A Ty?Co uczyniłeś dla swego zakątka?

A ja marazm, po staremu.

2 polubienia

Ja mam wolne weekendy. W końcu mi się taka praca trafiła :grin:.

3 polubienia

Ja juz sie chyba nie zdecyduje na to co lepsze…Pon-piątek czy nieuregulowany system…W każdym razie,nie pamietam wolnego weekendu.
Za to czwartki,piątki itp…Non stop!
Kiedys lubiłem wracać z imprez nad ranem :innocent:
Dookola pełne tramwaje/autobusy zmiętolonych ludzi gnających do pracy po omacku…A ja ze spokojem i procentem w żyle,do domu :innocent:
Czesto nie swojego…
Taki troche porucznik Borewicz byłem. :innocent:

3 polubienia

Chciałbym mieć wszystkie wolne weekendy. Ostatnio napaliłem się na rowerowego kampera i chyba nie zejdę z tego świata zanim jakiegoś nie zbuduję i w świat z nim nie wyruszę …

4 polubienia

Wiecie chłopaki, ile ja lat czekałam na taką pracę, która da mi wolne wekendy?

4 polubienia

Jest to jakiś cel,nie powiem…
Ja jednak przez 6 lat z okładem, bylem w firmie polonijnej w latach 86-92.I wtedy wszystko bylo takie umowne…Niedziele,owszem ale soboty rzadko…

3 polubienia

Dzisiaj piątek? Bo sie gubię…
Odpoczywasz?
To Cie pomęczę…
Opowiedz coś o Korsyce…Gdzie mozna wpaść na 3-4 dni? Najlepiej we wrzesniu…

Tak.Też chcialbym.
I chcialbym by nie bylo poniedziałków.

1 polubienie

Wobec tego nie buduj żadnego kampera!
Zabraniam! :wink:

1 polubienie

Wczoraj był czwartek- wczoraj pisaliśmy. Dziś jest piątek. Co ja mam Ci napisać, Korsyka jest mała, ale 3-4 dni, też nie są wystarczające. Też nie wszędzie byłam i nie wszystko widziałam. Warto zobaczyć Bonifacio, Cap Corse, muzeum w Ajaccio, ogród z żółwiami i inne jeszcze miejsca.

2 polubienia

Na to lato juz sie wystrzelałem z kasy ale jesienią :thinking:
Kto wie?
Lubie poznawać.Być tam gdzie nie sięgają biura podróży,wszelka"stonka" z milosnikami plazowych parawanów na czele i z ich sztandarowym hałasem.
Jak pewnie pamietasz,co jakiś czas Cie pytam o Korsykę bo coś mi tam w głowie ciągle dzwoni.Pieprzony covid przeszkadzal ale teraz,mam nadzieje ze to sie zmieni.
No i w końcu wbiłem sobie do łba to Bonifacio :slightly_smiling_face:

2 polubienia

Nie mogę się doczekać aż będę miala swoj wlasny najmojszy zakątek. Po powrocie do Australii jedziemy oglądać domy pokazowe firmy budowlanej z którą rozmawiamy o budowie domu. To jedyna rzecz ktora potrafi mi osłodzić kolejne pozegnanie z rodzicami…
A jesli chodzi o zakątek rodzicow to odkurzylam dzisiaj i wytarlam kurze.

3 polubienia

Podzielam Twoje emocje.2 tygodnie temu uzyskalem prawo do ubiegania sie o mieszkanie w Stevenage.Teraz czekam na odpowiedz…

2 polubienia

Zazdrocha.

1 polubienie

Spokojnie.To potrwa bardzo dlugo.Ale ruszyłem z miejsca i to sie liczy!!!

3 polubienia

Mam do pomalowania krzesło ogrodowe z bardzo dziwnego plastiku. Czyszczenie nie dało efektu. Czym to pomalować?

2 polubienia

Dziś przywiozłem chrust :grin: Trafiłem perełkę… Na sprzedaż kawałek brzozy w którą przywalił tupolew. A z tego kawałka pochodzi drzazga króra do dziś tkwi w tyłku Kaczora.
Cena okazonalna 200 l ON

2 polubienia

Jak dobrze pojdzie to za jakies 18 miesiecy bedziemy w naszym nowym domku :hugs: juz jestesmy w miare zdecydowani na firmę, ktora robi domy modułowe, czyli buduje je w fabryce i dowozi je na miejsce prawie gotowe :grin:
Ale mieszkankiem w Stevenage bym nie pogardzila swego czasu…

4 polubienia

Puść potem jakieś zdjecia!Koniecznie!
Byłas kiedyś tutaj?
Fajna sypialnia.I blisko do lotniska.

Farba jakiej użyłem nazywa sie woodland oak a wiec ewidentnie do drewna.Nie ryzykowalbym z plastikiem.