesamowice rozgłęzionym łańcuchem wydarzeń przyczynowo skutkowych. Żeby umieć poznawać, to co kiedyś się wydarzyło trzeba głęboko w to wniknąć. Na skróty nie da się. Trzeba myśleć przestrzennie, żeby rozumieć wydarzenia. Gdy się mocno w to wgłębimy, to powierzchnia tego pudełko, sama się w głowie ułoży. Czyli to o co pytasz.
Wiadomo, ale taki skrót też by się przydał bo nie wiem np ile z Rosją prowadził wojen itd. A bez tego ciężko pytać czy to Ciebie, czy na własną rękę szukać informacji…
Czasem mam np wrażenie, że mówimy o innej wojnie itd
Będę o tym pisał jeszcze. Niedługo będzie z mojej strony kompendium o Piastach. Chciałbym po kolei. Mam zamiar omówić poszczególne dynastie chronologicznie, ale myślę nad strawną dla czytających formułą, żeby oprócz Ciebie jeszcze kilka osób przeczytało, a nawet podyskutowało.
Będzie też co niecoś o Hanzie, o bitwie pod Grunwaldem i kilku innych, o Lisowszczykach i jeszcze coś wymyślę. Problem jest w podaniu tego w zrozumiałej formie, to jest najtrudniejsze. Teraz mam więcej czasu.
Wiadomo - nasi przodkowie byli bardziej impulsywni i bardziej lekkomyślni … Ale mimo wszystko ziarnko prawdy w tej równowadze jest … A to, że dzisiaj oceniamy to głównie pod kontem równowagi to dlatego, że często ciężko nam to zrozumieć, a na pewno w gimbazie czy liceum ciężko to zrozumieć