Przyznam się, że dla mnie amerykańska mentalność bywa czarna magią.ale biorąc po uwage, ze to tygiel, w ktorym stapiają sie chyba wszystkie możliwe kultury swiata?
Taki zartobliwy przyklad z warigrafem czyli wykrywaczem kłamstw? Amerukanin nawet nie pomysli, ze maszynke mozna oszukać? Zwlaszcza na etapie kalibracji. Inne nacje? Polak to będzie kombinował. A ruskie założą instytut oszukiwamia wariografu im. Putina.
Akurat to, że Trump chce regulowac godpodarkrke cłami? To brak zrozumienia jak dziala amerykanska gospodarka i system podatkowy.
Takich “nieporozumień” jest dużo.
Dodajac do tego, ze to kraj, stosunkowo młody, co akurat bywa atutem w wielu dziedzinach? To ich kultura i lokalna nitologia oparta na przekazie wzrokowym - kino, komiksy? Tez nie dziwi.
Jaks nigdy nie marzylam o wyemigrowaniu do USA jako kraju docelowego. Choć teoretcznie bylo to kiedys do zrealizowania.
Co do żandarma świata? Nie zawsze tak było.
Ale to wielki kraj, w zasadzie poza wojna secesyjna swiatowe dzialania wojenne, owszem dotyczyly USA, ale nie na ich terenie - więc rozwoj gospodarczy nie byl zakłócony kolejnymi “odbudowami z ruin”.
A przynich manii, ze wszystko musi byc naj?
No to sa kim są.