Bazarek muzyczny, temat wydzielony

Znasz filmy Kar Waia? Jeśli lubisz kino oniryczne polecam. ‘‘Upadłe Anioły’’, np.
Albo ‘‘Pusty dom’’ :heart:

To już inny reżyser. Koreański chyba?

Wracając do tematu. Czy w ‘‘Inland Empire’’ jest charakterystyczny dla Lyncha motyw- brunetka vs blondynka?
P.S.
Uwielbiam Jeremiego Ironsa

1 polubienie

mam do dziś a przez długi czas miałem ustawione jako budzik w telefonie.

1 polubienie

Jak to powiedział Brunner…
“Popatrz Hans,jak to w człowieku zostaje” :joy: :joy: :joy:
Sorry…Mam nadzieje ze nie uznasz tego za chamskie skojarzenie :joy:
Ale,ale…
To jest w stanie Cię obudzić? :thinking:

3 polubienia

kiedyś potrzebowałem orkiestry dętej a nawet z armaty mogli strzelać. No cóż: co było a nie jest…
Teraz same wibracje wystarczają nie mówiąc ze czasami czekam na budzik jak bedzie dzwonić😁

2 polubienia

Wong Kar Wai jest z Hong Kongu.Mimo iz w cv widnieje Szanghaj.
Mój ulubiony film to “Spragnieni miłości”.Tu bez wahania używam słowa,“arcydzieło” i to od pierwszego pokazu,w kinie Olimpia w Poznaniu [już nie istnieje].
Pózniejsza Jagodowa miłość,wpisuje sie raczej w kino"pustyni"w US,niczym Bagdad Cafe.I ok. ale to już jednak nie ta klasa.
W kolejce czeka Happy Together…Zobaczymy :innocent:

1 polubienie

Też tak miewam.Tzn.to oczekiwanie na dzwonek… :face_with_raised_eyebrow:

1 polubienie

Nie znam filmów Kar Waja, ale wiedzę, że będę się musiał zapoznać :slight_smile:

.
Hmmm… W “Inland Empire” nie ma motywu brunetki i blondynki w sensie na przykłada takim jak w “Blue Velwet” czy chyba też w “Mulholland Drive”… W “Inland Empire” chodzi o to… no właśnie i tu jest problem, bo ten film jest tak pokręcony, że nie wiadomo o co chodzi, a zaczyna się tak, że aktorka Nikki Grace (grana przez Laurę Dern) dostaje rolę w filmie i zaczyna jej się mieszać film z rzeczywistością. Film “Inland Empire” jest bardzo długi - trwa ponad 2,5 godiny - i bardzo powolny, więc dla wielu osób poprostu nudny, i przede wszystkim mieszają się różne rzeczy, różne wątki, więc nie potrafię Ci tak zwyczajnie opowiedziec o czym to jest, bo sam nie wiem i z takim wrażeniem się pozostaje po filmie. Na pewno jest to podróż. Gra w nim też Karolina Gruszka w roli “Zagubionej Dziewczyny”.
Ogólnie motywy w tym filmie to:
tajemnicze osoby, przeżycie tego samego na nowo, uwięzienie w jednym miejscu, alter ego albo/i sobowtór, różne wersje życia, labirynt, kraina czarów (coś na kształt Alicji Z Krainy Czarów).

Jest tu, za darmo
https://www.cda.pl/video/19751337db
nie wiem czy wejdziesz z Pytamy, jeżeli nie to wpisz w wyszukiwarkę “Inland Empire cda” i na pewno znajdziesz.
Czas trwania 2:52,
więc
jak masz czas i wolną głowę to polecam

2 polubienia

Sa tacy co sie budzą przy kołysankach :stuck_out_tongue_winking_eye::joy:
@janusmakroniusz najskuiteczniejsze to byly duze, stare budziki z podwojnym dzwonkiem. Ustawione poza zasiegiem ręki.

Jeszcze ze dwie literki i chyba opanujesz czeski język!
Przynajmniej tak to się czyta :innocent:

Z Koreą odnosiło się do filmu ‘‘Pusty dom’’.
‘‘Spragnieni miłości’’ to jest CUDO! :heart:
Wątpię byś lubił taką muzykę, ale ja uwielbiam, więc dodam. :stuck_out_tongue: Połączenie świetnego filmu ze świetną muzyką. Coś co lubię najbardziej. :sunglasses:

2 polubienia

Najbardziej lubię ‘‘Zagubioną Autostradę’’, choć zrozumiałam ją dopiero po latach(pierwsze podejścia miałam jako nastolatka). ;)Tam też jest motyw alter ego. No i oczywiście brunetka vs blondynka, grany na dodatek przez tę samą aktorkę.

1 polubienie

Juz poprawilam literowki.

1 polubienie

Ja tylko w kwestii technologii dobudzania sie poruszone przez @janusmakroniusz .

No jak to? Mam płytę oraz zachowaną jeszcze kasete VHS. :smiley:
Tego oczywiście możesz nie wiedzieć ale moim ostatnim aktem w karierze,był nieco ponad półroczny środowy blok z muzyką filmową…
Troche inne czasy i nie każdą płytę posiadałem ale tę akurat ściągnąłem z Holandii,za nieco ponad 60 zl.
Michael Galasso,Philip Glass,Michael Nyman,Luis Enrique Bacalov…Oni,oprócz mistrzów w rodzaju Legranda czy Manciniego lub Francisa Lai,byli zawsze w tych programach obecni.
Zdążyłem jeszcze odkryć niesamowitą Rachel Portman [Czekolada] i niemniej wspaniałego Alberto Iglesiasa [wiekszość istotnych filmów Almodovara]…
Za zdanie o połaczeniu muzyki z filmem,dałbym najlepszą odpowiedz.Tym bardziej że od razu mam w glowie i przed oczami"Posłańca",Josepha Loseya,z muzyką Michela Legranda.Oraz z …deszczem w jednej z głownych ról…
Plus oczywiście Julie Christie i Alan Bates…Oboje w mistrzowskich kreacjach.

Pierwszy raz"Spragnieni miłości",obejrzeliśmy w kinie wspomnianym już,“Olimpia” które dzisiaj straszy na poznańskim Grunwaldzie…Kino Paradiso mi się przypomina i ten migawkowy obraz ruiny :zipper_mouth_face:
Ale to tam właśnie,miał miejsce CUD.
Wracałem kiedyś do domu aż tu nagle,neony!!!
Dziwne…Nigdy ich tam nie było…
Ktoś zorganizował pokaz w Olimpii,filmu B.Wildera,“Pół żartem,pół serio”.Zatrzymałem się i…oczom trudno było uwierzyć!TŁUMY do kasy!!!
Jak na Love Story,ćwierć wieku wcześniej :smiley:
Był to jednak jednorazowy przypadek…Dlaczefo nie było kontynuacji?
Nie wiem…
Mogę się jedynie domyślać że,jak to u nas,komuś sie nie spodobalo :face_with_raised_eyebrow:

1 polubienie

Mam hiobową wiadomość odnośnie adapteru od szwagra. Miał wypadek, gdy go przenosił w inne miejsce, potknął się o jakiś kabel, wyrżnął czołem o kant szafy, gramofon wypadł mu z rąk, zmiażdżył go kolanem, rozciął głęboko skórę na czole i stracił górną jedynkę. To wszystko zdarzyło się na dwie godziny przed moim przyjazdem.
Zrekompensował mi to trójkolumnową wieżą Philipsa na DVD… :man_shrugging:

Skórę na czole i ząb jednocześnie???To chyba spadł ze schodów… :thinking:

To mi przypomina uosobienie pecha na 2 nogach…Mój dzwiękowiec z polowy lat 90-tych,Jurek Ł…
Wracał do domu podczas ulewy.Wpadł do mieszkania a że okno miał otwarte,spowodował przeciąg.Okiennica uderzyła w doniczke z rośliną.Doniczka spadła na odtwarzacz vhs a ściana wody powodowana wiatrem,uderzyła chyba w jakieś gniazdko bo nastąpił huk,spięcie i brak prądu w całym pionie…
I takie historie to tylko Jerzy Ł.
Drugiego takiego nie znałem…
O gramofon dzisiaj martwić sie nie trzeba.Są osobne salony czy to Sony czy Denona.Natomiast wspomniana wieża…To jakby kino domowe,tak?

2 polubienia

Ta wieża, to trzy kolumny i radio z DVD. Właśnie słucham sobie Edith Piaf.
Też dość stary sprzęt ale całkiem sprawny.

Nie widziałem wypadku, byłem w drodze. Ten mebel to w zasadzie taka komoda z rzeźbionym kantami. Niby antyk taki. Bardzo polubiłem szwagra, naprawdę, świetny gość. Szkoda mi go było, nie adapteru choć i to strata. Machnął bym ręką na sprzęt, ale on się uparł i wyciągnął mi z czeluści tę starą wieżę. Gra, na razie jak nowa. Na święta córka przywiezie mi dużo płyt.

2 polubienia

Goood :+1:

1 polubienie

Właśnie dostałem wiadomość od siostry, że i szwagier pakuje mi kilka płytek aby mi wysłać. Nie znam treści, ale on już poznał mój gust. Domyślam się , że będzie trochę jazzu, swingu i coś z lat 50. Zamelduję jak przyjdą, co mi wpadło.

2 polubienia

Dokładnie. Ale jakoś ciężko mi przeboleć tego adaptera.

2 polubienia