Trochę @Szczery_do_BULU przesadzasz z tą geograficzną wiedzą ptaków. Jakbyś zapytał takiego po wylądowaniu gdzie wylądował, to najwyżej powiedziałby że w domu a nie że w Nowej Zelandii.
Właśnie niedawno oglądałem film o żółwiach. Takie kilkucentymetrowe brzdące zaraz po wykluciu i doczołganiu sie do oceanu gdzieś w okolicach Ziemi Ognistej, zaczynają machać maleńkimi łapkami i - jak mają szczęście nie być zjedzonymi - po kilkunastu tysiącach mil lądują gdzieś niedaleko Afryki. Takie materiały ogląda się jak bajki, abstrakcyjne historie.
Ja myślę, że odpowiedziałby raczej coś w stylu “Ćwir? Świr!”
A węgorze udające się na tarło do morza Sargassowego? Może każdy zamiast GPS w telefonie powinien wozić harmonijne akwarium ze sobą?
A może nawet świr, świr.
Zaskoczyła mnie ta prędkość więc natychmiast zrobiłem sobie proste obliczenie i… pełne zaskoczenie. Mimo tak wolnych obrotów jakie obserwujemy (kilka sekund na pełny obrót), końcówka śmigła śmiga faktycznie kilkaset km na godzinę.
Dla obserwatora z zewnątrz to jest wolny obrót bo z odległości nie doceniamy długości łopat.
Zwierzeta nie sa naszymi mlodszymi bracmi. Sa czescia biocenozy.
Ale te roznice lokalne przy obecnych mozliwosciach przekazu?
To juz nie pandemia, to pomor jak proby wybijania hodowli norek w Danii.
Trupy ptaków pod farmami turbin są dość powszechne…
Podobnie jak uprawy - darmowy nawoz.
Ale niekoniecznie na dlugo.
Tego jezyka używał św. Franciszek z Asyżu.Fajnie ze przenika do jezyka naukowego.
Myślę, że ważną dla ptaków wskazówką w ich podróżach oprócz natężenia pola magnetycznego są również temperatura ciśnienie i jak ktoś tu wspomniał parametry wiatru.
I nie wiadomo czy szlamnik celował tam gdzie doleciał.
Muszą w którymś punkcie dnia lub nocy wyruszyć w podróż.
Jeżeli wszystkie wyruszają o podobnej porze to być może biorą namiar wg słońca.
Ile procent szlamników dociera do celu?
One robią to co roku…
Natężenie pola magnetycznego zmienia sie wraz z szerokością geograficzną.
Kierunek strzałki na kompasie to troche bardziej skomplikowana sprawa.
Szlamiki wędrują samotnie?
szlamik musi skądś wiedzieć, że tam gdzie leci jest cel.
O to chyba chodziło autorowi.
W przypadku ptaków latających gromadnie drogę przekazuje się z pokolenia na pokolenie.
Jeżeli szlamik lata sam to albo rodzice mu przekazali “mape” albo kieruje się jakimś prostym algorytmem zakodowanym w genach albo po prostu jak mu zimno to leci w p e e s d u na czuja
Z wysokości kilometra powierzcnia widzianego obszaru jest dosyć spora.
Spokojnie można założyć, że szlamik nie jest snajperem i, że kieruje się również kształtem lini brzegowej i punktami charakterystycznymi terenu
Z wysokosci kilometra ma widoczność na okrąg o promieniu ponad 50 km.
To prwie 10 tysięcy km kwadratowych czyli 1/30 powierzchni polski
Na wysokości 2 km mają już prawie 40 000 km kwadratowych widocznej powierzchni.
To więcej niż 1/10 powierzchni polski.
Czyli 10 geostacjonarnych szlamików na wysokości 2 km widzi całą polskę.
A 3 szlamiki patrolujące poskę wzdłuż równolezników może sfotografować całą polskę w ciągu swojego przelotu o długości 500 km