Idę sobie peronem. Zastanawiam się, gdzie jest automat biletowy do SKM-ki, ewentualnie bilet odkupię od kogoś … Uff… idzie ktoś, pytam… nie słyszy… przeszedł obok mnie, zero reakcji…
Spoglądam za nim… aaa ma słuchawki w uszach. Za chwilę idzie dziewczyna, też ze słuchawkami. E… Sama znalazłam. W pociągu szukam tych, co nie patrzą w monitory telefonów, tych, co są w stanie nawiązać jakiś kontakt wzrokowy. Też zamykacie się w swoim internetowo-słuchawkowym świecie? Właśnie wpadł mi do głowy obrazek z wykresem, że zdecydowana większość ze słuchawkami w uszach, robi to głównie ze względu na to, żeby odciąć się od innych, a nie po to, żeby słuchać ulubionej muzyki
Ja się poruszam głównie na rowerze i raczej wtedy nie słucham muzy ponieważ już bym nie żył.
Takie mamy czasy. Media społecznościowe izolują młodych od reala. Najbardziej przeraża mnie widok bawiących się telefonami kierowców. Jadą i klikają. Myślę że sam muzyka nie jest tak szkodliwa jak nałogowe czatowanie i sprawdzanie powiadomień.
Taka moda. Moda na ucieczkę w wirtualny świat.
Ja raczej samochodem się poruszam, więc bez słuchawek. Na pieszo czasem używam, ale unikam tych dousznych. Zakładam średnie na bt. lub któreś ze swoich roboczych po kablu.
Potrafie zyc we wlasnym swiecie ale nie w ten sposob.
Czasem doprowadza mnie taki widok do szału!
W pubie,pociagu,autobusie czy na ulicy w miescie,zawsze lubielm patrzec i oglądac ludzi czy w ogóle świat wokoło.A tych ludzi dzisiaj nic nie interesuje oprócz pieprzonych smartfonów…
Szczytem wszystkiego są spotkania,randki w centrum handlowym.
Przychodza,zamawiaja a potem…kazde z nosem w swojej komórze…
To prawda, póki jeździłam tylko autem , wiele mi umknęło, korzystając z komunikacji miejskiej zauważyłam , że ludzie bez telefonu w dłoni to rzadkość. O kawiarnię często zahaczam , obok filiżanek , szklanek leży telefon…
Ci ludzie czasem wcale ze sobą nie rozmawiają!
Jak to w ogole jest mozliwe???
Humanoidy?
Albo , co gorsze, rozmawiają patrząc w telefon…
może jak już są na tej randce, to piszą do siebie SMSy?
@janusmakroniusz , jedna z dziewczyn mojego syna zostawiła zapasową ładowarkę w naszym domu, odcięcie jej od netu to jak pozbawienie tlenu, każde migotanie diody ona już za telefon.
Wcale bym sie nie zdziwił…
“najfajniejsze” w tym, jest to że ludzi nikt nie zmusza do tego - sami jak barany idą.
A może abonament ich do tego zmusza ? Nie znam się na tym, kupiłam kartę w kiosku i mam ją do dzisiaj, może boją się , że zapłacone i przepadnie ?
I kobiety z dziećmi które nie mają prawa jazdy lub własnego samochodu.
To polska zacofana jak w komunikacji miejskiej tylko menele i starcy XD
Co ja mogę poradzić może zmień trasę, przewoźnika ?
Nie cierpie sluchawek,jakie by one nie byly.
Ja tak samo.Czuje sie jak na smyczy…
Zreszta sluchanie muzyki nie powinno polegac na calkowitym odcieciu sie od swiata.
Właśnie jak najbardziej powinno
Jedynie uzywalem sluchaeek,gdy sona chciala spac,a ja jeszcze sluchalem,lub ogladalem film.
W innej sytuacii,sluchawki nie daja efektu,nie ten dzwiek,nie ta atmosfera.
Staram się chodzić bez słuchawek, mając kontakt z otoczeniem. Miałam okres (okołomaturalny), kiedy rzeczywiście chodziłam głównie w słuchawkach i też celem było odcięcie się od otoczenia, ale wtedy robiłam wszystko, żeby właśnie ten kontakt z otoczeniem jak najczęściej tracić, móc się uspokoić itp.
Też zdarzały mi się wtedy sytuacje, że nieumyślnie kogoś ignorowałam przez te słuchawki.
Ale nie przepadam za tym, dlatego słuchawki poza domem wkładam dopiero w ostateczności, lubię jednak słyszeć, co się dzieje dookoła.