Narzędzie mające nam pomagać w życiu, optymalizować nasze działania, motywować, wspierać w rozwoju. Wrzucamy informacje o nas, wpisujemy nasze codziennie rutyny i preferencje - narzędzie samo zbiera dodatkowe informacje o nas na podstawie wcześniej odwiedzonych stron i wpisanych wcześniej zapytań. (Ułatwia życie… jednocześnie ugruntowując nas w naszych obecnych przekonaniach…chyba że wiemy, że można zadać odpowiednie pytania np. zaneguj moje twierdzenie, bądź moim oponentem kierując się…, podaj kontrargumenty…). Asystent wie o nas wiele jeśli nie wszystko… Czy nasze dane wrażliwe, nasza tożsamość, nasze tajemnice są bezpieczne?
W internecie nasze dane nigdy nie są bezpieczne. Wystarczy zdolny haker i wszystko stracone łącznie z narodowym bezpieczeństwem
Dane zawsze sie plątały.
A ten ćwiercglowek?
Konia z rzedem jak to wyłaczyc?
Nie mam kompletnie pojecia,o czym mówisz.To jakiś film/bajka czy scenariusz?
Ja idę na rower.
@collins02 To nie bajka. Asystent to taki “podrasowany” czat gpt (lub inny model językowy) którego “uczysz” (programujesz, “tresujesz”) aby działał w określony, preferowany przez Ciebie sposób.
A po co mam to robić?
Ja w komórce wyłączyłem, bo tylko przeszkadza, a nie ma fachowej wiedzy z mojej branży i do tego jak czegoś nie znajdzie to zmyśla…
Jedyny problem, że nie mogę go wywalić spod przycisku wyłączenia i czasem sam go uaktywniam próbując wyłączyć telefon.
Pułapka?
Nie no…To nie mój świat.
Czasem dowiaduję się o tym wszystki,dopiero gdy ktoś napisze
Pulapka. I do tego czasem to nie wiadomo kto kogo uczy, bo algorytmy sa nastawione na poprawnosc polityczna i zaprzeczaja, jakoby to murzynek Bambo w Afryce mieszkał? No, patrzac czasem na ulicę? Moze ma jednak rację?
W kazdym razie @666 to ""coś " zachowuje sie jak moja swietej pamieci tesciowa, jak czegos nie wie to sobie wymysli…
Nie tylko Twoja teściowa tak miała. A oprócz teściowej czasami czyjaś cioteczna babcia też tak miała. I co zrobisz, jak nic nie zrobisz? Trzeba jakoś żyć wśród tych atrakcji i nic się na to nie poradzi
To ja mam być dla siebie AI asystentem, a teraz mamy się rozdzielić, i całą część siebie samego zdać w wirtualną przestrzeń AI teraz się nazywającą, która już za ciebie będzie lepiej i zawsze wiedziała to, kim naprawdę jesteś. Ciekawe, czy ciągły rozwój mojego ja, bęedzie regularnie odzwierciedlany w tym asystencie. Jeśli nie, to postaramy się trzymać razem na wspólnym poziomie, tj. Ai i ja, niezależnie od tego, czy miałbym czymś nowym się zainteresować, co by mnie odmieniło.
Czy Ai wiedziało by, co jest tą poprawnością polityczną, czy pozwoliło by mi przechodzić przez moje skrajne fazy rozwoju, aby wyciągnąć w końcu z tego całego chaosu w miarę równoważną życiową poprawność.
Może ten asystent to będzie takim moim alter ego, żebyśmy mogli się trochę pomocować ze sobą, ażeby pewnie trochę bardziej lub mniej pogodzić się ze sobą.
Nie wiem, ale przypomina mi to ciag dalszy dowcipu
Tabliczka z napisem “Uwaga zły poes, tesciowa jescze gorsza, kotu tez nie ufaj”
I teraz dopisek "AI może prowadzić do zaburzeń emocjonalnych, w tym do poczucia lęku czy depresji, mozesz wybrać "