I mogłoby to inspirowac nie tylko mlodzież ale i artystów.Niemal kazdy z wielkich naszych rezyserów,zaczynał od dokumentu…
Ten film o panu Stammie jest na YT. Obok można znaleźć materiał o polskim boksie lat 50, kanwą - pamiętne ME w Warszawie 53, jest też walka Pietrzykowskiego z Pappem oraz wszystkie trzy zwycięskie walki z tokijskiego finału 64. To ostatnie zrobili ruskie i bardzo obiektywnie komentują. Jest wiele innych o polskim boksie, one są wszystkie obok siebie.
No tak…Ja nie mam nawyku gmerania w necie.I inaczej sobie to wyobrazam.Bo to nie powinien byc jakis margines dla zainteresowanych.To jest powód do dumy!
Anglicy praktycznie co roku lub co dwa,pokazują finalowy mecz z 1966 roku.Teraz pokazują wspomnienia nie tylko dotyczące ich druzyny bo uznali ze to wielkie wydarzenia.
Odnosze wrazenie ze to powazniejszy problem.Kiedys socrealistyczny magiel wyrzadzał szkode ale to odeszło i jakby tego nie było.I szybko w to miejsce weszlo przekonanie ze wszystko jest polityką i elementem politycznej walki.Czyli w 100% odwrotnie niz w Anglii.
Nawet w pasmie reklamowym czyli czesto w polowie filmu,leci inny cykl.Ok. 40 sekundowe"pigułki",“100 najwiekszych pilkarzy w historii”.Dobór czasem dyskusyjny ale to JEST!
W 66 miałem 14 lat i ten mecz Anglia - RFN pamiętam. Oglądałem go z ojcem i kuzynem.
Zresztą, całe mistrzostwa widziałem, bo w komunistycznej, wyobraź sobie tv, transmitowali. I to za Gomułki. Potem pojechałem na obóz bokserski, pierwszy w swym życiu.
A my zdaje sie,dopiero rok pozniej mielismy pierwszy telewizor.Chyba jakos tak bo zaczynalem chodzic do szkoly.
Mam ten mecz bo kupilem sobie płytę.Tutaj za grosze choc mozna bylo za darmo w dodatku do gazety!
Kilku pilkarzy podziwialem potem w latach 70-tych ale wówczas powoli acz systematycznie,rosło zainteresowanie polską ekipą.Sukcesy Gornika i Legii,otwieraly okno na swiat [Roma,Man City,Rangersi,Fejenoord] ale kadra Gorskiego zaczynala byc czymś ponad wszystko.Od igrzysk w Monachium’72
Bo to było tak. Gomułka nie widział potrzeby w nadmiernym finansowaniu sportu. Kasa na sport była wydzielana, nazwijmy to, bardzo oszczędnie i to tym, którzy coś rokowali. Dlatego nie było sukcesów w sportach drużynowych, ale w indywidualnych. Siermiężnie było, wręcz ubogo. Sytuacja zmieniła się biegunowo za Gierka od 70. Ten sypnął kasą, na co i ja się załapałem. O od razu nasze drużynówki zaczęły się przebijać. A najbardziej nożna.
Siatkarki jednak dawaly rade i za Gomólki.Koszykarze tez nienajgorzej.Po prostu w tamtych czasach pieniądz az tak wszystkiego nie dyktował.
Nasz hokej nawet za Gierka byl niedofinansowany a jednak wtedy bylismy 6-7 druzyna świata.
Osoba Gierka to osobny temat.Nie byl to utalentowany przywodca,jeszcze gorszy ekonomista ale…byc moze nienajgorszy czlowiek.W kazdym razie dostrzegal to czego inni nie potrafili lub nie chcięli.Min. sport który wówczas rozwinął sie grubo ponad stan
Wychował się we Francji.
Drużynowe sukcesy się zdarzały, ale na kontynuację już nie było stać. Jedna z medalistek z Rzymu opowiadała, jak to było z siatkówką, w jakimś wywiadzie.
Brak pieniędzy, to brak rozwoju, ale nadmiar, to regres. Przykład widzimy w boksie niszczonym przez pieniądze.
Albo wróćmy do naszej kopanej ligi. Przecież roi się ona od zaciężnych obcokrajowców za ciężką kasę, którą można zużytkować na rozwój młodzieży.
W siatkówce, przynajmniej są limity na obcokrajowców.
Patrz poczatek rozmowy w wątku z @LeeBruce.
Mowie o tym od bardzo dawna i dlatego,obserwując Lecha i ekstraklase,wole jednak I i II ligę.
Do czego to jest podobne by w naszych druzynach na 11 zawodnikow,biegalo po boisku 8-9 Hiszpanow,Ukraińcow i cudakow z Balkanów???Tak sie buduje przyszłość?Nie mając nawet 1/100 budżetu europejskich klubow?
Idę po piwo. Nie mam najmniejszego argumentu by Tobie zaprzeczyć.
Ejże…Chciałes zaprzeczać?
Bo tak głupio się dały czas zgadzać. Chciałem, ale mi nie wyszło.
Pocieszam się piwem,
Wcale nie głupio.
Zgoda to towar deficytowy.Juz nie mówie o tym ze powinno sie jej szukac bo tego w tym kraju i tak nikt nie rozumie.Dlatego tak często powołuje sie na Angoli.
Tyż prowdo. Dobrze też jest nie wyszukiwać powodów do kłótni, ale i posprzeczać się czasem trzeba. Pluralizm, panie, pluralizm…
No wybacz ale jeszcze tylko kłótni w tematach sportowych brakuje…
Gdybyś byl obecny w trakcie transmisji z czegokolwiek tam gdzie pojawiają sie komentarze lub opinie to bys nie tesknił za sprzeczkami.Jestem na forum cyclingnews gdzie sa wlasciwie wszyscy procz Polakow.I cale szczescie bo dzieki temu mozliwa jest rozmowa,nawet w trakcie emocji.
Ja tam lubie sbie Wasza wywody poczytac.
A ze starej daty jestem to jestem zwolenniczka druzyn narodowych, a w klubach max dwoch zawodnikow obcokrajowcow.
Niestety to drugie ogranicza UE, przepisem o zatrudnienie jej obywateli, ale cyrk z przyspieszonym nadawaniem obywatelstwa?
Juz nie pamietam kiedy ten przepis wszedl w zycie ale chyba pod koniec lat 90-tych.Bylem wtedy fanem londynskiego Arsenalu,od 1970 roku.
I nagle szlag wszystko trafił.Niemal z dnia na dzien stali sie kolonia afrykańsko francuską,przez prawie dwa lata nie bylo na boisku w pierwszym skladzie zadnego Anglika.Podobnie u sąsiadów z Chelsea!
Zamieszalo sie tak w calej Premiership ze przestalem odrozniac te druzyny w ogóle.Moze czasem po koszulkach ale i to diabli wzieli.Arsenal powinien grac w czerwono bialych z emblematem armaty [stąd ksywa,The Gunners]
A teraz przez pol sezonu biagaja na żółto czarno[!?] z napisem Emirates.To niejako symbol zmian i rosyjski cwaniak Abramowicz jest w tym tyglu jedną z przyzwoitszych postaci.
Przestalem sie identyfikowac i dzisiaj kibicuje malym londynskim klubom jak np.Leyton Orient [4 liga]
Teraz moze sie zmieni jak GB wyszla z Unii?
Nie wiem.Za wczesnie by cos twierdzic tak na 100% ale z pewnoscią budżety wielu klubów sie zmienią.Bo nawet jesli zacznie sie tendencja na otwieranie wszystkich drzwi to akurat na stadiony nie sądze by masowo wpuszczali.
Prawie wszystkie kluby Premiership moga sie poszczycic frekewncja wyzsza niz 25 tysiecy na meczu a te czołowe nawet i 60 tysiecy.A to tylko cześć dochodów.Liczonych w funtach!
I to po czesci pokazuje o jakich pieniadzach mozemy mowic.
Ae te bizantyjskie budzety i wydatki nie zawsze sa wszystkim.
Zobacz co sie dzialo z Realem kiedy postawil na opche tzw. galacticos. Sciagneli mnostwo drogich gwiazd, ktore jak się okazalo niekoniecznie chca ze soba wspolpracowac i zaczelo sie dziac zle. Dopiero ostatnio wracaja do dawnych dobrych czasow, kedy to byl zespol.