“Czesc,jestem mistrzem swiata.W boksie jakbys nie wiedzial…”
Nie pamietam czy potem w ogóle sie do niego odzywałem…
Zderzył się ze ścianą.
Prorok jestem, czy cóś?
Nie tyle Ty jestes prorokiem,co raczej reszta powinna wziac prysznic…Sposób w jaki ten huligan bierze w dziób,powinien dac do myslenia.Wszystkim.
Dobrze, że mam jeszcze w zanadrzu tą starą kasetę VHS z Niewolnicą Isaurą.
Podejrzewam, że Szpila do ringu już nie wejdzie.
O coorva…Pachnie depresją
Ha!
Oto jest pytanie…
Niestety,nie bylbym tego pewien…
Na szczescie sa jeszcze inne dyscypliny.
w Wiśle też był knock out.
Siatkóweczka, panie siatkóweczka.
wejdzie, jako (jeszcze zywy) worek treningowy.
I zaraz przestanie być żywy.
Ocucą go, to se zaraz selfie zrobi.
Jak to mówili w studiu… Szkoda by bylo gdyby szpilka miał skończyć karierę na kimś kto dostarcza innym zwycięstwa do rekordu XD Może jeszcze mu się uda.
Nie dostanie już dobrej walki.
Niech zacznie wygrywać. Dopóki nie przegra kolejny raz to zatrzymać się może dopiero na zdobyciu mistrza
Mistrza, to on może zdobyć w robieniu sobie selfie.
A z kim ma wygrywac?
Z każdym po kolei, dopóki nie przegra może zostać jeszcze mistrzem. Prosta sprawa
podczas emisji Powrót do Edenu nadali mi ksywkę “cioteczka Dżili”