DO-KŁAD-NIE!
A ze Słowenią najwyrazniej nie mogli bo gra sie tak jak przeciwnik pozwala.Banał?Nie sądzę.
Raczej serial i to przewidywalny.
Od zdobycia tytułu mistrza świata, za każdym razem w najważniejszych imprezach przegrywamy ten jeden kluczowy mecz. I zawsze grając beznadziejnie w takim spotkaniu.
Twój entuzjazm i mój sceptycyzm to nie kawa z mlekiem…
Owszem,to Ty masz okazje oglądać a ja jestem niewidomy…
Ale jesli bierzesz to na spokojnie…Tym lepiej dla mnie
I tak ma być.
Nawet najszlacheniejszy brylant bez odpowiedniej oprawy i wyeksponowania swojej roli nie spelnia. W sporcie taka oprawa jest grupa skladajaca sie ze sztabu z trenerem na czele i osob zajmujacych sie organizacja zycia - umownie nazwijmy to towarzystwo wzajemnej adoracji “dzialaczami”. Jesli ci wprowadzaja atmosfere niepewnosci, niepotrzebnych konfliktow i dezorganizuja, żrąc sie miedzy soba, zamiast organizowac? To sie wczesniej czy pozniej odbja na grze.
Oczywiscie nie obwiniam za wszystko związków sportowych, ale jak to mawiaja ryba psuje sie od glowy.
A niestety coraz bardziej prymitywny przekaz w wykonaniu przyglupich newsolapow promujacych kibolstwo i gwiazdorzenie czesto bardzo przecietnych zawodnikow, brak, ze uzyje staroswieckiego slowa, szacunku do wystepow w reprezentacji kraju?
Czynnikow jest duzo.
Sportowcy nie zyja pod kloszem, ale w kraju gdzie tez slowa stabilizacja zycia trafia do slownika wyrazow obcych.
Mnie się wydaje, że za dużo psychologów, a za mało wagnerów. Ci od Wagnera, to byli prawdziwi twardziele. Podobnie jest z Igą Swiątek. Sport, to walka nie tylko z rywalem, ale i ze sobą. Jeżeli się nie potrafi samemu podnieść, to i tysiące psychologów nie pomoże.
Sam wiesz, ze trening zaczyna sie od wyrobienia odruchow i kondycji, na myslenie i psychiczne rozrerki typu cierpienia mlodego Wertera czas przychodzi pozniej.
Największy talent nie da rady, jeżeli jest miękki psychicznie.
Tak!
Sport,jak dobrze wiesz,fajny jest ale do czasu.Jesli chcesz byc lepszy od innych,musisz sie duuuużo uczyć.A i to niczego nie gwarantuje.
Przyklad Igi jest możliwie najlepszy…
Rola trenera jest zrownowazenie wplywu obu czynnikow na zawodnika.
A ten nie maszyna ani robot.
Sport jest fajny, a nawet bardzo fajny, gdy uprawiasz go dla siebie. Kiedy robisz to zawodowo i dążysz do sukcesu, fajność się kończy. I nie ma inaczej.
Psychika to kwestia motywacji, kazdy jakas ma, tylko trzeba ja zlokalizować.
Motywacja, to tylko fragment dążenia do celu w sporcie. Do sportu trzeba się urodzić. Jeżeli, mimo sukcesów, brak dalszego zaparcia i twardości psychicznej, należy przerzucić się na rekreację plażową, bo sukcesy nagle się kończą.
Jak wszedzie gdzie wpieprzają sie pieniądze…
Ale chcialem pozostać przy tym ludzkim wymiarze…I,bez wzgledu na kase,na ambicje.
WSZYSTKO kazdemu sportowcowi wybaczę jesli ÓW będzie walczył.
Choćby był ostatnią fujarą!
Taaak!!!
Wiesz, co Urnaut powiedział przed meczem? Polacy grają kosmos, ale znamy ich słabą stronę. Jeżeli postawimy się ostro, to pękną. Prorok?
A ktoś go sluchał?
Nic na ten temat nie wiem…
Ja to słyszałem i widziałem ten wywiad. Dwa dni przed meczem.
Ja jak zwykle po omacku.w tym względzie…
Ale powiem Ci ze gdyby tak w innycvh druzynówkach jak w siatce było,bylibyśmy jak Amerykanie którym wszystko przychodzi łatwo
Zdobyliśmy dzis dwa brązowe medale w mistrzostwach Europy! Drugi odbyła drużyna piłkarzy w AMP Footballu, czyli piłce nożnej dla osób bez jednej kończyny. Nasi grali świetnie i pokonali Rosję.