Agatha Christie...

Jestem,nie wiem juz po raz który,pod wrazeniem…
Wychodzi bowiem na to,z pewnoscia nie po raz pierwszy,iz autorka ta to niespotykany ani wczesniej,ani tym bardziej pózniej,geniusz.
Ci ktorzy czytają powiesci sensacyjne,kryminalne,z pewnościa znaja podstawe czyli,Morderstwo w Orient Expresie,10 malych murzynkow,Śmierć na Nilu…
Wczoraj skonczylem znakomite opowiadanie,“4.50 Paddington” a dzisiaj dorzucilem sobie znakomita ekranizacje ostatniej historii z panna Marple czyli “Uśpione morderstwo”.Pomijając juz fakt ze tylko angielska telewizja potrafi uchwycić “to coś”,film zaliczam natychmiast do jednej z najlepszych ekranizacji historii kryminalnych w ogóle!
Wlasciwie po lekturze lub projekcji jej dziel,nie nalezy sie niczego specjalnego spodziewac po nikim innym bo okazuje sie ze wszystko juz bylo.
Oczywiscie wszystko oprócz pil mechanicznych,obdzierania ze skory czy innych ludozercow-kretynow od ktorych az sie roi we wspolczesnych,hmmm…pierdach.Dodajmy do tego wrzaski i ganianie po zaswinionych piwnicach i mamy z grubsza obraz wspolczesnej sensacji…
U Christie jest natomiast znakomita rozrywka umyslowa[mind game],fascynujące,jakze czesto wielowymiarowe postaci,nastroj,obraz epoki oraz najsubtelniejszy z wyobrazalnych,humor.
Hercules Poirot czy panna Marple…To wlasnie oni dzialają jak magnes ale na nich te historie sie nie kończą.Kapitan Hastings czy inspektor Japp,są rownie barwni i zabawni…
Jest co czytać,jest co oglądać…I nie ma dzisiaj chyba żadnej rocznicy z tej okazji.Ale pomyślałem ze nalezy sie słów kilka…Szkoda ze nie ma żadnej kategorii poswieconej książce…
Ktoś cosik poleci?Jakas edycja w sztywnej oprawie lub opowiadanie ktore warto przeczytac bardziej niz inne?

5 polubień

Ja nie mogłam się oprzeć wrażeniu, że np. na powieści ABC bardzo wielu twórców w późniejszych dziełach (i literackich, i filmowych) się wzorowało. :wink:

3 polubienia

To jest tak uporczywe wrazenie ze juz od dawna mnie nie dziwi a jedynie czasem wnerwia.S.Larsson by nie wspomniec o tej groteskowej Camili Lackberg,jadą z Agathy bez opamietania.
Co do ekranizacji,Christie miala bardzo duzo szczescia.Wysokobudżetowe filmy na ogół byly strzałmi w"10"

1 polubienie

Mi się z tym też np. Seven (film) bardzo mocno kojarzy, uważam, że idea jest wyraźnie zaczerpnięta z tej książki, tylko ubrana w bardziej brutalną/sensacyjną i bardziej filmową, a mniej książkową otoczkę.

1 polubienie

Seven z Pittem i Freemanem?[bo cholera wie czy nie zrobiono juz seven-2 :rage:]
Tak,to wlasciwie przekombinowanych 10 malych murzynkow,jesli sie uprzeć…
Jak mowiłem…O oryginalności dzisiaj mozna juz tylko pomarzyć.

1 polubienie

Tak, to :wink:
Jak dla mnie to kombinacja Murzynków z wyżej wymienionym ABC przerobiona do formy bardziej wdzięcznej dla współczesnego filmu nastawionego na spory zysk. Elranizacji Christie jako takiej chyba żadnej jakoś nie oglądałam, zresztą Poirot mnie zawsze wkurzał (zresztą Christie podobno tak samo).

1 polubienie

Tak.Ona go chyba usmiercila na koncu bo go nie lubiła…Ale nawet tutaj mamy do czynienia z malpowaniem bo na czym innym jak nie na wizerunku Poirota,zbudowano postac detektywa Monka?Tu cos podkreslic,tam cos zmienic ale dziwak wlasciwie ten sam…
100 malych murzynkow bylo chyba filmowanych pare razy pod zmienionymi nieco tytulami.Np. 10 malych Indian…
Wracajac do Poirota…Nie zawsze byl to David Suchet.Byl nim takze wspanialy Peter Ustinov.Do niedawna wolalem Poirota od panny Marple bo on mial wiekszy wplyw na sledztwo…Ale to jednak zalezy od opowiadania.

2 polubienia

A ja ogólnie wolę Sherlocka od postaci kreowanych przez Christie :slight_smile:
Zresztą szczerze, wszyscy ci książkowi i filmowi prywatni detektywi/detektywi amatorzy są generalnie dość podobni do siebie moim zdaniem, nawet charaktery wszyscy mają podobne.
Ale taki pierwszy pierwszy i chyba od nikogo niesplagiatowany (czy tam zainspirowany) był jakiś detektyw wykreowany jeszcze przez Poego.

1 polubienie

W XIX wieku dzialo sie znacznie wiecej.Chesterton,Poe to tylko pierwsze z brzegu przyklady.Nawet powiesci Henry Ridera-Haggarda przesycone byly duchem nie tylko przygody ale i zagadek do rozwiazania.
Mnie bardziej chodzi o oryginalność historii.
Conan-Doyle jest za mistrzem w ulokowaniu Sherlocka w tamtej epoce.Z tych ksiazek mozna sie sporo dowiedziec,jesli to kogos interesuje.Natomiast facetow z fajka doczekalismy sie bez liku.Np. Komisarz Megrait…

2 polubienia

Pani Agata Christie, to arystokratka wśród pisarzy kryminałów. Princessa otoczona tylko kilkoma jej godnymi baronami powieści kryminalnych. Reszta jest milczeniem.

2 polubienia

Nie lubię ludzi bez nazwiska, tylko z dwoma imionami. Marek Jurek, Agata Christie, Jacek Lech to nie moje podwórko :wink:

Ale to nie nazwiska, ale pseudonimy. :yum:

W pelni sie zgadzam biorac pod uwage całokształt.Inni mają swe silne lub silniejsze strony ale gdybym mial wybrac “dziela wszystkie”,jest bezkonkurencyjna.

2 polubienia

Uwielbiam do bólu Chandlera. I mimo to, pani Agata jest u mnie na czele.
To tylko moja opinia i można się z nią nie zgadzać.

2 polubienia

Chandler to jednak cos zupelnie innego.Trudno to nazwac kryminalem.To bardziej cos co w kinie nazywano"noir".I bardziej obyczajowa to rzecz niz detektywistyczna.To samo choc mniej,Ross Mc Donald.
No i zupelnie inne czasy…

1 polubienie

Chandler, moim zdaniem, jest kryminałem. W nieco innej konwencji, niż pani Agata, ale są u Chandlera zachowane wszystkie aspekty powieści kryminalnej. Zresztą, jest kilka rodzajów tego.

Nota bene, uwielbiam język pisarski Chandlera.
A pani Agata, to wykwintny smak i styl.

3 polubienia

Oczywiscie mozna i tak spojrzec ale dla mnie to za malo.Chandler to cos wiecej.On zachowal to co zostalo z kina noir,ulepil P. Marlowe jako postac oryginalna a jednoczesnie pasujaca jak ulala do czegos miedzy Robertem Mitchumem a Humpheryem Bogartem…
To nie sa zwykle kryminaly a bardziej snesacje z obyczajem w tle…

1 polubienie

Jestem już przesycona czytadłami.
Ciągnie mnie w inne zakamarki literatury - Praust, Beckett, Knausgard Ove.
Ostatnio pochłonęłam 1 tom “Moja walka”, arcydzieło jakich mało współcześnie.

Chandler to osobna działka w literaturze, jak dla mnie. Uwielbiam go i przeczytałem wszystko, co ukazało się w Polsce.

Christie czytadlem???
No chyba nie do konca to przemyslalas…

1 polubienie