I z takiej perspektywy tez wyszedłem…
O każdym wydarzeniu można powiedzieć że łatwo powiedzieć z perspektywy kilkudziesięciu czy kilkuset lat Ale dyskutowanie o historii już takie jest
Jest spora róznica miedzy kilkaset a kilkadziesiat…A to tylko jedna z wielu roznic.
Jest ale jedno i drugie jest przeszłością i to odległą
Do tego dochodzi jeszcze i to iż wiele zależy od tego,kto jest tej historii narratorem.To dzisiaj mozesz sobie kliknąć i w minute wiedziec wiecej niz kiedys przez cale życie.I to tylko wtedy gdy mialeś szczescie być jako tako sytuowanym by sobie na studia pozwolić…
Najlepszy europejski przyklad to punkt widzenia Anglii i Francji.Własciwie przez wszystkie wieki,odmienny.
Dokladnie…A zaczelo sie od niewinnych meczetów…
Oczywiscie w nawiązaniu do Twego akapitu,mówię o współczesnej Europie.Ilość bredni wypowiadanych przez ślepych z założenia,europejskich pieknoduchow,bije na głowe tego starego durnia N.Chamberlaina…Mimo iz wszyscy oni wtedy pamietali I wojnę…
Taki mój wniosek na dzisiaj po lekturze i nie tylko…Historia niczego Europy nie uczy.
Bo wyrzucili ich z Węgier.
To ludzie nie uczą się od historii.
Dokładnie tak. Nie umiał się z nimi dogadać, tak, jak to robili piastowscy królowie. I to był, jak się okazało, błąd. Poza tym w tym czasie w Polsce było też i kilka innych zakonów. miedzy innymi i templariusze. Nie było wówczas jednolitej polskiej polityki, bo de facto, nie było Polski. To był czas rozbicia dzielnicowego. Sam Konrad Mazowiecki, politykiem był marnym , natomiast był pysznym okrutnikiem o gwałtownym charakterze.
A nie sądzisz że obecni rządzący chętnie by krzyżaków sprowadzili?
fakt, szukali jakiegos miejsca, zeby osiasc i za bardzo sie papiezowi w oczy nie rzucac.
Krzyzakow jak Krzyzakow, ale juz Dewoo z Korei sprowadzali
Daewoo było niezłe. Lanos był na te czasy fajnym autem.
mi mie o auta chodzi a o efekty gospodarcze
Collins musisz dużo Wikipedii czytac to będziesz wszystko wiedział
Oczywiście bronili by wiary chrześcijańskiej przed LGBT,lewakami islamistami i granicy przed migrantami
Krzyżacy. Pierwsi uchodźcy. huja się po nich nauczyliśmy.
???
Nie lapie…Sorry ja tu teraz tylko z doskoku…
Jagiełło dobrze wiedział, jakim zagrożeniem potrafili być Krzyżacy, zanim królem został, był kniaziem na Litwie i miał z nimi do czynienia.
Ja pisze o zagrozeniu politycznym, bo co do wojskowego, zwlaszcza, ze mieli znakomity pretekst, Litwa byla poganska to nie mam złudzeń. Ale co innego wygrac bitwę pod Grunwaldem , co innego wojne.
Inna sprawa, ze dobicie Krzyzakow biorac pd uwagę owczesna sytuacje - zarowno polityczna jak i militarną? To jednak Jagiello mial ciezko. Ale pewnie nie wpad na pomysl, ze przejecie poddajacych sie miast i opanowanie terenu, w praktyce na tyle gospodarczo i logistycznie oslabiloby zakon, ze Malbork w koncu musialby sie poddac. Zima by wystarczyla.
Ale to jednak bylo wciaz sredniowiecze, rycerze uzywali plebsu i mieszczan, ale z nimi nie paktowali. Taka donkiszoteria (nie mam tu na mysli slodkiej Dulcynei a filozofie rycerska) ? Ladnie to wyglada tylko na obrazie Matejki.