Blisko, coraz bliżej

Piękny był kiedyś piękny serial o ziemi śląskiej do Polski pod tym tytułem, ale ja jak zwykle nie o tym…

Dwa dni temu Polska była na 23 miejscu w świecie w ilości covidowych zgonów dziennie. Dzisiaj już na szesnastym. Myślicie, że jest szansa na pierwszą dziesiątkę? No bo chyba na podium raczej nie??? :wink:

3 polubienia

No jak nie o tym,skoro,“muzyka,film,sztuka”? :upside_down_face:

1 polubienie

Od wczoraj na I miejscu w Europie jest Holandia w tym smutnym rankingu.

3 polubienia

Codziennie “pobijamy rekord”…

1 polubienie

Dobrze że jesteśmy w czymś coraz lepsi.

2 polubienia

No mam nadzieje, ze na szczyt G7 sie Polska nie zalapie.
Nawet jako gosc.

2 polubienia

No może z nadzieją bym nie przesadzał, ale według oficjalnych donosów wylądowaliśmy wczoraj na 13 miejscu…

2 polubienia

Ja juz wole nie sprawdzac miejsca Hiszpanii, bo tu panika w pueblu.
Zaczal sie rok akademicki. Pelnoletni mlodzi obywatele wychowani bezstresowo ruszyli do boju, wspierani przez nieco mlodsze roczniki nastolatkow. Alkohol niestety stosowany wewnerznie dezynfekowac nie chce.
Uczelnie, szkoly i prywatne imprezy (nawet takie zgodne z przepisami na 20 osob) sa teraz problemem
Salamanca i Granada wprowazily na terenie uniwersytetow i kampusu godzine policyjna.
Ja juz nie wiem co z tego wyniknie, zaczyna to byc zbiorowa histeria.
Czy struktura spoleczna (jaka by ona nie byla) nigdy nie wytrzymuje proby zarazy? Bo historia pokazuje, ze nie.

4 polubienia

A w Rzeczypospolitej tak bywało podczas moru, że dzisiejsi narzekacze, narobili by w gacie, albo i nie zdążyli, bo każdy przejaw niezadowolenia z działalności tzw burmistrza morowego wyróżniany był natychmiastowym przydziałem do ekipy takowego burmistrza, który na czas zarazy miał większą władzę od króla. Przykładem, niejaki Łukasz Drewno, aptekarz. To jemu przydzielono funkcję burmistrza powietrznego w Warszawie, anno domini 1624, kiedy do “powietrze” opanowało Warszawę z okolicami zmniejszając o połowę pogłowie ludzkie stolicy i terenów wokół.

Król Zygmunt III Waza zdążył zwiać na Litwę wraz z całym dworem i hierarchią kościelną, a władzę przejął z woli królewskiej rekomendowany imć Drewno, bo innych chętnych już nie było. Dzielny mieszczanin najpierw zawierzył swą walkę z epidemią Matce Boskiej i świętemu Benonowi, następnie wziął się ostro do roboty.

A dlaczego, akurat tę zarazę wziąłem jako przykład. Ano dlatego, że jest pierwszym, który skojarzył ją z brudem.

Utworzył swoje centrum na żoliborskiej Kępie, a w całej W-wie zorganizował łaźnie. Najpierw do łaźni, a później do roboty. o po robicie to samo. Bardzo szybko stworzył swoją armię, podzielił na oddziały do różnych działań “Chętnych” brano z łapanek, ale na pierwszy ogień i pierwszą linię frontu i tak poszli Żydzi. Jak zwykle. A kiedy ich zabrakło, a zabrakło ich szybko, wymyślił łapanki. W wyniku tych łapanek, chętnych na spacery nie było zbyt wielu, ale to nie zraziło burmistrza, bo “ochotników” wyciągano nie tylko z salonów, ale i z piwnic, strychów i innych kryjówek. To znaczy, głównie z tych schowków. A wszelcy oportuniści przed podjęciem obowiązków, najpierw chłostą byli karani, co znakomicie podnosiło ich morale i chęć do wykonywania powierzonych zadań. do których należały takie zajęcia, jak kopanie dołów, zalewanie ich wapnem, robienie stosów ze zwłok, palenie tych stosów, zwożenie trupów i tym podobne miłe zajęcia. Nad Warszawą snuły się dymy a w promieniu mil kilku roznosił się swąd pieczonej ludziny. Ponieważ stan ekip roboczych topniał w szybkim tempie, bo choroba nie wybierała, to łapacze mieli stale robotę. Przed rekrutacją, po kilku miesiącach nie chronił nawet stan szlachecki i duchowny.

I tu piękny szczegół wyjawić chcę. Otóż imć Łukasz nie wziął ani grosza łapówki, a proponowano mu tyle, że w głowie się mogło zakręcić. I druga sprawa; on nie zauważył żadnego związku z okadzaniem i modłami, a zarazą i gonił bractwo do roboty, a wszelki gusła uznał za stratę czasu, choć pobożny był. To znaczy, zauważył. że zawracanie się do Instancji Najwyższych ma taką samą skuteczność, jak zawracanie Wisły snopkiem słomy. I szkoda na to czasu. Wolno się było modlić w czasie pracy, a wszelkie msze błagalne poszły wtedy w niepamięć.

I tu rodzi się pytanie o porównania dzisiejszej męki noszenia maseczek, do opisywanych przeze mnie czynności. ale mniejsza o większość.

Zaraza trwała niecałe dwa lata, a Drewno ją przeżył, będąc w centrum wydarzeń, bo nie oszczędzał się. Ale stracił całą rodzinę, 7 osób.

Historycy długo byli przekonani, że była to zaraza w rodzaju dżumy, cholery albo tyfusu. Dopiero ostatnie badania wykazały, że to była sprawka jakiegoś wirusa, a działania warszawskiego aptekarza skróciły epidemię o rok, przynajmniej i uratowały wtedy 60% populacji warszawskiej.

8 polubień

O ile sie nie myle do tego faktu historycznego odwolal sie Pilipiuk w Operacja Dzien Wskrzeszenia?

4 polubienia

Tak. I całkiem nieźle mu to wyszło.

3 polubienia

Wreszcie naprawdę spełniają się słowa naszych drogich przywódców wielokrotnie głoszone iż to my, Polska, przodujemy w Europie (a może i czasem na świecie), dajemy przykład, więc winniście być dumni jako i my jesteśmy.
Tylko nie wiem czy akurat tę dyscyplinę mieli na myśli.

4 polubienia

Tyś @birbant’cie jest historyk, to wiem. Opisywane dzieje pana Drewno do historii niewątpliwie należą boć to wiek dawno miniony, jednak do klasycznej historii bym ich nie zaliczył, raczej do kategorii anegdot. I tu mój podziw chcę wyrazić że w całym bogactwie poważnych wydarzeń kształtujących dzieje ludzkości, znajdujesz czas i wolne megabajty w umyśle, aby gromadzić i takie incydenty niewątpliwie mniejszej wagi. Ale na pewno nie mniej istotn, jako że opisują miarę człowieka.
Z pełnym szacunkiem Mości Historyku. image image

4 polubienia

Dzięki za uznanie.

Gdy grzebie się w dziejach minionych, nie sposób omijać tego, co w historii ludzi jest zawarte.

Problem tkwi gdzie indziej, żeby się podzielić wiedzą, należy wykonać niepomierną ilość kliknięć, co przy mojem lenistwie, sprawia mnie ból… :joy:

5 polubień

Historia to w zasadzie zbior anegdot nanizanych na linie czasu.
Ale trzeba sporo dystansu i wiedzy, zeby ocenic efekt koncowy. :wink:

4 polubienia

Całe życie jest rodzajem anegdoty, niekoniecznie wesołej.

3 polubienia

O kurde … Aż tak się nie przyglądałem … :confused: Ale wszystko się pierdzieli …

2 polubienia

Ja tam słyszałem, że w Hiszpanii jest najtrudniejsza sytuacja teraz, ale może nie koniecznie co do śmiertelności …

1 polubienie

Wiecie może czy samoloty dalej normalnie latają ? Wiadomo zaczyna się “druga fala” … :confused:

1 polubienie

Tia, lataja.
Niektore jeszcze stracencow woza, ale jak dlugo? Polaczen Polska Hiszpania nie ma od marca (przywrocili na krotko w lipcu do polowy sierpnia)
W zasadzie tylko loty z Balearow i Kanarow na polwysep (i miedzy wyspami) jeszcze sa przewidywalne.

2 polubienia