Jaja to akurat nie sa.
Bo trudno robic jaja z cudzej smierci.
Nie znamy wszystkich okolicznisci wypadku.
Ciemno, roboty kolejowo-drogowe?
Czy maszynista zastosowal wszystkie obowiazujace srodki ostroznosci?
Pewnie, ze osoba, ktora wlazi lub wjezdza pod pociag ich nie zastosowala, a te setki ton zelaza w miejscu nie stana. Ale chocby uzycie sygnalu dzwiekowego przy dojezdzie do krytycznego miejsca bylo zachowane?
Idiotyzm. Żaden maszynista celowo nie robi takich rzeczy. Winni są idioci wchodzący na tory w niedozwolonych miejscach.
Nie wiem, jak pisalam sprawy nie znamy do konca.
Wyrok tak wyjatkowy, ze cos tam musialo byc na rzeczy. Choc ludzie ubrani na ciemno, bez odblaskow z rowerami to nie tylko z pociagami sa bez sznas.
Ja w ogole nie cierpie niestrzezonych przejazdow kolejowych, a do strzezonych nam bardzo ograniczone zaufanie.
Nie no mógł ominąć… Ty serio? Uważam że już pieszy włażący pod auto jest winny a lokomotywa ma wiele razy dłuższą drogę hamowania.
Nie uwazam, ze bezmyslny pieszy wlazacy pod cokolwiek jest niewinny.
Natomiast maszynisci tez maja swoje przepisy pozwalajace choc troche zminimalizowac ryzyko.
Chocby sygnal dzwiekowy jak sie zbliza do przejazdu.
tyle że piesi w 99% giną poza przejazdami. bo do przejazdu albo przejścia się nie chce iść. Mieszkałem 5 lat niedaleko torów i wiesz gdzie było kilka wypadków rocznie? 200 metrów przed przejazdem była rozpoczęta budowa ale działka otwarta. Tamtędy ludzie przechodzili i w tej okolicy zginęło kilka osób. Jak gość ogrodził to piesi zrobili w gminie aferę że przejście usunięto… Każda śmierć na torach jest z winy pieszego. Lokomotywa przy 50/h ma z 200-300 m hamowania a pieszego widać z… no 100 metrów? na 100 metrach pieszy ma 10 sekund na przejście. na 300 30 sekund. Rozstaw torów w Polsce to 1435 mm więc przy normalnym tempie pieszy powinien to przejść…w max 2 sekundy… liczę pieszego 3 km/h. Wyliczyć też kąt widoczności człowieka? Według mnie piesza wlazła pod lokomotywę która była z 30-50 m. Jest też martwe pole.