Bez czego,nie mógłbyś żyć?

Pytanie beretu z głowy nie zrywa,wiem…W dodatku nie pamiętam czy juz o to nie pytałem :innocent:
Wszystko przez te emocje i zarwane noce…
Ok. Ja nie potrafiłbym na dłuższą metę,bez herbaty…
No i "nadejszła"taka chwila że bez okularów do czytania,nie ma mnie…Po prostu pół człowiek,pół sztacheta w płocie…Koniec-Dębiec,jak mawiali kiedyś w Poznaniu…

2 polubienia

Bez historii, literatury, sportu, muzyki, piwa…

2 polubienia

Ee…No ja też tak mogę.
Ale gdy jadę np. na wakacje to najczęsciej,wszystko to,zostawiam za sobą.Moją pasją stają sie oczy szeroko otwarte.
Bez piwa spokojnie potrafię.W krajach śródziemnomorskich,preferuje wino.I jakże często,rewelacyjne kawy!

1 polubienie

No to uzupełnię, że bez seksu też nie da rady żyć… :stuck_out_tongue_winking_eye: :innocent:

Wpadłem tu tylko kontrolnie na chwil kilka, później się pojawię na dłużej.

Bez telefonu, internetu, kluczy z domu, papieru toaletowego i karty ING.

No i bez alkoholu rzecz jasna.
:beer:

1 polubienie

Zgodzę się co do papieru…
ING to Nationale Nederlanden?

Telefonu najlepiej by się pozbył, ale takie czasy, że to dziś jest ucięcie ręki sobie.

4 polubienia

Tak. Jestem klientem tego banku. Centrala w Amsterdamie, widać ją z A10, potężny supernowoczesny budynek, szkło i stal.
W Chorzowie jest suwerenna filia ING.

1 polubienie

Dokladnie.
Internet,rozumiem.Zycie ułatwia.
Ale nic mnie tak nie wnerwia jak pieprzony telefon! I debile na drogach,idący jak ślepcy,z gałami wlepionymi w telefon…
Łatwiej pijaka ominąć…

4 polubienia

Miałem kiedyś u nich tzw. 3 filar.Teraz chyba zostal ten drugi…
Bylo to kiedys dla mnie zbyt drogie i zlkwidowalem ok. 2002 roku.Pani mnie zaskoczyla bo firma oddala mi spore pieniadze!
Ogólnie,pozytywne wspomnienia.Musze jednak"przewietrzyć" szuflade w domu bo nic nie pamietam…

Tak

Minimum niezbedne do egzystencji mam dosc rozbudowane. W koncu cywilizowany mieszczuch jestem.
Ale jak z beretu? Bez porannego prysznica, moze byc gorski wodospad. (strumyk, jezioro, rzeczka). Jeśli chodzi o temperaturę w sytuacjach krytycznych wybredna nie jestem.

3 polubienia

PRYSZNIC!!!
Tak,masz rację…O takich zwykłych sprawach,człowiek czasem nie pomyśli.Koniecznie!

3 polubienia

prysznic, praca, czyste majtki (i ogólnie ciuchy)oraz cisza

2 polubienia

Nie no…Nie śmiałbym nawet,sugerować przemieszczania sie bez ciuchów. :wink:
Choć nie wątpię ze to ma swój urok :smiling_face:
Ogólnie,higiena…Czy tak?
Popieram!

4 polubienia

Bez bułki byle jakiej,podgryzanej namiętnie i popijanej herbatą oraz bez miłych ludzi w swoim otoczeniu,którzy poklepią po pleckach i pocieszą w ciężkich momentach egzystencjalności.

4 polubienia

Świeże bułki na śniadanie…“To je ono” :joy:
Radzę sobie bez nich bardzo często ale jak juz mam czas na poranną celebrę to bułeczki i herbata wystepują w rolach głównych!

3 polubienia

Ja bez pieczywa moge żyć. Jest wiele sposobów na uzycie mąki - kluski, makarony, nalesniki…
Zwłaszcza te ostatnie z dobrym dżemem lub konfiturami na śniadanie? Jak jest czas i checi?

1 polubienie

Ja też nie mam z tym problemu.Inaczej bym napisal we wstępniaku :innocent:
Ale przyznam ze lubie pieczywko,póki świeże :smiling_face:

1 polubienie

Bez książek. I bez pieczywa.

2 polubienia