temat wydzielony mam nadzieje, ze trochę pożyje.
Robesperre był ulubioną postacią Lenina.
Slyszałem o tym.I wcale mnie to nie dziwi bo wszystko uklada sie w logiczną ciągłość…
A Stalin uwielbiał cara Piotra I.
Dla mnie ten car, to czołówka panteonu władców w historii ludzkości.
Ciekawe kogo uwielbial Hitler…
Bo ze nieszczesnego Karola Maya to juz wiem…Podobno kochal tez myszke Miki
Albrechta Niedźwiedzia.
???
Nie znam albo nie kojarze…
i wszystko co amerykanskie, dopoki mu sie z USA wojny nie zachcialo (nawet prywatny pociag Hitlera nazywal sie Amerika, do czasu)
pierwszy, ktory wymyslil Drang nach Osten…
Ja pier…Nie wiedzialem!!!
Zawsze omijam anegdoty oraz “na wesolo i z humorem” czy jakoś…Wole inne klimaty.Ale to…Duze dziecko jednak…
Dość ciekawa postać w historii niemieckiej. Pierwszy twórca Brandenburgii, późniejsze Prusy Zachodnie. XII wiek. Nie wiem, czy Ci pomogłem…?
Nieee…Kompletnie nie moje klimaty.
Tzn.chętnie poczytam jesli coś napiszesz ale…Nie ten świat,nie ten rejon,nie ten czas…
Czekam, aż koń znajdzie czas.
Nie. I żaden Niemiec tego nie wymyślił. Ale to powiedzenie wzięło się w związku z jego działaniami i powstało o wiele później, a wymyślili je historycy. Pierwsze było; Drang nach Westen . Tu chodziło o Wieletów i ich parcie za zachód. Wieleci, to słowiańskie plemiona zachodnie, Połabianie, Obodrzyci i inni… Mieszkowi I też sprawili nieliche kłopoty. Mam plana opisać to bardziej szczegółowo, jak będą do tego warunki.
Z punktu widzenia Branderburczyka to raczej bylo na wschód.
Moze samo sformulowanie powstalo pozniej, ale idea podbojow idac na wschód, zamiast wojować o coraz mniesze ksiestewka? Powstala wtedy.
Ze marnie sie to skończyło dla wielu plemion nie tylko slowianskich to juz ciag dalszy.
Co prawda Europy Zachodniej pozniej przed wojnami i to permanentnymi nie uchronilo? No coz, towarzystwo jednak mnożylo sie jak kroliki, a tronow do obsadzenia byla ilosc ograniczona.
A sciana wschodnia stawala sie coraz trudniejsza do przebicia.
Albrecht Niedźwiedź nie parł na wschód, On podporządkował sobie część i to niewielką terenów należących do Słowian. Pamiętajmy, że wtedy Polska nie istniała już, to był XII wiek, Gdyby parł na wschód zagrażałby Wielkopolsce, a nawet nie stwarzał tego zagrożenia. Tym bardziej, że potomkowie Krzywoustego krwawo żarli się między sobą, a niektórzy sięgali po pomoc Albrechta.
Mylnym jest stereotyp, że Niemcy parli na wschód w czasach powstawania polskiej państwowości. Owszem, wojny bywały między, państwem piastowskim, a cesarstwem niemieckim, ale nie były to wojny o terytoria. Zresztą nasz Chrobry, był na tyle silny, że sam te wojny prowokował. Więc, gdzie tu parcie na wschód? Podobnie Bolesław Śmiały i Krzywousty. Na zachód parły słowiańskie plemiona wieleckie, narodek niezwykle drapieżny i to na długo przedtem, niż urodził się Mieszko I a, i sam książę, jak już objął władzę, to miał z Wieletami ciągłe problemy i ponosił militarne porażki. Nawet pomocy zaznawał ze strony cesarstwa i to zbrojnej.
Problemy Polski z Niemcami, zagrażające jej powstały nie na zachodzie i nie w czasach wczesnopiastowskich. Zalążkiem groźby teutońskiej było sprowadzenie garstki rycerzy - zakonników pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny, znanych nam, jako Krzyżacy. I wiąże się z tym postać niejakiego Konrad Mazowieckiego. To zna każdy. Zagrożenie zakiełkowało na północy, zatem. A glebę tego kiełka użyźniała obłędna wręcz polityka jagiellońska wobec Krzyżaków, a później Prusaków, od Jagiełły począwszy. Kontynuowana przez Wazów.
A zachodnia granica Rzeczypospolitej ponad pięć wieków była najbezpieczniejszą polską granicą. A więc pytam po raz drugi; - gdzie tu drang nach Osten?
Kurde, znowu się zapomniałem i całkowicie nie na temat się udzieliłem.
@collins02 bądź wyrozumiały i wybacz… To wina tej naszej moderatorki bo mnie sprowokowała i… wyprowadziła mnie z równowagi…
Jeszcze informacji ze stanowczym żądaniem zamkniecia tematu nie dostalam
Wyglada, ze granic tolerancji i wkurzenia nie przekroczylisny, albo kolega jeszcze śpi, wiec nie budźmy Misia.
Chyba w pracy już jest. Bądźmy w nadziei, że nie będzie naszym tu postępowaniem wyprowadzonem z równowagi…
Byloby milo gdybys przeniosla to do innego forum.Tak jak juz nie raz robilas…
Wszystko to bardzo ciekawe choc chcialbym abys wyjasnil,co rozumiesz pod pojeciem"oblednej"polityki Jagiellonow wzgledem Zakonu oraz co z tym maja wspolnego Wazowie?
Poprosilem o przenisienie tego watku do innego tematu.Czy tez moze o zalozenie innego…
W przeciwnym razie zamykam bo za chwile kompletnie nie bedzie wiadomo o co i komu,chodzi…