Bo chłop to taki jest! Bo baby już takie są?

Na pewno zdarzyło się nam nie raz, że sami odkryliśmy jakąś prawdę o tym drugim gatunku (nie znaczy, że gorszym) lub podczas rozmów w babskim lub męskim gronie, że jest inny i specyficzny. I jakie było zaskoczenie, a zarazem pocieszenie, że to wszyscy tak mają, a nie tylko nasz bliski egzemplarz jest jakiś wybrakowany, czy popsuty.
Jakie prawdy o tym drugim gatunku odkryliśmy?
Jakie są baby?
Jakie są chłopy?

3 polubienia

Wszystko zalezy od srodowiska i przypisywanych rol spolecznych. Gdzie wszystko da sie zaszufladkowac i przypisac niczym metryczke.
Stad straszenie tzw. IEOLOGIAMI (gender, LGBT) i popieranie roznych IZMOW i dyktatur przez bedacych u zlobu. I zamiatanie innosci pod dywan i tworzenie organizacji chroniacych ten proceder. Religijnych lub laickich.

3 polubienia

Dyskusja na 2 tygodnie :wink:
Chłopy (w przewadze), są bezceremonialni, rzadziej plotkują, zazdrośni są w równym stopniu co baby, tylko, że my zazdrościmy ciuchów, figury, urody, oni samochodów, zarobków i sprzętu wędkarskiego :wink:

5 polubień

Nieprawdą jest, że faceci są nieporadni w obowiązkach domowych, gotowaniu, i przyszywaniu sobie guzika :wink:

4 polubienia

Jestes przekonana, ze chlopy mniej plotkuja?
Tylko to sie nazywa tworcza wymiana informacji :wink:

5 polubień

Tak. Tak uważam. Wiem, że niektorzy przebiją nawet dwie osiedlowe plotkary, to są wyjątki.

1 polubienie

Sznurowki tez zawiaza, ale se leniwi i wymyslili zapiecia na rzepy :stuck_out_tongue_winking_eye:

(tak naprawde rzepy to fragment “technologii kosmicznej”)

3 polubienia

Z tymi sznurówkami się zgadzam, moi chłopcy nie kupują obuwia na rzepy, ale tak je zawiązują, że robią luzy, dzięki temu łatwo wsuwają stopę.

4 polubienia

Sprzętu, to nie tylko wędkarskiego @efka :stuck_out_tongue_winking_eye:

2 polubienia

Powiem tak: obserwując przez 30 lat Bingolową, potwierdzam słuszność większości dowcipów o żonach :slight_smile:

3 polubienia

O, to,to @efka! Ja jestem najlepszym przykładem. W zasadzie jedyna rzecz jakiej nie robię w domu to prasowanie (nawet nie wiem dlaczego)

4 polubienia

Nie wiem @birbant, ja zazdroszczę tego co widzę dokładnie. Jak tam z Wami, nie wnikam czy sobie “sprzęt” pokazujecie :stuck_out_tongue:

3 polubienia

Słyszę od moich koleżanek mnóstwo odkryć na temat męskiego gatunku. Nie przyłączam się nigdy do tych dyskusji. Nie ma to najmniejszego sensu, każdy człowiek jest inny. Te narzekania są dla mnie idiotyczne, wiedziałam za kogo wychodzę i co ten człowiek sobą reprezentuje, gdyby wyszło z niego coś dziwnego po ślubie to rozwody są w końcu legalne.

3 polubienia

No widzisz @Bingola, sam przyznajesz, że i z prasowaniem sobie poradzisz.
Mój tato trzymał się z dala od gotowania i wielu “babskich” zajęć, mama bała się choroby i pobytu w szpitalu, martwiła się jak sobie poradzi.
Po śmierci mamy ppstanowiłam sobie, że częściej będę wpadać do niego i pomogę zadbać o dom…
On ma czyściej niż ja, i smacznie gotuje.

4 polubienia

Problem (lub dla wielu nie problem) polega na tym że granice między kobietami i mężczyznami coraz bardziej się zacierają. Gender, LGBT. Płeć społeczna. Żyjesz jak chcesz. Nie zwracasz uwagi na szufladki, ramy, stereotypy i normy społeczne.

2 polubienia

Zeby bylo tak pieknie jak piszesz…
Ale zawsze znajdzie sie jakas menda co piasku w trybiki nasypie. Czasem tesciowa przerazona w stylu to ty go do kuchni wpuszczasz i pranie pozwalasz nastawic??? :roll_eyes:

3 polubienia

Życie mnie nauczyło, że kobieta jest takim samym człowiekiem jak ja, a co poniektóra, to nawet lepszym.

3 polubienia

@efka Ja mam chopa, który potrafi zrobić wszystko: remontuje, sprząta, gotuje, robi zakupy i zajmuje się dziećmi. Jeszcze trochę i będę czuć się nie potrzebna, bo wielkiej kariery nie robię i grubej kasy do domu nie znoszę…:upside_down_face:

4 polubienia

Z moich obserwacji panów w najbliższym otoczeniu wynika że mają problemy z mówieniem przepraszam. Samokrytyka jest im prawie zupełnie obca: nie mają zwyczaju przyznawania się do błędów, a jeśli już coś zrobią “nie tak” winni są wszyscy wokół, niesprzyjające okoliczności - stąd częste rozczarowanie ludźmi: że jacyś tacy nie teges. Panom z mojego otoczenia zazdroszczę poczucia, że są OK w każdej niemal sytuacji, żadnego poczucia winy, żadnego trawienia i przeżywania godzinami i dniami, bo żadna sprawa nie jest na tyle ważna żeby nie można był odpalić ulubionego filmu albo przejść do kolejnej misji na PlayStation… PS. Panowie, których znam są również bardzo asertywni, czasem tylko brakuje im drugiego członu definicji: wyrażania swoich opinii tak, żeby nie ranić rozmówcy (ale skoro rozmówca bywa przewrażliwiony to już jego problem :stuck_out_tongue_winking_eye:). Dziewczyny przynajmniej czasem pytają: mam być miła czy szczera?:upside_down_face:

1 polubienie

@waranzkomodo mój chłop też to wszystko robi, nawet słoiki zaprawia, a ja nie pracuję :grin:
Przez czas naszego małżeństwa przepracowałam 4 lata.

2 polubienia