Awantura o cycek?

Jak sobie zamówię w sklepie to mi przywiozą z mleczarni. Sklep osiedlowy bierze od nich sery, twarogi itd jako przysmaki regionalne. Mleko po udoju przed odciągnięciem tłuszczu też mogę sobie zamówić. Ostatnia mleczarnia w regionie puki ludzie mają krowy. Młyny zbożowe i gorzelnia padły

1 polubienie

@kaziu Aż tak źle smakowało? Kiedyś raz spróbowałam jak odciagałam dla syna, żeby było jak zostanie z teściową. Całkiem dobre i słodkie.

To nie przesąd, tylko fakt, a nawet fakt autentyczny, że karmienie piersią chroni przed zajściem w ciążę.
Jednak w tym przypadku, analogicznie jak w umowach kredytowych, najistotniejsze informacje są zapisane drobnym drukiem. Mianowicie, dopóki kobieta karmi dziecko nie rzadziej niż co cztery godziny, a tak jest zazwyczaj po urodzeniu dziecka, stężenie hormonu prolaktyny jest na tyle wysokie, że hamuje laktację. Jeżeli interwały się wydłużają, przesadka mózgowa dostaje sygnał, że dziecko jest już w miarę odchowane i wydziela estrogeny, które stymulują owulację.
Tyle teorii … :wink:

Uczciwie mowiac, moze ma to jakies uzasadnienie naukowe, ale rodziny typu co rok prorok stanowczo przesuwaja to zjawisko d działu “byc może”. Na ta sama polke co watykanska ruletka.

Hamuje owulację raczej. Ale ok: wiem o co chodzi. Właściwie przez pierwsze 4 miesiące życia małemu człowiekowi wystarczy matczyne mleko. Dziecko musiałoby być często i długo karmione żeby rzeczywiście zahamować owulację. Każda kobieta pewnie ma inaczej ja już miesiąc po porodzie miałam normalne cykle.

2 polubienia

Karmienie piersią owszem,jest antykoncepcją,ale wtedy dziecko nie moze jesc nic innego żeby, jak napisal Kaziu, systematycznie cycek dawac.

2 polubienia

Czasem się zastanawiam =CO ludzie będą jeść za 50 lat?

to co przypelznie lub przyleci - owady tez proteina.

1 polubienie

@Mamita @okonek I pewnie mięso z probówki produkowane w fabrykach.

Z drukarki 3D :stuck_out_tongue_winking_eye::face_vomiting:

1 polubienie

Mam w rodzinie kobietę, której onkolog zalecił zajście w ciąże i długie karmienie piersią. To rzeczywiście chyba zadziałało, bo nastąpiła remisja raka. Kobieta zmarła w wieku 70 lat i to na zawał. Wierzyć? Nie wiem.
P.s. co do zdjęcia: jak dla mnie jest niesmaczne :frowning:

Są kobiety i kobiety inne - kobieta wdowa karmi piersią dziewczynę 9 lat, inna wozi w wózku chłopaka 11 lat. Takie mam widoki

Dobre i słodkie to było mleko skondensowane z puszek. Ja się małym dzieciom nie dziwię że płaczą. Moje / ja miałem / miały problemy problem co pić - mleko od kozy, od krowy, mleka paczkowane / Bebiko, Humana itd / czy siara. Masa kombinacji różnych stężeń. Po siarze / pokarmie od kobiety / dostawały twarde brzuchy i lewatywa, cherbatki nie pomagały​:frowning:. Przekombinowałem różne zestawy, mleko od kozy i siarę 1:1, i obyło się bez lewatyw, córka ino robiła duże oczy i zrzędziła po swojemu pod nosem. Syn pił z swojej butelki, i z drugiej butelki drugą ręką karmił siostrę a moją córkę. I tak się męczyliśmy około 2 lat :smiley:. Ja byłem zmuszony tak pić 2 lata - brałem łyka i córka sprawdzała mi czy mam w buzi. Inaczej nie piła nic, mała zgryzota nie dała się oszukać

1 polubienie

@kaziu Mleko skondensowane z puszki jest super! No pod warunkiem, że ktoś nie ma uczulenia na laktozę :upside_down_face:

1 polubienie

Ja to lubie takie skondensowane z tubki z kakao :wink:
A jak masz uczulenie na laktoze to kogel mogel utarty do bialosci i dodac lyzeczke kakao plus ubita na sztywno piane z bialek
Zasadniczo jest przepis na suflet czekoladowy, ale u mnie nigdy nie zdazyl wyladowac w piekarniku.

2 polubienia

Super ciasta na zimno są z takim mlekiem - kiedyś dużo piłem, dziś marne 2 litry na dzień mleka Junior 3,8 %. Uczuleń nie mam żadnych, taka bieda. Medycznie okaz zdrowia, sprawiający lekarzom ból głowy, jak widzą wyniki badań z kontroli, i dzwonią do laboratoriów czy to na pewno moje ?

1 polubienie

@okonek Właśnie trudno taki utraty do białości otrzymać… Kiedyś fajnie mi wychodził ze starego miksera z eldomu, był fajny pojedynczy ubijak do piany. Nietolerancja pojawia się u mnie kiedy przesadzę z ilością, jeśli piję po trochu da się przeżyć :wink: Od biedy jest jeszcze laktaza z apteki.

2 polubienia

@kaziu Lubię wszelkie serniki i pianki na ziemno. Nie robię za często, bo dużo słodkiego za bardzo kusi :upside_down_face:

1 polubienie

Teraz to masz “mleko” ze wzystkiego - sojowe, migdalowe, kokosowe (to wlasciwie woda koksowa z rzdrobnionym miąższem, ale pyszne).
Ja z laktoza problemu nie mam, ale z soja, w ziarnach czy przetworzona to murowane uczulenie. Podbnie źle znosze slodziki, nadmiar glutaminianu sodu (a dodaja to ostatnio dowszustkiego) i fosforanow - troche fosforu potrzebne, ale trakrowanie tego jako uniwersalnego polepszacza?

1 polubienie

@okonek Soja też dla mnie średnio strawna, tak jak już pisałam przy rozsądnych ilościach dla przeżycia :upside_down_face:

1 polubienie